Granica z Białorusią. Grupa migrantów chciała przekroczyć granicę przy pomocy drabiny

Polska
Granica z Białorusią. Grupa migrantów chciała przekroczyć granicę przy pomocy drabiny
Twitter/Straż Graniczna
Grupa migrantów chciała przekroczyć granicę przy pomocy drabiny

W rejonie Czeremchy grupa nielegalnych imigrantów kilka razy podchodziła pod granicę z drabiną. Prawdopodobnie planowali przerzucić ją przez concertinę, ale na widok naszych patroli wycofali się - poinformowała rzeczniczka Straży Granicznej por. Anna Michalska.

Straż Graniczna poinformowała, że w środę 15 osób próbowało nielegalnie przekroczyć granicę polsko-białoruską. Wśród nich było 7 obywateli Pakistanu, 5 obywateli Jemenu i 3 obywateli Gwinei. "Wszyscy przylecieli z Rosji na Białoruś. Część z nich mieszkała nawet kilka miesięcy w Rosji" – powiedziała por. Michalska.

 

ZOBACZ: Granica polsko-białoruska. Polskie wojsko przepuściło żubra przez zaporę, by mógł wrócić do stada

 

Jak przekazała rzeczniczka, w rejonie Czeremchy funkcjonariusze SG zaobserwowali już w czwartek grupę nielegalnych imigrantów, która kilka razy podchodziła pod granicę z drabiną. - Prawdopodobnie planowali przerzucić ją przez concertinę, ale na widok naszych patroli wycofali się i w rezultacie nikt nie przekroczył granicy – przekazała rzeczniczka.

Michalska: być może to kolejna prowokacja

Również na odcinku ochranianym przez placówkę SG w Czeremsze funkcjonariusze zauważyli dzisiaj rano, że nie ma godła Białorusi na jednym ze słupów granicznych po białoruskiej stronie. Wcześniej por. Michalska informowała, że żołnierze białoruscy poodkręcali śruby z tabliczek mocujących godło Białorusi na słupach granicznych.

 

ZOBACZ: Granica z Białorusią. "Na widok polskich patroli, żołnierze białoruscy strzelali z długiej broni"

 

- Nie wiemy, czy to jest planowane działanie, czy kolejny etap scenariusza białoruskich służb, a może za chwilę nas oskarżą o to, zwłaszcza, że już raz posądzali nas o zniszczenie znaków, więc być może to kolejna taka prowokacja – oceniła por. Michalska.

wys / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie