Wiceszef MSZ Paweł Jabłoński chce odwołania europosła Gonzaleza Ponsa. Chodzi o wypowiedzi o Polsce

Świat
Wiceszef MSZ Paweł Jabłoński chce odwołania europosła Gonzaleza Ponsa. Chodzi o wypowiedzi o Polsce
Flickr.com/European Parliament/(CC BY-NC-ND 2.0)
Hiszpański europoseł Esteban González Pons

Wypowiedź posła PE Estebana Gonzaleza Ponsa nie pozostawia wątpliwości: celem kierowanej przez niego misji obserwacyjnej nie jest zbadanie faktów, tylko zmiana władzy w Polsce - oświadczył wiceszef MSZ Paweł Jabłoński, odnosząc się do wypowiedzi hiszpańskiego europosła dla serwisu Euractiv.pl. Wiceminister Jabłoński zaapelował o odwołanie Ponsa.

Na początku lutego deputowani Parlamentu Europejskiego pod przewodnictwem hiszpańskiego europosła Estebana Gonzaleza Ponsa (EPL) mają przyjechać z misją obserwacyjną do Polski "w celu zbadania nielegalnej inwigilacji opozycji przy użyciu Pegasusa" - poinformował w połowie stycznia szef grupy PO-PSL w PE Andrzej Halicki.

Europoseł Pons o sytuacji w Polsce

Hiszpański europoseł skomentował planowaną wizytę w Polsce w wywiadzie dla serwisu Euractiv.pl.

 

- Naszym celem nie jest atakowanie Polski, a skłonienie polskich władz do przestrzegania demokratycznych wartości oraz rządów prawa - tłumaczy w rozmowie polityk.

 

ZOBACZ: Spotkanie premiera z opozycją. Donald Tusk: chyba rzeczywiście zablokowali im Pegasusa


W dalszej części wywiadu padły jednak słowa, które wywołały zdecydowaną reakcję polskiego MSZ.

 

- To, co dzieje się na forum Unii Europejskiej w związku z działaniami polskich władz nie jest wymierzone w Polskę i jej społeczeństwo, ale dlatego, że tamtejsze władze łamią wspólne zasady. Zrobimy, to co w naszej mocy, ale nie możemy zrobić wszystkiego. Spróbujemy pomóc polskiemu społeczeństwu zmienić władze, które wydają się nie być dobre dla Polski - stwierdził bowiem Pons, w rozmowie z dziennikarką euractiv.pl.

Polskie MSZ chce odwołania hiszpańskiego europosła

Do słów Ponsa odniósł się na Twitterze wiceszef resortu spraw zagranicznych Paweł Jabłoński. Polityk zamieścił screen z portalu ze słowami Ponsa: "spróbujemy pomóc polskiemu społeczeństwu zmienić władze, które wydają się nie być dobre dla Polski”.

 

"Wypowiedziana w chwili szczerości deklaracja Estebana Gonzaleza Ponsa nie pozostawia wątpliwości: celem kierowanej przez niego »misji obserwacyjnej« nie jest zbadanie faktów, tylko zmiana władzy w Polsce. Fakty nie będą miały żadnego znaczenia. Wnioski końcowe zostały już ustalone" - napisał na Twitterze wiceszef polskiej dyplomacji.

 

"To kompromitacja Parlamentu Europejskiego. I poważne naruszenie zasady, zgodnie z którą unijni politycy nie ingerują w wewn. sprawy państw członkowskich. Jeśli PE chce zachować w tej sprawie resztki wiarygodności, Esteban Gonzalez Pons powinien zostać odwołany" - dodał Jabłoński.

Doniesienia o podsłuchać z użyciem Pegasusa

Andrzej Halicki, informując o misji obserwacyjnej eurodeputowanych w Polsce, dodał, że kolejny krok to debata i rezolucja PE. Z ustaleń PAP wynika, że misja ma być w Polsce w dniach 9-11 lutego, a jej agenda zostanie ustalona niebawem.

 

Według ustaleń działającej przy Uniwersytecie w Toronto grupy Citizen Lab, za pomocą opracowanego przez izraelską spółkę NSO Group oprogramowania Pegasus byli inwigilowani mec. Roman Giertych, prokurator Ewa Wrzosek i senator KO Krzysztof Brejza. Do telefonu polityka miano się włamać 33 razy w okresie od 26 kwietnia 2019 r. do 23 października 2019 r., gdy był on szefem sztabu KO przed wyborami parlamentarnymi.

 

ZOBACZ: Jarosław Kaczyński o Pegasusie. "Źle by było, gdyby polskie służby nie miały tego typu narzędzia"

 

Przedstawiciele rządu wielokrotnie zapewniali, że żadna służba w tej sprawie nie złamała prawa, a kontrola operacyjna - jeśli była podejmowana - była prowadzona legalnie. Z kolei prezes PiS, wicepremier Jarosław Kaczyński mówił w tygodniku "Sieci", że powstanie i używanie Pegasusa jest wynikiem zmiany technologicznej, rozwoju szyfrowanych komunikatorów, których za pomocą starych systemów monitorujących nie można odczytać. 

Senacka komisja ws. podsłuchów

W Senacie od połowy stycznia działa komisja nadzwyczajna (bez uprawnień śledczych), która wyjaśnia przypadki nielegalnej inwigilacji z użyciem oprogramowania Pegasus.

 

Zamiar złożenia wniosku o powołanie w Sejmie komisji śledczej do zbadania działań operacyjnych służb wobec obywateli Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2005-2021 zapowiedział Paweł Kukiz z Kukiz’15.

 

ZOBACZ: Komisja śledcza ws. podsłuchów. Paweł Kukiz: będziemy mieli wymaganą liczbę podpisów

 

Celem komisji miałoby być ustalenie przypadków nielegalnego stosowania czynności operacyjno-rozpoznawczych oraz nielegalnego pozyskiwania danych telekomunikacyjnych obywateli.

 

zma / PAP/Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie