"Jestem gwarantem bezstronności" - Kukiz w "Graffiti" o komisji śledczej w sprawie podsłuchów
Paweł Kukiz powiedział w "Graffiti", że ma zapewnienie Borysa Budki, iż KO poprze jego projekt komisji śledczej w sprawie inwigilacji polityków. Dodał, że ma ona objąć po osiem lat rządów PO i PiS "by było po równo". Przyznał, że mógłby być przewodniczącym. - W polskim Sejmie jestem gwarantem bezstronności - powiedział i dodał, że chce, aby parlament zajął się jego wnioskiem w ciągu miesiąca.
Paweł Kukiz powiedział w "Graffiti", że pracuje nad uzyskaniem w Sejmie poparcia dla swojego projektu komisji śledczej ws. Pegasusa. Nie zgodził się ze stwierdzeniem, że w obecnej sytuacji to on "rozdaje karty".
Kukiz: komisja nie do rewolucji październikowej
- Nigdy nie przepadałem za hazardem. Nie wiem, czy to można nazwać rozdawaniem kart. Wykorzystuję arytmetykę sejmową i staram się w przypadku tej komisji śledczej ds. podsłuchów, by badała problem podsłuchów jako takich, generalnie problem możliwości nadużywania ich przez aparat władzy. Nie (tylko) przez Platformę Obywatelską, nie tylko przez PiS, tylko (ogólnie) przez aparat władzy - powiedział Paweł Kukiz.
Zapytany o "deal" w tej sprawie, który miałby doprowadzić do powołania tego gremium powiedział, że porozumiał się z opozycją w sprawie zakresu działania komisji.
- Deal kojarzy mi się ze stacjami benzynowymi, cmentarzami czy innymi tego typu umowami dealowymi. To nie kwestia dealu tylko zgody, przystania na pewne warunki. KO zdaje sobie sprawę, że nie zagłosuję za komisją, która dawałaby tylko jednej opcji politycznej możliwość sprawdzenia drugiej. Jeśli tak, to proszę sprawdźmy dłuższy okres. Stanęło na latach 2005 i 2022, Wniosek mówi o takich datach, w tym okresie będziemy badali możliwość nadużywania podsłuchów - wyjaśnił poseł.
ZOBACZ: Senator PO Marcin Bosacki o Pegasusie: jedna z najpoważniejszych afer w wolnej Polsce
Przyznał, że w środę doszło do rozmowy z Borysem Budką i potwierdził, że według jego deklaracji KO ma podpisać się pod wnioskiem Kukiza. Z uzgodnień tych wynika, że komisja obejmowałaby osiem lat rządów PO i osiem PiS.
- Żeby było po równo - powiedział Kukiz, który przypomniał, że początkowo proponował, by zakres prac komisji obejmował okres od 2007 roku.
- Rozmawiałem z panem przewodniczącym Czarzastym, który był gotowy rozszerzyć ten zakres do czasów rządów SLD, ale uważam, że to już byłoby do rewolucji październikowej, bez przesady - mówi Kukiz.
"W Sejmie jestem gwarantem bezstronności"
Zapytany o to, kto będzie szefem komisji śledczej ws. Pegasusa i czy będzie to on sam, uznał, że jest zbyt wcześnie by o tym mówić.
- Najpierw trzeba złożyć wniosek. Będę niewiernym Tomaszem, dopóki nie będę widział podpisów, nie zaniosę projektu do marszałek Sejmu, dopóki marszałek nie podda go pod głosowanie, to trudno mówić, kto będzie szefem komisji - stwierdził.
Zaznaczył, że wniosek będzie złożony po zebraniu podpisów, ale przyznał, że Kukiz'15 poprosiło o zebranie ich do przyszłego tygodnia.
Przyznał, także, że rozmowy na temat przywództwa w komisji miały miejsce.
ZOBACZ: KO ma poprzeć wniosek Kukiz'15 ws. komisji śledczej ds. podsłuchów. Tusk złoży deklarację
- Ani PiS ani PO nie mogą mieć większości w komisji, a jej przewodniczący musi być gwarantem bezstronności - powiedział Paweł Kukiz. - Powiem nieskromnie, że w polskim Sejmie jestem gwarantem bezstronności. Jeśli otrzymam od tych opcji politycznych taką propozycję, to mogę objąć funkcję przewodniczącego komisji - powiedział lider Kukiz-15.
- Ale nie będę o to walczył. Chciałbym uniknąć takich zarzutów, że o to walczę. To jest ogrom pracy i musiałbym zajmować się wyłącznie tą sprawą - stwierdził inicjator powstania sejmowej komisji śledczej w sprawie inwigilacji polityków. - Mógłbym zapomnieć o ogromie pracy politycznej. Wtedy Jarosław Sachajko będzie musiał wziąć na siebie wszystko - dodał.
- To dotyka takiej materii, która nie jest specjalnie bezpieczna, ale ja nie należę do osób strachliwych - wyjaśnił.
"Głosowanie w Sejmie do końca lutego"
Kukiz zaznaczył, że w razie "zamrożenia" projektu w Sejmie, PiS może odczuć niedogodności ze strony Kukiz'15.
- Będzie wtedy problem z moimi głosowaniami wspólnymi z PiS, przy sprawach, których nie obejmuje umowa z Kukiz'15. Czyli wszystkich niezwiązanych z Polskim Ładem - powiedział lider Kukiz-15. Dotyczy to także projektów związanych z sędziami pokoju, ustawą antykorupcyjną.
- Chcemy, żeby ten Sejm dotrwał do końca kadencji i chcemy pomóc PiS przy zachowaniu pewnej ciągłości tego rządu. Ale gdyby doszło do hipotetycznej sytuacji głosowania nad wotum zaufania wobec byłego wiceministra Mejzy to z pewnością takiej umowy bym nie (respektował) - powiedział Kukiz.
- Poświęcę nawet sędziów pokoju. Są pewne granice, których nie przekroczę, ta komisja powinna powstać, ten wniosek powinien być głosowany. To jak Sejm zagłosuje, to już jest inna sprawa - powiedział.
Przyznał, że był do tej pory przekonany, że większość jest w sprawie komisji po stronie opozycji. Jak się wyraził wiele rzeczy jest do wyjaśnienia. Przyznał, że w sprawie komisji nie stawia PiS warunków dotyczących dalszego poparcia dla partii rządzącej.
ZOBACZ: Żukowska: Jesteśmy gotowi powołać komisję śledczą ws. Pegasusa z Pawłem Kukizem
- Nie stawiam takich warunków. To zbyt wielkiego formatu polityk, żebym ja bezpośrednio tego typu komunikaty bezpośrednio głosił - odpowiedział zapytany o relacje z Jarosławem Kaczyńskim.
Przyznał jednak, że nie chce, aby sprawa komisji była przeciągana w nieskończoność. Dodał także, że wie iż opozycja poprze jego wniosek, jeśli będzie głosowany w ciągu miesiąca.
- Dwa, trzy posiedzenia i musi być ten wniosek głosowany. W ciągu miesiąca, do końca lutego - powiedział Kukiz i dodał, że jeśli tak się nie stanie, to "przestanie głosować z PiS w tych wszystkich sprawa, które nie dotyczą porozumienia z PiS".
- Zależy mi na tym wniosku - powiedział. - Jeśli (go nie będzie) to nie będę głosował wspólnie z PiS - dodał, przyznał, że przy innych rozmowach politycznych poruszał ten wątek.
- Nie było wcześniej żadnego porozumienia z PiS w tej materii. Z ciekawości zapytałem co pan prezes myśli o tym, kiedy już w mediach społecznościowych to ogłosiłem - wyjaśnił. - Prezes (Jarosław Kaczyński) powiedział, że jeżeli rzeczywiście ma powstać taka komisja to niech bada jedną i drugą stronę - ujawnił Kukiz, choć przyznał, że taka deklaracja nie padła publicznie.
Dodał także, że w interesie państwa jest pozostawienie immunitetu prezesowie NIK Marianowi Banasiowi.
Kukiz o Budce: "w marynarce i majtkach"
Polityk przyznał, że z przewodniczącym klubu KO Borysem Budką rozmawiał także m.in. o jego wpisach w mediach społecznościowych.
- Powiedziałem co sądzę o wpisach typu "Kupiz". Że to się nie godzi szefowi klubu największej opozycyjnej partii w Polsce (publikować wpisów - red.), które kojarzą mi się z jego zdjęciem w marynarce i majtkach. To już jest za poważna funkcja, żeby tego typu wpisy robić - powiedział poseł.
ZOBACZ: Komisja śledcza ws. podsłuchów. Paweł Kukiz: będziemy mieli wymaganą liczbę podpisów
- Nie oczekuję przeprosin, mnie to nie boli tylko z troski o państwo mówię szefowi tak dużego klubu nie wypada, nawet mnie, jak ja bym się zapędził, a jestem rockandrolowcem - powiedział Kukiz.
Program prowadził Marcin Fijołek.
Dotychczasowe wydania programu "Graffiti" można obejrzeć tutaj.