Kongres Zielonych. Ustępują współprzewodniczący: Małgorzata Tracz i Wojciech Kubalewski
W najbliższych latach trzeba powtórzyć projekt Koalicji Europejskiej, bo aby odsunąć od władzy Zjednoczoną Prawicę nie można zostawić nawet procenta głosów pod progiem - mówiła na kongresie Zielonych ustępująca współprzewodnicząca partii Małgorzata Tracz.
W Warszawie w sobotę i w niedzielę odbywa się XV kongres Partii Zieloni. Na kongresie ustępują ze stanowisk obecni współprzewodniczący Małgorzata Tracz i Wojciech Kubalewski. O ich funkcje ubiega się sześć osób: Krystyna Boczkowska, Karina Kozłowska, Urszula Zielińska, Tomasz Korzan, Marek Kossakowski i Przemysław Słowik.
W swoim podsumowującym kadencję wystąpieniu Małgorzata Tracz przypominała, że prezentowany na kongresie program Zielonych - Zielony Plan Odbudowy - jest podzielony na trzy filary - gospodarka, społeczeństwo i transformacja energetyczna. - Ten plan będziemy wprowadzać stopniowo, a nie szokowo, z dnia na dzień, jak PiS-owski nieład - zapowiedziała.
Działania Zielonych w parlamencie
Tracz przypomniała też, że od ostatniego kongresu w 2020 roku partia aktywnie działała w parlamencie, angażowała się w kampanię prezydencką Małgorzaty Kidawy-Błońskiej i Rafała Trzaskowskiego. - Ten wysiłek pokazał, że jesteśmy zawsze tam gdzie trzeba, że na Zielonych można liczyć - przekonywała.
- Za dwa lata będziemy gotowi, by prowadzić kampanie parlamentarną, która odsunie zdeprawowaną Zjednoczoną Prawicę od władzy - powiedziała.
ZOBACZ: Zieloni muszą znaleźć nowego lidera. Małgorzata Tracz rezygnuje
Tracz zauważyła, że w ostatnich dwóch latach Zieloni aktywnie brali też udział w strajkach kobiet, w demonstracjach w obronie wolnych mediów, a także angażowali się w pomoc podczas kryzysu humanitarnego na granicy polsko-białoruskiej.
Zaznaczyła, że odchodzi ze stanowiska współprzewodniczącej po 7 latach. "To było dzięki wam wspaniałe, ale politycznie ciężkie 7 lat" - oceniła.
Tracz: te 180 tys. głosów było niezwykle istotnych
Podkreśliła, że odkąd została współprzewodniczącą w 2015 roku, po starcie na listach z Lewicą, Zieloni po raz pierwszy uzyskali subwencje, która dała możliwość działania.
W 2018 roku Zieloni wystartowali samodzielnie w wyborach samorządowych, co się udało, choć wiele osób nie wierzyło w sukces. - Te 180 tysięcy głosów w wyborach było niezwykle istotnych, bo byliśmy jedną z pięciu partii Koalicji Europejskiej - mówiła.
ZOBACZ: Spurek: Zieloni powinni wyjść z Koalicji Obywatelskiej
Zaznaczyła, że projekt KE, dziś krytykowany przez niektórych, wyprzedzał swój czas. "W najbliższych latach ten projekt trzeba będzie powtórzyć, bo nie możemy zostawić nawet procenta głosów pod progiem" - podkreśliła Tracz.
Przyznała też, że dzięki trudnej decyzji o wejściu do Koalicji Obywatelskiej Zieloni w 2019 roku uzyskali po raz pierwszy reprezentację parlamentarną.
Tracz podkreślała też, że nie będzie sprawiedliwej transformacji bez Zielonych w rządzie i w Parlamencie Europejskim. "Sprawiedliwa transformacja musi być nową umową społeczną, a my musimy do tej umowy doprowadzić" - powiedziała.
Wojciech Kubalewski przypomniał, że krótko po ostatnim kongresie, na którym został on współprzewodniczącym, wybuchła pandemia, z którą świat zmaga się już 2 lata. Pandemia, dodał, bez wątpienia jest owocem polityki, nieliczącej się ze środowiskiem. "Dziś wzywamy wszystkie siły polityczne: popatrzcie wreszcie w górę" - apelował.
Głos zabrali też zaproszeni goście z europejskiej partii Zielonych Melanie Vogel i Mar Garcia.
W dalszej części Kongresu będą zaprezentowane elementy Zielony Plan Odbudowy, czyli odpowiedzi na wyzwania, jakie stają przed Polską w związku z Covid i katastrofą klimatyczną. Przez ostatnie miesiące Zieloni prezentowali poszczególne fragmenty tego programu w różnych miastach.
Czytaj więcej