Brejza: służby podsłuchują służby. To paradoks włamań Pegasusem

Polska
Brejza: służby podsłuchują służby. To paradoks włamań Pegasusem
Polsat News
Według informacji AP Brejza był inwigilowany w czasie kampanii wyborczej 2019 roku

Służby podsłuchują służby - jedne szczuły, drugie inwigilowały, trzecie zapewniały ochronę - to paradoks sprawy włamań Pegasusem - przekazał w sobotę senator KO Krzysztof Brejza. Polityk przyznał, że po publikacji jego sfałszowanych SMS-ów w TVP i fali hejtu oraz gróźb pod adresem rodziny, policja zaproponowała, by objąć ochroną jego dzieci i żonę.

Jak poinformowała Associated Press, zgodnie z informacjami kanadyjskiego Citizen Lab telefon polityka miał zostać zhakowany 33 razy przed wyborami parlamentarnymi w 2019 roku. Brejza był wówczas szefem sztabu wyborczego Koalicji Obywatelskiej.

„Policja sama zaproponowała ochronę”

Pod wpływem ogromnej brutalnej nagonki TVP (publikacja sfałszowanych smsów od 25.08.2019) pojawiły się groźby wobec moich dzieci. We wrześniu (2019 roku - red.) Policja sama zaproponowała objęcie Doroty Brejzy i dzieci ochroną. Była to decyzja Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy - poinformował senator KO na Twitterze.

 

ZOBACZ: Roman Giertych inwigilowany za pomocą Pegasusa. Ryszard Terlecki: zarzuty są niepoważne

 

Państwo PiS włamało mi się do telefonu. Wykradło smsy. Nie pasowały do tezy bym czynił przestępstwa, więc państwo PiS smsy przerobiło i puściło w swojej telewizji. Gdy pod wpływem skali hejtu pojawiły się groźby, to samo państwo PiS wyciągnęło rękę, by objąć dzieci ochroną - dodał Brejza.

„Służby podsłuchiwały służby"

Senator ocenił, że „Służby podsłuchiwały służby”. - Jedne mnie szczuły (styk TVP), drugie dalej inwigilowały (technika operacyjna CBA-koordynatorzy z PiS), trzecie zapewniły ochronę przed szaleńcem zapowiadającym skrzywdzenie dzieci (Komenda Wojewódzka) - przekazał Brejza.

 

 

Jak podkreślił, jest „oczywiście wdzięczny za ludzki gest policji z KWP”. - Bo były to groźby w chwilach, gdy byłem kampanijnym busem na drugim końcu Polski. Ale to, że służby się zapętliły i słuchały się nawzajem jest paradoksem sprawy włamań Pegasusem - stwierdził.

Giertych: SMS-y o delikatnych sprawach kampanii

Do sprawy odniósł się także mecenas Roman Giertych, który według doniesień agencji informacyjnych i danych Citizen Lab, również jest jedną z inwigilowanych osób oprogramowaniem Pegasus. "Znalazłem 10 SMS-ów pomiędzy mną a Krzysztofem Brejzą z września i początku października 2019. Dotyczyły delikatnych spraw kampanii oraz prawnych związanych z pozwami wyborczymi" - napisał mecenas Roman Giertych.

Pegasus u senatora Brejzy

Telefon opozycyjnego senatora miał być atakowany 33 razy - od 26 kwietnia do 23 października 2019 roku - takie informacje przekazała agencja AP. Brejza ma być trzecią ofiarą systemu Pegasus w Polsce.

 

 

- 33 potwierdzone włamania Pegasusem w kampanii wyborczej na dwa moje telefony. Przed chwilą takiego newsa na cały świat podało Associated Press. Trudno się dziwić, że stosując takie metody PiS wygrał wybory - skomentował w czwartek Twitterze.

pdb / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie