Biały Dom: rozmowy z Rosją tylko w pełnej koordynacji z naszymi europejskimi sojusznikami
Doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan powiedział doradcy rosyjskiego prezydenta ds. polityki zagranicznej Jurijowi Uszakowowi, że Stany Zjednoczone są gotowe do podjęcia rozmów z użyciem wielu kanałów, ale muszą one też dotyczyć postępowania Rosji - podał w poniedziałek Biały Dom. Z kolei Departament Stanu wydał ostrzeżenie, w którym odradza podróże na Ukrainę.
Jak oznajmiła w oświadczeniu rzeczniczka Rady Bezpieczeństwa Narodowego Emily Horne, Sullivan w rozmowie z doradcą Władimira Putina "wskazał na gotowość USA do zaangażowania w dyplomację z użyciem wielu kanałów, w tym rozmów bilateralnych, Rady NATO-Rosja i OBWE".
ZOBACZ: Ukraina. Minister obrony prosi Zachód o broń ofensywną na wypadek rosyjskiej interwencji
Jeden z najważniejszych doradców prezydenta Joe Bidena miał jasno podkreślić, że rozmowy muszą opierać się na wzajemności i dotyczyć zaniepokojenia, jakie w USA budzą kroki podejmowane przez Rosję, a także odbywać się w "pełnej koordynacji z naszymi europejskimi sojusznikami".
"Deeskalacji, a nie eskalacja"
Sullivan "zauważył też, że do rzeczywistych postępów może dojść tylko w warunkach deeskalacji, a nie eskalacji" - czytamy w komunikacie.
Była to już kolejna rozmowa telefoniczna doradców prezydentów USA i Rosji w ostatnich dniach. Administracja Bidena zapowiedziała, że w tym tygodniu udzieli Rosji odpowiedzi w sprawie opublikowanych przez rosyjskie MSZ propozycji "gwarancji bezpieczeństwa" w formie projektu traktatu.
USA zastrzegły już, że część z propozycji jest w oczywisty sposób nie do przyjęcia dla Ameryki i NATO, a Kreml jest tego świadomy.
Waszyngton konsekwentnie podkreśla znaczenie rozmów z udziałem sojuszników z NATO, podczas gdy Rosja sygnalizuje, że chce negocjować wyłącznie z USA.
"Warunki bezpieczeństwa na Ukrainie nieprzewidywalne"
"Obywatele USA powinni być świadomi doniesień, że Rosja planuje znaczące działania militarne przeciwko Ukrainie" - napisał resort dyplomacji w nowym komunikacie. W ogłoszeniu dodano, że warunki bezpieczeństwa na Ukrainie, zwłaszcza przy jej granicach, są "nieprzewidywalne" i mogą szybko się pogorszyć.
Departament Stanu ostrzega też, że Amerykanie podróżujący na Ukrainę muszą się liczyć z tym, że w razie inwazji ambasada USA może mieć ograniczone możliwości udzielania pomocy konsularnej, "w tym pomocy obywatelom USA w opuszczaniu Ukrainy".
Na początku grudnia telewizja CNN podała, że administracja prezydenta USA Joe Bidena rozpoczęła przygotowywanie planów na wypadek ewentualnej ewakuacji swoich obywateli z Ukrainy w razie ponownej napaści ze strony Rosji.
Ambasada USA poinformowała wówczas, że na razie nie rozważa takiego scenariusza, ale prowadzi "zwykłe planowanie na wypadek nadzwyczajnych sytuacji i na wypadek poważnego pogorszenia bezpieczeństwa".
Czytaj więcej