Warszawa. Mężczyzna spał w pojemniku na bioodpady. Nagle zaczął szczekać

Polska
Warszawa. Mężczyzna spał w pojemniku na bioodpady. Nagle zaczął szczekać
zdjęcie ilustracyjne, wikimedia commons/Tomasz Siennicki
Mężczyzna został zabrany do szpitala

Strażnicy miejscy otrzymali zgłoszenie o mężczyźnie śpiącym w pojemniku na bioodpady. Funkcjonariuszy zaalarmowała ekipa śmieciarki, która przyjechała wywieść śmieci z pojemników przy ul. Markowskiej. Mężczyzna był pod wpływem środków odurzających. W pewnym momencie zaczął głośno szczekać.

Mężczyzna spał w pojemniku na bioodpady ustawionym w altance śmietnikowej. Strażnicy miejscy, którzy pojawili się na miejscu nie mogli go dobudzić, ani wydostać. Konieczne było przewrócenie pojemnika na bok. Wówczas udało się uwolnić mężczyznę. 

 

"Od mężczyzny czuć było alkohol. Nie odpowiadał na pytania, powtarzał tylko bełkotliwie, żeby być cicho. Próby nawiązania rozmowy nie przyniosły rezultatu. Na miejsce wezwano pogotowie. Człowiek zachowywał się, jakby był pod wpływem środków psychoaktywnych – miał nienaturalnie zwężone źrenice i robił się agresywny, co skłoniło strażników do założenia mu kajdanek. Funkcjonariusze okryli go kocem termicznym i monitorowali jego funkcje życiowe" - relacjonuje warszawska straż miejska w komunikacie. 

 

ZOBACZ: Wrocław. Był niezadowolony z wypłaty. Okradł i pogryzł pracodawcę

 

Na miejsce zostali wezwani pogotowia ratunkowego. Podczas badania mężczyzna nagle zaczął szczekać na ratowników medycznych, którzy podali mu leki. "Na prośbę ratowników strażnicy nie zdjęli mężczyźnie kajdanek aż do chwili, gdy podane mu leki uspokajające zaczęły działać. Został przewieziony do szpitala" - informuje straż miejska. 

dsk/bas / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie