Didier Reynders: analizujemy wszystkie możliwe instrumenty, by zareagować na ostatnie orzeczenia TK

Polska
Didier Reynders: analizujemy wszystkie możliwe instrumenty, by zareagować na ostatnie orzeczenia TK
PAP/Tomasz Gzell
Belgijski polityk, komisarz Unii Europejskiej ds. sprawiedliwości Didier Reynders

- Analizujemy wszystkie możliwe instrumenty, by zareagować w obliczu ostatnich orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego - powiedział w piątek w Senacie komisarz UE ds. sprawiedliwości Didier Reynders. Polityk wyraził obawę, że TK ma służyć do unikania stosowania decyzji TSUE w różnych obszarach.

Unijny komisarz, który od czwartku przebywa z wizytą w Polsce, w piątek spotkał się z członkami senackich komisji: Spraw Zagranicznych i Unii Europejskiej oraz Praw Człowieka, Praworządności i Petycji; w spotkaniu uczestniczyli także posłowie KO i eksperci.

Senatorowie o "sędziach dublerach" i "braku niezależności TK"

Szef komisji praw człowieka Aleksander Pociej (KO) mówił o "sporze wartości" między polskim rządem a UE.

 

Posłanka KO Kamila Gasiuk-Pihowicz mówiła o statusie TK i wykorzystywaniu go jako narzędzia politycznej walki; pytała jakie działania mają być podjęte "w związku z działaniem tzw. sędziów dublerów i braku niezależności Trybunału". Stwierdziła, że możliwe jest to, że przed instytucjami europejskimi będzie się decydowała przyszłość polskiej demokracji.

Gabriela Morawska-Stanecka (Lewica) pytała unijnego komisarza o ocenę wprowadzania w czasie pandemii zakazów przemieszczania się i utrudnienia dotyczące zgromadzeń, nieprawidłowe, jej zdaniem, zatrzymania ich uczestników oraz dziennikarzy i utrudnianie w wykonywaniu mandatu polskim posłom i senatorom. Pytała o ocenę sytuacji związanej z korupcją - w kontekście raportu NIK o Funduszu Sprawiedliwości w resorcie sprawiedliwości.

Reynders: niepokoi nas sposób wykorzystywania TK

Reynders ocenił, że kwestia Trybunału Konstytucyjnego jest bardzo istotnym elementem analizy sytuacji w Polsce. Stwierdził, że już w poprzedniej opinii KE wskazano, że są obawy co do jego niezależności.

 

- Teraz rozmawiamy w Radzie na temat niezawisłości TK, widzimy jaką decyzję podjął Europejski Trybunał Praw Człowieka w tej sytuacji, że nie jest to niezależny trybunał zorganizowany na zasadach prawnych. Także prawdą jest, że niepokoi nas sposób wykorzystywania tego trybunału, by kwestionować nie tylko wtórne akty prawne w UE, ale i traktaty - powiedział polityk.

 

ZOBACZ: TSUE: karanie organizacji, które pomagają migrantom ubiegać się o azyl, jest niezgodne z prawem UE

 

- Chcemy potwierdzić, że w tej chwili analizujemy wszystkie możliwe instrumenty, które mamy do dyspozycji, by zareagować w obliczu ostatnich orzeczeń TK - dodał Reynders.

 

Wyraził obawę, że polski trybunał stanowi "bypass, by uniknąć stosowania decyzji TSUE w różnych obszarach".

 

ETPCz, który rozpatrywał sprawę spółki Xero Flor przeciwko Polsce, orzekł w maju, że doszło do naruszenia Europejskiej Konwencji Praw Człowieka w zakresie prawa do rzetelnego procesu oraz w zakresie prawa do sądu ustanowionego ustawą. Chodziło o to, że w TK, gdzie finalnie trafiła skarga spółki, orzekał sędzia, który nie miał do tego prawa - uznał ETPCz.

Uwagi komisarz UE ds. sprawiedliwości

Reynders podkreślił, że analizowana jest także proporcjonalność wszystkich działań podejmowanych w czasie pandemii COVID-19. Odnosząc się do kwestii korupcji i raportów NIK stwierdził, że liczy się to, jakiego rodzaju działania następcze zostaną wprowadzone wskutek upowszechnienia tych raportów.

 

Wyraził oczekiwanie, że NIK będzie w tej sytuacji współpracować z OLAF. Wyraził oczekiwanie, że Polska rozważy też przystąpienie do EPPO (Prokuratury Europejskiej).

 

ZOBACZ: Spotkanie Ziobry z Reyndersem. "Sądem ostatniego słowa jest polski Trybunał Konstytucyjny"

 

Wskazywał, że KE chciałaby mieć możliwość ochrony wykorzystania funduszy europejskich przy użyciu różnych instrumentów. Zauważył, że NIK "ma tu istotną rolę".

Rzepliński o "rakowych naroślach na porządku prawnym UE"

B. prezes TK prof. Andrzej Rzepliński wskazywał, że są instytucje, które według niego stanowią "rakowe narośle na porządku prawnym UE"; wymienił wśród nich obecną Krajową Radę Sądownictwa oraz Izbę Dyscyplinarną SN.

 

Mówił, że trwa nagonka na wielu prawników. Przekonywał, że "od sześciu lat ohydnie, nieludzko nęka się ponad 70-letniego schorowanego prokuratora Wojciecha Sadrakułę, który często występował przed TK, reprezentując Prokuratora Generalnego". Podkreślał, że w podobnej sytuacji jest wielu innych niezależnych prokuratorów i sędziów. Ocenił, że w 2015 r. rząd zaczął "bezpardonową wojnę z polskim systemem prawnym".

 

ZOBACZ: Wniosek Zbigniewa Ziobry do TK ws. wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka

 

Prawnik apelował o wsparcie i naciskanie na polskie władze tak, by udało się przywrócić porządek konstytucyjny w Polsce oraz odwrócić zmiany w służbie cywilnej.

"Musimy zwrócić się do władz Polski z żądaniem wdrożenia decyzji TSUE"

Senator Krzysztof Kwiatkowski (niezależny) pytał komisarza, co powiedziałby Polakom w sytuacji "systemowej bezczynności takich organów jak prokuratura". Mówił, że widać to szczególnie w przypadku zawiadomień do prokuratury kierowanych przez NIK, które nie powodują wszczęcia jakichkolwiek działań.

 

Były rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar apelował, by naciskać na Polskę tak, by przystąpiła do Prokuratury Europejskiej. Zaznaczył, że choć decyzja zależy tu od polskiego premiera, to bez nacisku ze strony UE nie zostanie ona podjęta. Pytał też, jak KE wyobraża sobie przeprowadzenie wyborów do PE, skoro w niektórych państwach UE - jak Węgry i Polska - ze względu na przejęcia przez państwo części mediów jest zakłócona zasada równej konkurencji.

 

ZOBACZ: Wyrok TSUE ws. sędziów. "Prawo Unii stoi na przeszkodzie polskiemu systemowi"

 

- Jeśli chodzi o sytuację mediów powiedziałbym, że zdecydowaliśmy bardziej zaangażować się w ochronę pluralizmu i wolności mediów - powiedział. Zapewnił, że w przyszłym roku zostaną w KE podjęte działania także w kwestii ochrony dziennikarzy i zostanie podjęta inicjatywa ustawodawcza jeśli chodzi o tzw. SLAPPy - czyli sytuację gdy dziennikarze, sygnaliści, czy osoby aktywne społecznie są zniechęcane pozwami do ujawniania informacji.

 

Komisarz zapewnił, że zapoznał się też z sytuacją sędziów w Polsce. - Musimy zwrócić się do władz Polski z żądaniem wdrożenia decyzji TSUE, jesteśmy otwarcie na podjęcie różnych inicjatyw, by zapewnić, że będzie to możliwe - powiedział. Podkreślił, że niezbędne jego zdaniem jest też opracowanie reform, które będą stabilizować sytuację i prowadzić do stosowania standardów europejskich i praworządności. 

Wizyta Reyndersa w Polsce. Spotkał się z Manowską 

Komisarz UE ds. sprawiedliwości Didier Reynders przebywa w Warszawie z dwudniową wizytą od czwartku. Spotkał się m.in. z ministrem ds. UE Konradem Szymańskim oraz szefem Najwyższej Izby Kontroli Marianem Banasiem, ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą, marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim, członkami sejmowych i senackich komisji.

 

W piątek Reynders rozmawiał także z I prezes SN i delegacją tego sądu, w tym prezes Izby Cywilnej Joanną Misztal-Konecką oraz rzecznikiem SN sędzią Aleksandrem Stępkowskim. "Podczas spotkania I prezes Sądu Najwyższego wręczyła komisarzowi UE pismo na temat raportu Komisji Europejskiej" - poinformowano.

 

Chodzi o opublikowany w drugiej połowie lipca br. raport o stanie praworządności w UE. Unijny urzędnicy pisali wtedy, że "szereg ostatnich wydarzeń wzbudziło zaniepokojenie w odniesieniu do poszanowania nadrzędności prawa UE, niezbędnego dla funkcjonowania porządku prawnego UE i równości państw członkowskich w UE".

 

"Reformy przeprowadzane od 2015 r. zwiększyły wpływ władzy wykonawczej i ustawodawczej na wymiar sprawiedliwości ze szkodą dla niezawisłości sędziów i skłonił Komisję do wszczęcia procedury na podstawie art. 7 ust. 1 TUE, która nadal jest w toku. W kwietniu 2021 r. Komisja skierowała sprawę przeciwko Polsce do Trybunału Sprawiedliwości w związku z ustawą o sądownictwie, która podważa niezawisłość sędziów i jest niezgodna z prawem UE. W lipcu 2021 r. TSUE zarządził w tej sprawie środki tymczasowe. Tego samego dnia Trybunał Konstytucyjny uznał, że zarządzone przez Trybunał Sprawiedliwości środki tymczasowe w obszarze sądownictwa są niezgodne z polską konstytucją" – pisała wówczas KE.

 

W odniesieniu do naszego kraju dodawała m.in., że "przestrzeń społeczeństwa obywatelskiego wciąż jest silna, ale została dotknięta ogólnymi problemami dotyczącymi praw kobiet oraz atakami na grupy LGBTI".

 

W komentarzu SN oceniono natomiast, że poważna wada sprawozdania KE "polega na ogólnikowości formułowanych w nim tez". "Rodzi to wrażenie manipulacji faktami oraz przedstawieniem zagadnień w sposób hasłowy, bez jakiegokolwiek omówienia określonego problemu w sposób analityczny" - dodano.

 

Jak zaznaczył SN postępowanie wszczęte przez KE "dotyczy jedynie ściśle określonych aspektów reform, nie zaś ich całokształtu".

 

"Sprawozdanie zawiera oceny przedstawione tendencyjnie. W dokumencie tym nie uwzględniono racji obu stron sporu prawno-politycznego w Polsce toczącego się wokół zmian w wymiarze sprawiedliwości" - głosi komentarz.

 

zma / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie