"Gość Wydarzeń". Poboży: mam satysfakcję, że nie udała się prowokacja Trzaskowskiego

Polska
"Gość Wydarzeń". Poboży: mam satysfakcję, że nie udała się prowokacja Trzaskowskiego
Polsat News
Błażej Poboży i Robert Winnicki w programie "Gość Wydarzeń"

- Mam pewną satysfakcję, poczucie ulgi, że nie udała się prowokacja Rafała Trzaskowskiego. Dzięki formule państwowej marsz mógł być bezpieczny, legalny. Był on najspokojniejszy i najbezpieczniejszy w swojej historii - mówił w programie "Gość Wydarzeń" wiceminister Spraw Wewnętrznych i Administracji Błażej Poboży.

W czwartkowe popołudnie pod Stadionem Narodowym zakończył się Marsz Niepodległości. Za jego organizację odpowiadały środowiska narodowe, jednak w tym roku - aby umożliwić jego legalne przejście - nadano mu status formalnego zgromadzenia organizowanego przez władze publiczne.

 

- Wszystkim zależało, by święto odbyło się w sposób bezpieczny, godny. Mam pewną satysfakcję, poczucie ulgi, że nie udała się prowokacja Rafała Trzaskowskiego. Dzięki formule państwowej marsz mógł być bezpieczny, legalny. Był on najspokojniejszy i najbezpieczniejszy w swojej historii - podkreślił na antenie Polsat News Błażej Poboży.

 

Dodał, że - według szacunków - brało w nim udział około 80 tys. uczestników.

"W ubiegłym roku policja zachowała się, jak zarządów PO"

Robert Winnicki zaznaczył, że "siłą Marszu Niepodległości jest społeczeństwo obywatelskie. Środowiska narodowe zorganizowały go po raz dwunasty". - W ubiegłym roku policja zachowywała się dokładnie tak, jak za rządów PO. W tym roku MSWiA wyciągnęło wnioski i było spokojnie - ocenił polityk Konfederacji.

 

ZOBACZ: Święto Niepodległości podwyższa ryzyko większego szturmu na granicy? Stanisław Żaryn odpowiada

 

Poboży stwierdził, że "w ubiegłym roku mieliśmy do czynienia z dużą grupą chuliganów i prowokatorów". - Jeśli szukamy winnych tamtych sytuacji to wydaje się, że też wynikało to z tego, że marsz był w ubiegłym roku nielegalny ze względu tamtejszych przepisów sanitarnych - ocenił.

 

Prowadzący program Bogdan Rymanowski zapytał, czy zgodność gości ws. Marszu Niepodległości zwiastuje kolejnego koalicjanta PiS - Konfederację?

 

Obaj politycy zaprzeczyli.

 

WIDEO: Błażej Poboży i Robert Winnicki w programie "Gość Wydarzeń"

 

Spalono niemiecką flagę i zdjęcie Tuska

W sieci pojawiły się nagrania ze spalenia podczas marszu flagi Niemiec oraz zdjęcia Donalda Tuska.

 

- Gdyby media zajmowały się każdym jednym przypadkiem dewastacji czy wybryku podczas ubiegłorocznych lewicowych manifestacji, państwo by robili o tym programy do końca świata i o jeden dzień dłużej. Według naszych szacunków przez Warszawę przeszło ponad 100 tys. ludzi. Było uroczyście, godnie. Na tym się skupmy - stwierdził Robert Winnicki.

 

ZOBACZ: Marsz Niepodległości. Spalono plakat z Donaldem Tuskiem. Lider PO odpowiedział

 

Dodał, że "palenie portretów przeciwników politycznych nie jest jego sposobem działania".

 

Wiceszef MSWiA oznajmił, że "wstępna kwalifikacja wskazuje, że w tych dwóch sytuacjach mamy do czynienia z wykroczeniem". - Inaczej by było, gdyby ta flaga wisiała przed budynkiem oficjalnego podmiotu np. ambasady. Wtedy regulowałby to Kodeks karny - zaznaczył.

Sytuacja na granicy. "Łukaszenka - jako broni - używa szantażu migracyjnego"

W programie poruszono też temat sytuacji na granicy polsko-białoruskiej.

 

- Łukaszenka chce przywrócenia politycznych i gospodarczych relacji swojego rządu z Zachodem, Unią Europejską, Polską. Jako broni używa szantażu migracyjnego. Widzi, że może się to udać, bo pięć lat temu prezydent Turcji Erdoğan groził, że przerzuci miliony migrantów do Grecji i Bułgarii. UE zapłaciła ciężkie miliardy euro, by tak się nie stało - mówił Winnicki.

 

ZOBACZ: Aleksandr Łukaszenka nakazał kontrolować "ruchy wojsk NATO i Polski"

 

- Te sytuacje różni choćby to, że tam był naturalny proces migracyjny, wspierany oczywiście przez państwo, a tutaj ten proces jest sztucznie wykreowany. (…) Dopóty migranci są po drugiej stronie granicy, dopóki można mówić o sukcesie Polski w jej ochronie - stwierdził Poboży.

 

Poseł Konfederacji podkreślił, że - jego zdaniem - "granica, niestety, cieknie". - Tak wygląda rzeczywistość w pasie granicznym. Nie robicie tego udolnie, a od czerwca wiedzieliście, jaki jest problem - spuentował.

 

Poprzednie odcinki programu dostępne są tutaj.

ac / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie