Rekonstrukcja rządu. Zmiany w radzie ministrów we wtorek o 17:00

Polska
Rekonstrukcja rządu. Zmiany w radzie ministrów we wtorek o 17:00
PAP/Mateusz Marek
Premier Mateusz Morawiecki

We wtorek o 17:00 odbędzie się uroczystość, podczas której prezydent Andrzej Duda dokona zmian w rządzie. Wcześniej o tym, że rekonstrukcja rządu będzie miała miejsce jeszcze w tym tygodniu informował wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki. - Nie można tego nazwać dużą przebudową - mówił szef klubu PiS.

Zmiany w rządzie zapowiadane są przez Zjednoczoną Prawicę od czasu opuszczenia obozu rządzącego przez Porozumienie Jarosława Gowina, który odszedł z rządu - z funkcji wicepremiera oraz ministra rozwoju, pracy i technologii - razem z niektórymi współpracownikami, ale ostatecznie większość wiceministrów wywodzących się z ugrupowania byłego wicepremiera pozostała w Zjednoczonej Prawicy przechodząc do klubu parlamentarnego PiS.

"Za duże słowo"

Dopytywany przez dziennikarzy o planowaną rekonstrukcje rządu Terlecki zaznaczył, że "rekonstrukcja to za duże słowo". - Będą pewne zmiany w rządzie, pewnie w tym tygodniu, ale nie nazywajmy tego jakąś dużą przebudową - powiedział wicemarszałek Sejmu.

 

Nie odpowiedział, czy Henryk Kowalczyk będzie nowym ministrem rolnictwa.

 

ZOBACZ: Jarosław Kaczyński zapowiedział odejście z rządu. Ma skupić się na kierowaniu partią

 

O planach dotyczących rekonstrukcji mówił również - na łamach "Rzeczpospolitej" - lider Partii Republikańskiej Adam Bielan.

 

Polityk pytany, co z rekonstrukcją rządu i stanowiskiem ministra sportu, które ma objąć poseł Kamil Bortniczuk z Partii Republikańskiej, o czym "wiele się mówiło", Bielan odparł, że "to są uzgodnienia wewnątrz koalicji pomiędzy Partią Republikańską a PiS-em"

"O wojnie nie ma mowy"

Wicemarszałek Ryszard Terlecki został zapytany przez dziennikarzy także "o retorykę wojenną przedstawicieli PiS w odniesieniu do ostatniego sporu z UE".

 

- To taka metafora, oczywiście nie chcemy dużej awantury z Unią, ale też nie będziemy łatwo ustępować - powiedział Terlcki. - Oczywiście o wojnie nie ma mowy, ale nie powinniśmy łatwo ustępować - dodał.

 

Jak przypominają media, premier Mateusz Morawiecki w wywiadzie dla "Financial Times" zarzucił Komisji Europejskiej, że stawia Polsce żądania, "przystawiając jej pistolet do głowy".

 

ZOBACZ: Morawiecki w "Financial Times" o III wojnie światowej. Tusk: świat zdębiał

 

Szef rządu wezwał Brukselę, by - jeśli chce rozwiązać spór wokół praworządności - wycofała groźby sankcji prawnych i finansowych. W wywiadzie powiedział też m.in., że jakikolwiek ruch w kierunku redukcji "funduszy spójności" spotka się z mocnym odwetem.

 

- Co się stanie, jeśli Komisja Europejska rozpocznie trzecią wojnę światową? Jeśli do tego dojdzie, będziemy bronić naszych praw wszelką bronią, która jest w naszej dyspozycji - odparł szef polskiego rządu zapytany, czy Polska mogłaby zawetować kluczowe unijne decyzje, takie jak pakiet klimatyczny.

 

Terlecki pytany, jak ocenia fakt że szef KPRM Michał Dworczyk dopuścił do wycieku własnych maili, Terlecki powiedział: "To pewna niefrasobliwość, ona się zdarza, myślę, że już takiego błędu nie będzie popełniał".

 

O dacie rekonstrukcji jako pierwszy poinformował portal 300polityka.pl.

zma/prz / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie