Immunitet Tomasza Grodzkiego. Wniosek o jego uchylenie pozostanie bez biegu

Polska
Immunitet Tomasza Grodzkiego. Wniosek o jego uchylenie pozostanie bez biegu
PAP/Piotr Wittman
Pierwsze informacje, że marszałek Senatu miał brać łapówki pojawiły się w 2019 r. Tomasz Grodzki, który jest nie tylko politykiem, ale i lekarzem, zaprzecza, że brał pieniądze od pacjentów

Prokuratorski wniosek o uchylenie immunitetu marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego pozostanie bez biegu - przekazał wicemarszałek izby wyższej Bogdan Borusewicz. Informacja ta pojawiła się w piśmie skierowanym do Prokuratora Regionalnego w Szczecinie, który zajmuje się podejrzeniami o korupcję wobec Grodzkiego.

W dokumencie przesłanym szczecińskiej prokuraturze Borusewicz wyjaśnił, że wniosek o uchylenie immunitetu Grodzkiego będzie zostawiony bez dalszego biegu. Taka decyzja zapadła na podstawie ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora.

 

Chodzi o wniosek, jaki szczecińscy śledczy przesłali do izby wyższej parlamentu. Jak poinformowali, podejrzewają, że marszałek Senatu "przyjmował korzyści majątkowych od pacjentów lub ich bliskich w czasie, gdy był dyrektorem szpitala specjalistycznego w Szczecinie i ordynatorem tamtejszego Oddziału Chirurgii Klatki Piersiowej".

Władze Senatu: wnioski prokuratury zawierały błędy

We wrześniu Kancelaria Senatu potwierdziła Interii, że pierwszy wniosek w tej sprawie trafił do izby wyższej parlamentu 22 marca 2021 r. Stwierdzono wtedy, że nie spełnia wymogów formalnych.

 

"Wnioskodawca został wezwany do poprawienia wniosku w terminie 14 dni od chwili doręczenia wezwania, pod rygorem pozostawienia wniosku bez dalszego biegu" - informował Interię senacki dział prasowy.

 

Z tego powodu władze izby wyższej w połowie kwietnia odesłały wniosek prokuraturze z wezwaniem do uzupełnienia braków formalnych. Zdaniem senackich prawników, uzasadnienie i treść żądania były niespójne, a dokument podpisał zastępca prokuratora generalnego, bez zawartego upoważnienia zwierzchnika.

Grodzki zapewniał: nie brałem łapówek

W kwietniu Prokuratura Krajowa skierowała do Senatu uzupełniony wniosek. Pod koniec tamtego miesiąca Grodzki powiedział, że poprawiony dokument "będzie procedowany normalnym trybem". Objaśnił, że składają się na niego "ocena, czy spełnia wymogi formalne, a następnie, jeśli wniosek będzie pod tym względem poprawny, to trafi do komisji regulaminowej".

 

ZOBACZ: Europosłanka Beata Szydło w Parlamencie Europejskim: przestańcie kłamać na temat Polski

 

Grodzki wielokrotnie zapewniał, że formułowane pod jego adresem zarzuty dotyczące korupcji nie mają podstaw. - Nigdy nie uzależniałem żadnej operacji od wpłaty jakiejkolwiek łapówki na moją rzecz - mówił marszałek Senatu w grudniu 2019 r., gdy pierwsze doniesienia na ten temat pojawiły się w Radiu Szczecin.

Borusewicz: konsultowałem się z prawnikami

Jak informowała Interia we wrześniu, władze Senatu stwierdziły, iż drugi wniosek o uchylenie immunitetu marszałka Tomasza Grodzkiego także został wadliwie sformułowany.

 

- Zawiera te same braki, co wcześniej. Konsultuję się z prawnikami i zastanawiam się, co w ogóle zrobić w tej sytuacji - powiedział wówczas Bogdan Borusewicz.

 

Centrum Informacyjne Senatu powiadomiło, że drugi wniosek "powiela odniesienie się do innych czynów, które nie są objęte wnioskiem o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej Marszałka Senatu RP prof. Tomasza Grodzkiego".

Wicemarszałek z PiS chciał, by Senat zajął się wnioskiem. Grodzkiego bronił Tusk

O zajęcie się przez Senat wnioskiem o uchylenie immunitetu marszałkowi Grodzkiemu wielokrotnie apelowali senatorowie PiS.

 

- Kiedy wreszcie pan marszałek umożliwi, zgodnie z zasadami obowiązującymi w Senacie, procedowanie tego wniosku? To sprawa ważna dla Senatu, także dla obywateli. Domagam się, żeby wreszcie zgodnie z regulaminem skierować wniosek najpierw do komisji, a potem na posiedzenie plenarne - mówił niedawno w Senacie wicemarszałek izby Marek Pęk.

 

Grodzkiego bronił lider PO Donald Tusk. Ocenił, że marszałek Senatu "jest ofiarą nagonki", o czym "wszyscy dobrze wiedzą". Jak dodawał, Grodzki jest gwarantem tego, że PiS nie ma większości w Senacie. - Dlatego użyją wszelkich dostępnych metod, żeby go skompromitować, obrazić w oczach opinii publicznej - podkreślał Tusk. 

wka / PAP / Interia / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie