Warszawa. Policja odzyskała samochód. Po czterech godzinach od kradzieży

Polska
Warszawa. Policja odzyskała samochód. Po czterech godzinach od kradzieży
KSP
Częściowo zdekompletowana toyota RAV 4.

Policjanci ze stołecznej grupy "Orzeł" zajmującej się ściganiem złodziei samochodowych odnaleźli toyotę RAV 4, która tego samego dnia została skradziona - poinformował rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwester Marczak. Dodał, że do sprawy zatrzymano dwóch mężczyzn.

- Dynamiczne działania operacyjne policjantów stołecznej samochodówki działających w grupie "Orzeł" dosłownie po kilku godzinach doprowadziły do odzyskania przez nich skradzionej na warszawskiej Białołęce toyoty RAV 4 - podkreślił  rzecznik KSP.

 

ZOBACZ: Elbląg. Złodziej przyłapany na gorącym uczynku. Gdy kradł katalizator, przygniótł go samochód

 

Nadkomisarz Marczak wskazał, że policjanci ustalili, gdzie znajduje się samochód i niezwłocznie udali się do miejscowości Tuł. - Tam podjęli obserwację jednej z posesji. Będąc w pobliżu zauważyli, że stoi na niej częściowo zdekompletowana toyota RAV 4 - powiedział.

 

WIDEO: Złodzieje w kilka godzin prawie zdekompletowali auto

- Obok samochodu znajdowało się dwóch mężczyzn, którzy rozkręcali elementy składowe toyoty. Pierwszy został obezwładniony przez jednego z funkcjonariuszy. Drugi na widok policjantów zaczął uciekać. Został zatrzymany po kilkuminutowym pościgu - podał.

 

Zaznaczył, że kiedy zatrzymani zostali obezwładnieni, policjanci sprawdzili, jakie elementy zostały zdemontowane w toyocie. - Okazało się, że samochód został pozbawiony całego wnętrza. Ponadto zatrzymanym udało się odkręcić przednie koło. Zdemontowane elementy zostały poukładane obok samochodu, część z nich została zapakowana do bagażnika zaparkowanego przed toyotą, citroena berlingo. Dodatkowo policjanci zabezpieczyli zagłuszarkę - wyliczył.

Skradziona cztery godziny wcześniej

- Funkcjonariusze sprawdzili w policyjnych bazach, czy zabezpieczona przez nich toyota figuruje w systemie. Wtedy okazało się, że została skradziona cztery godziny wcześniej z ulicy Ćmielowskiej - przekazał.

 

ZOBACZ: Policjanci zatrzymali lidera gangu, kradnącego luksusowe samochody

 

Obaj zatrzymani mężczyźni usłyszeli zarzuty paserstwa. - Prokurator zastosował wobec podejrzanych policyjny dozór dwa razy w tygodniu oraz całkowity zakaz kontaktowania się. Ponadto wobec 30-latka zostało zastosowane poręczenie majątkowe w wysokości 8 tysięcy złotych. Jego młodszy kolega ma wpłacić 5 tysięcy złotych poręczenia majątkowego - dodał rzecznik KSP.

 

Za zarzucany czyn 24- i 30-latkowi może grozić do pięciu lat więzienia.

rsr / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie