Watykan. Papież Franciszek z bólem przyjął raport o pedofilii we francuskim Kościele

Świat
Watykan. Papież Franciszek z bólem przyjął raport o pedofilii we francuskim Kościele
PAP/EPA/ALESSANDRO DI MEO
Papież Franciszek

Papież Franciszek z bólem przyjął konkluzje raportu na temat pedofilii we francuskim Kościele katolickim - przekazała we wtorek Stolica Apostolska. Z raportu wynika, że w ostatnich 70 latach ofiarami wykorzystywania seksualnego przez duchownych katolickich było tam ok. 216 tys. nieletnich.

- Jego myśli są przede wszystkim z ofiarami; jest głęboko zasmucony ich ranami i wdzięczny za odwagę, by o nich mówić - przekazał reakcję Franciszka na opublikowanie raportu dyrektor biura prasowego Stolicy Apostolskiej Matteo Bruni.

 

Dodał, że papież modli się za ofiary pedofilii, by Bóg udzielił im pocieszenia, które wraz ze sprawiedliwością pomoże ukoić rany. Papieski rzecznik przekazał również, że Franciszek modli się także za Kościół we Francji, by ze "świadomością tej straszliwej rzeczywistości mógł wejść na drogę odkupienia".

 

Według ogłoszonego we wtorek raportu niezależnej od Kościoła komisji we Francji przez ostatnie 70 lat ok. 216 tys. nieletnich było ofiarami wykorzystywania seksualnego przez duchownych katolickich. W dokumencie dodano, że Kościół przez dziesiątki lat lekceważył problem nadużyć seksualnych wobec dzieci i w sposób systemowy chronił ich sprawców.

Szef Episkopatu: nie spodziewałem się takiej skali nadużyć

Metropolita Reims skomentował we wtorek w wywiadzie dla dziennika „Le Figaro” raport na temat wykorzystywania seksualnego dzieci przez duchownych katolickich.

 

Z ogłoszonego wcześniej tego dnia raportu niezależnej komisji pod przewodnictwem Jean-Marca Sauve'a wynika, że przez ostatnie 70 lat we Francji około 216 tys. nieletnich padło ofiarą wykorzystywania seksualnego przez duchownych. Liczba dzieci, które były wykorzystywane w kościelnych instytucjach, nie tylko przez księży, ale również przez zatrudniane tam osoby świeckie, może wynosić nawet około 330 tys.

 

ZOBACZ: Komisja ds. pedofilii zaproponowała Episkopatowi powołanie zespołu do zbadania akt kościelnych

 

- Jestem przerażony liczbą osób, które zgłaszają, że padły ofiarą napaści seksualnej, gdy były nieletnie, czy to w Kościele, czy w innym otoczeniu (rodzina). To ludzki dramat, który dotyka wszystkich ludzi – podkreślił abp de Moulins-Beaufort.

 

Przewodniczący Episkopatu Francji powiedział, że odczuwa "wstyd wobec ślepoty i głuchoty Kościoła w obliczu tak wielkiego cierpienia”. - Jestem głęboko zraniony, upokorzony niezdolnością Kościoła, jego władz, jego społeczności, do dostrzeżenia cierpienia ofiar i zrozumienia zagrożenia, jakie stwarza taki a taki ksiądz, taki a taki zakonnik – dodał.

 

- Jestem zszokowany, że do niedawna reakcja Kościoła prawie nigdy nie dotyczyła dziecka, ale raczej reputacji Kościoła i rodzin – podkreślił hierarcha.

"Jako Kościół ponosimy odpowiedzialność wobec ofiar"

Zapytany o dane raportu mówiące, że w latach 1950-2020 molestowania seksualnego we Francji dopuściło się 2,5-2,8 proc. księży abp de Moulins-Beaufort podkreślił, że "ta mniejszość jest zbyt liczna, by się z nią pogodzić”, a sprawcy "muszą zostać ukarani, jeśli żyją”.

 

- Święcenia nie leczą zaburzeń psychicznych czy psychiatrycznych, a szczególna sytuacja księdza, może wręcz zwiększać ryzyko (...). (Sprawcy) pozostają naszymi braćmi, ale są winni, niebezpieczni. Należy wymierzyć sprawiedliwość, a wydane wyroki wykonać. Nie możemy pozbyć się tych ludzi, nawet gdy zostaną przywróceni do stanu świeckiego, musimy im towarzyszyć, zachowując przede wszystkim troskę o ludzi, którzy byli ich ofiarami i ryzyko, że uczynią ofiary z innych – podkreślił hierarcha.

 

ZOBACZ: Episkopat krytykuje Morawieckiego. Krzysztof Śmiszek: po tym liście Polski Ład zawisł na włosku

 

- Nie mogę przewidzieć przyszłej wiarygodności Kościoła katolickiego. Obecny stan rzeczy jest ciosem w spontaniczną ufność, jaką można było w nim pokładać, a którą pokładano także w księżach. Będziemy musieli nauczyć się z tym żyć, tak jak czynią to księża w Stanach Zjednoczonych, Niemczech, Australii - powiedział abp de Moulins-Beaufort.

 

Dodał też: - Nie możemy naprawić tego, co nieodwracalne, ale jasne jest, że jako Kościół ponosimy odpowiedzialność wobec ofiar.

 

Pytany, czy raport był potrzebny, przewodniczący Episkopatu powiedział: - Przyjmujemy go jako błogosławieństwo. Kościół Chrystusowy nie może wzrastać w kłamstwach lub półprawdach.

 

aml / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie