Niemcy. Filmował krwawe zabiegi i publikował w sieci. Nie żyją dwie pacjentki

Świat
Niemcy. Filmował krwawe zabiegi i publikował w sieci. Nie żyją dwie pacjentki
pxfuel.com
Zdjęcie ilustracyjne. Według ekspertów operacje przeprowadzone przez chirurga nie powinny mieć miejsca ze względu na wysoki współczynnik ryzyka.

W Niemczech ruszył proces chirurga plastycznego, który oferował zabiegi powiększania pośladków. Medyk zamieszczał nagrania krwawych procedur w mediach społecznościowych. Według prokuratury dwie jego pacjentki zmarły wskutek błędów, które miał popełnić. M.in. powinny być operowane nie w warunkach ambulatorium, ale na sali operacyjnej. Eksperci uznają działania medyka za "nie do usprawiedliwienia".

Przed Sądem Krajowym w Düsseldorfie rozpoczął się we wtorek proces lekarza, który w swojej klinice oferował pacjentkom zabiegi z zakresu chirurgii plastycznej, które obejmowały powiększanie pośladków. 49-letni lekarz przeprowadził wiele takich zabiegów, które polegają na przeszczepieniu pacjentce jej własnej tkanki tłuszczowej pobranej z innej okolicy ciała. Chirurg filmował krwawe zabiegi, a nagrania umieszczał w mediach społecznościowych.

Zmarła po wadliwej liposukcji

Okazało się jednak, że dwie pacjentki chirurga plastycznego zmarły. 2 lipca 2019 roku lekarz przeprowadził zabieg odsysania tłuszczu u 42-letniej kobiety, a następnie pobraną tkankę wstrzyknął w pośladki kobiety. Jednak kobieta zmarła wskutek powikłań: utraty krwi połączonej z zatorowością tłuszczową.

 

ZOBACZ: Została oskalpowana w pracy. Pomogli chirurdzy z Gliwic


Prokuratura, która zajęła się sprawą, ustaliła, że zgodnie z zasadami sztuki lekarskiej zabieg tego rodzaju, łącznie z leczeniem przeciwzakrzepowym, powinien być przeprowadzony na sali operacyjnej. Odbył się jednak w warunkach ambulatoryjnych. Lekarz nie tylko nie prowadził po wykonaniu zabiegu obserwacji, ale nie wdrożył także opieki pooperacyjnej. Śledczy ustalili, że ani liposukcja, czyli pobranie tkanki tłuszczowej, ani iniekcja - czyli wstrzyknięcie jej pod skórę, nie zostały wykonane prawidłowo.

Tłuszcz zatkał płuca pacjentki

W akcie oskarżenia jest także zarzut związany ze śmiercią innej kobiety, która została poddana zabiegowi 6 sierpnia 2018 roku. Lekarz odessał tłuszcz z ponad 12 litrów tkanki tłuszczowej, a następnie wykonał zabieg wstrzyknięcia go do tkanki piersi i pośladków. 20-letnia pacjentka zmarła tego samego dnia. Powodem jej zgonu była duża utrata krwi oraz zatorowość. Tłuszcz przedostał się do tętnic płucnych, blokując je.

 

ZOBACZ: Wydała 25 tys. dolarów na serię operacji plastycznych, by wyglądać jak księżna Meghan Markle


Śledczy ustalili, że w takich przypadkach dozwolone jest pobieranie maksymalnie pięciu litrów tkanki tłuszczowej. Ustalono także, że kobieta otrzymała zbyt wysoka dawkę znieczulenia.

 

Trzecia kobieta, ofiara nieprawidłowo przeprowadzonego w tym samym roku zabiegu, przeżyła, ale również została wypuszczona do domu bez opieki pooperacyjnej. W jej przypadku ustalono, że chirurg miał użyć lekarstwa, które nie zostało dopuszczone na niemiecki rynek.

Krwawe pośladki. Ogromne ryzyko śmierci

W akcie oskarżenia prokuratura zarzuciła medykowi uszkodzenie ciała, które dwukrotnie doprowadziło do śmierci oraz, w wypadku trzeciej klientki, która przeżyła zabieg, uszkodzenie ciała powstałe w wyniku zaniedbań.


Profesor Dennis von Heimburg, przewodniczący Stowarzyszenia Niemieckich Chirurgów Estetycznych, podkreślił w rozmowie z Deutsche Welle, że współczynnik śmiertelności przy tego rodzaju interwencjach wynosi 1:3 tys. i jego zdaniem "taka interwencja jest właściwie nie do usprawiedliwienia".

 

ZOBACZ: Leczyła zęby. Zabieg oszpecił jej twarz

 

Prokuratura opiera zarzuty na ekspertyzach, które przeprowadzili biegli. Mimo to oskarżony lekarz nadal zaprzecza zarzutom, nie może jednak do odwołania prowadzić praktyki lekarskiej. Został warunkowo zwolniony z aresztu po wpłaceniu kaucji w wysokości 100 tys. euro.

 

Według Międzynarodowego Towarzystwa Estetycznej Chirurgii Plastycznej zabiegi powiększania pośladków gwałtownie zyskują na świecie popularność. Ich liczba wzrosła o 38,4 proc w 2019 roku, najszybciej spośród wszystkich zabiegów chirurgicznych.

hlk/pdb / Polsatnews.pl / Deutsche Welle
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie