Zbigniew Ziobro: apelujemy do radnych sejmików, aby nie ulegali szantażowi Unii Europejskiej

Polska
Zbigniew Ziobro: apelujemy do radnych sejmików, aby nie ulegali szantażowi Unii Europejskiej
PAP/Wojciech Olkuśnik
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro podczas konferencji prasowej w siedzibie resortu w Warszawie

Apelujemy do radnych sejmików, aby nie ulegali szantażowi. To droga na manowce, jeśli ktoś liczy, że UE się zatrzyma. Możemy spodziewać się kolejnych bezprawnych działań, jeśli będziemy ulegać tego rodzaju terroryzmowi ekonomicznemu - mówił w piątek szef MS Zbigniew Ziobro.

- Unia Europejska, o której marzyli Polacy (...) to była UE wolności - przepływu pieniądza, ludzi, gospodarki, ale też wolności kultury, idei, myśli i słowa - zaznaczył Ziobro podczas konferencji prasowej w siedzibie Ministerstwa Sprawiedliwości.

 

ZOBACZ: Mariusz Kamiński: osiągnęliśmy porozumienie polepszające sytuację materialną naszych funkcjonariuszy

 

Jak ocenił "dziś jesteśmy świadkami procesu zupełnie odwrotnego". - Te lewicowe, czasami skrajnie lewicowe i liberalne środowiska, które objęły polityczne kierownictwo nad UE, usiłują odejść od zasady wolności - dodał. - Jesteśmy świadkami nie tylko miękkich nacisków w zakresie poprawności politycznej, które wymuszają na poszczególnych państwach przyjmowanie agendy środowisk lewicowych (...), ale jesteśmy też świadkami używania mechanizmów przymusu, mechanizmów przemocy - mówił minister i lider Solidarnej Polski.

"UE została opanowana przez lewackie i lewicowe środowiska"

- Na szczęście jest to przemoc ekonomiczna. Na razie nie ma tu mowy o takiej przemocy, jakiej Polska doświadczała i znała w okresie dominacji Związku Sowieckiego nad tą częścią kontynentu - zastrzegł Ziobro.

 

Jak jednak mówił dziś, "UE - poprzez fakt, że została opanowana przez lewackie i lewicowe środowiska (...) usiłuje używać mechanizmów szantażu ekonomicznego, by zmuszać poszczególne kraje, w tym Polskę do tego, aby przyjmowały wartości sprzeczne z naszą tradycją i kulturą i narzucały te wartości całemu społeczeństwu, często wbrew demokratycznej woli wyrażanej przez Polaków w procesie wyborczym".

 

ZOBACZ: Zbigniew Ziobro: zakładam, że UE ma swój rozum

 

Według Ziobry "najlepszym tego wyrazem jest to, co dzieje się dzisiaj w kontekście nacisków Komisji Europejskiej na polskie samorządy". - Solidarna Polska (...) przestrzegała, że to tak właśnie się skończy, że zgoda na to, by UE zyskiwała nowe kompetencje władcze w zakresie dysponowania środków finansowych i mogła warunkować przyznawanie tych środków od spełnienia reguł tzw. praworządności skończy się tym, co widzimy jak na dłoni, doprowadzi (...) do pewnego rodzaju terroryzowania samorządów - powiedział.

 

- Solidarna Polska jest zdecydowanie przeciwna, by temu szantażowi ulegać - podkreślił Ziobro.

 

Jednocześnie minister przywołał uchwałę podjętą przez sejmik woj. łódzkiego. - Który z tych punktów, których uchylenia żąda KE, stanowi gwałt na prawach aktywistów homoseksualnych i narusza ich uprawnienia? Wszystkie te punkty mieszczą się w zakresie porządku prawnego naszego państwa i znajdują mocne ugruntowanie w zapisach polskiej konstytucji, która stoi na gruncie ochrony polskiej rodziny - mówił Ziobro o łódzkiej uchwale.

Uchwały przeciwko "ideologii LGBT"

- Jeśli będziemy tego rodzaju terroryzmowi ekonomicznemu ulegać w takich sprawach, to te narzędzia będą z całą pewnością stosowane przez UE również w innych, ważnych dla Polski sprawach, już niedotyczących spraw rodziny i kultury, ale na przykład ważnych interesów gospodarczych - zaznaczył szef MS.

 

Uchwały przeciwko "ideologii LGBT" podjęło w 2019 r. kilkadziesiąt samorządów różnego szczebla, m.in. sejmiki województw małopolskiego, lubelskiego, podkarpackiego i świętokrzyskiego, z kolei sejmik woj. łódzkiego przyjął Samorządową Kartę Praw Rodzin.

 

Komisja Europejska wystosowała na początku września list do władz pięciu polskich regionów, które przyjęły uchwały sprzeciwiające się "ideologii LGBT", podkreślając wagę odpowiedzi na wezwanie "do usunięcia uchybienia". KE dała tym województwom czas na odpowiedź do połowy września, zawieszając jednocześnie rozmowy z nimi na temat wypłat środków z programu REACT-EU.

 

ZOBACZ: Młodzieżowy Strajk Klimatyczny na polskich ulicach. "Wspólne działanie lub wspólne wymieranie"

 

W środę radni sejmiku woj. świętokrzyskiego uchylili stanowisko "przeciw ideologii LGBT" i przyjęli uchwałę w sprawie "poszanowania wielowiekowej tradycji i kultury Rzeczypospolitej Polskiej oraz równouprawnienia i sprawiedliwego traktowania".

 

Rzecznik rządu Piotr Müller mówił, że uchwały samorządów nie miały złych intencji, miały na celu promocję wartości rodzinnych. "W Polsce żadnej strefy wolnej od LGBT nigdy nie było i nie będzie" - podkreślał.

"TSUE nie miało prawa do nakładania kar na etapie postępowania"

W piątek podczas konferencji prasowej szef MS był pytany o negocjacje polsko-czeskie w sprawie kompleksu w Turowie oraz o to, że premier Mateusz Morawiecki obiecał zakończenie tego kryzysu, a tak się na razie nie stało.

 

Ziobro odpowiadając na to pytanie, zastrzegł, że nie zna dokładnie przebiegu negocjacji z Czechami. - Jako prawnik i minister sprawiedliwości mogę powiedzieć, że zapewne premier Morawiecki, prowadząc negocjacje, stał na gruncie traktatów europejskich, które z całą pewnością gwarantowały, że TSUE nie będzie mógł użyć tzw. kary w stosunku do Polski na etapie postępowania, które jeszcze toczy się przed Trybunałem – wyjaśnił szef MS.

 

ZOBACZ: Turów. Piotr Duda: 22 października protest związkowców przed siedzibą TSUE w Luksemburgu

 

Wskazał tutaj konkretny zapis traktatu UE, gdzie literalnie jest powiedziane, że kary mogą być zastosowane, ale kiedy mamy do czynienia z wyrokiem. - Wówczas taki wyrok, który nie jest wykonywany, może być wzmocniony sankcją karną, czyli finansową – przypomniał Ziobro. Jak dodał, z tego traktatu wynika, że "TSUE nie miało prawa do nakładania tego rodzaju kar na etapie postępowania, które jest w trakcie".

 

- Mamy do czynienia z bezprawnym zachowaniem TSUE polegającym na przypisywaniu uprawnień, które traktaty europejskie TSUE nie przyznają" – przypomniał. Podkreślił, że taka kara na etapie postepowania wstępnego nigdy nie została nałożona - zatem jest to rodzaj precedensu.

Kurtyka w Polsat News: jesteśmy gotowi rozwiązać sprawę w interesie społeczności

Trybunał Sprawiedliwości UE postanowił w poniedziałek, że Polska ma płacić Komisji Europejskiej 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środków tymczasowych i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów. Po tej decyzji rzecznik rządu Piotr Müller zapowiedział, że polski rząd nie zamknie kopalni w Turowie.

 

W piątek trwa kolejna, 13 runda rozmów z Czechami. Jesteśmy gotowi rozwiązać sprawę w interesie lokalnych społeczności, bo nie może być tak, że zaogniają się stosunki między lokalnymi społecznościami – powiedział w piątek w Polsat News minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka.

 

Dodał, że polskiej stronie zależy na porozumieniu. - Chcemy się dogadać, położymy na stole propozycje, które będą służyć polubownemu rozwiązaniu sporu" – powiedział. Powtórzył, że do zawarcia porozumienia potrzebna jest wola polityczna z czeskiej strony. "Z naszej strony jest wola, aby się dogadać, dużo prac zostało wykonanych przez naszych ekspertów. Ale na końcu potrzeba woli politycznej po stronie Czechów, co jest uwarunkowane sytuacją polityczną – stwierdził minister klimatu.

aml / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie