Raport GUS: w Polsce obniżył się odsetek ubóstwa, polepszyła sytuacja dzieci

Polska
Raport GUS: w Polsce obniżył się odsetek ubóstwa, polepszyła sytuacja dzieci
Pixabay/Nachnuch
Odsetek mieszkańców Polski zagrożonych ubóstwem obniżył się od 2010 r. z 18 proc. do 15 proc. i poprawiła się sytuacja dzieci w naszym kraju

Odsetek mieszkańców Polski zagrożonych ubóstwem obniżył się od 2010 r. z 18 proc. do 15 proc. i poprawiła się sytuacja dzieci w naszym kraju. Polska jest jednocześnie jednym z krajów o największym przeludnieniu mieszkań, a pracujące w Polsce kobiety otrzymują przeciętnie o 9 proc. niższą płacę niż mężczyźni - wynika z raportu GUS.

Pierwszą cyfrową publikację GUS pt. "Polska na drodze zrównoważonego rozwoju Raport 2020" przygotowano z okazji 5. rocznicy podpisania przez Polskę Agendy 2030 na rzecz zrównoważonego rozwoju.

 

ZOBACZ: Lubelski GUS zgłosił na policję osiem wniosków o ukaranie osób, które odmówiły udziału w spisie

 

Jednym z tematów raportu jest ubóstwo. Jak piszą autorzy raportu, w Polsce, podobnie jak w całej Europie, skrajne ubóstwo jest zjawiskiem stosunkowo rzadkim. Natomiast wiele gospodarstw domowych nie osiąga dochodów, które zapewniłyby im możliwość spokojnego funkcjonowania. Skala zjawiska w kraju obecnie jest jednak mniejsza niż na początku dekady, podczas gdy przeciętnie w UE nieco zwiększyła się. Odsetek mieszkańców Polski zagrożonych ubóstwem obniżył się od 2010 r. z blisko 18 proc. do 15 proc.

Poprawiły się warunki mieszkaniowe

Wyraźnie poprawiła się sytuacja dzieci w Polsce (zwykle najbardziej dotkniętych niedostatkiem), na co wpływ miały m.in. świadczenia rodzinne wprowadzane od 2016 r. Odsetek dzieci zagrożonych ubóstwem znacznie obniżył się w porównaniu z 2010 r. (do 13 proc.) i jest dużo niższy niż średnia unijna (20 proc.).

 

Od początku dekady w Polsce poprawiły się też warunki mieszkaniowe i stan techniczny lokali mieszkaniowych, ale nadal są one gorsze niż przeciętnie w UE. Około 38 proc. ludności kraju żyje w lokalach o niewystarczającej powierzchni (w 2010 r. z takim problemem borykało się 48 proc. mieszkańców), co plasuje Polskę wśród krajów o największym przeludnieniu mieszkań. Około 8 proc. osób żyje w lokalach nie tylko przeludnionych, ale również bez łazienki, z nieszczelnym dachem lub niedoświetlonych. Jest to mniejszy odsetek niż w 2010 r. (kiedy w takiej sytuacji znajdowało się 13 proc. ludności kraju), ale nadal dwa razy wyższy niż przeciętnie w UE, a problem ten najczęściej dotyka osoby poniżej 18. roku życia. W lokalach o niekorzystnych warunkach, np. z przeciekającym dachem, wilgotnymi ścianami lub fundamentami albo pleśnią, mieszka 11 proc. ludności Polski, podczas gdy na początku dekady było to 16 proc.

 

ZOBACZ: Inflacja w sierpniu wyniosła 5,5 proc. Dane GUS

 

Polska należy do krajów o najniższych wskaźnikach niedożywienia, jednak nasilają się problemy związane z niewłaściwym odżywianiem. Wzrasta odsetek osób z nadmierną masą ciała – ponad 58 proc. dorosłej populacji Polski walczy z nadwagą, częściej mężczyźni (66 proc. z nich) niż kobiety (51 proc.). Nieprawidłowe nawyki żywieniowe kształtowane są już od najmłodszych lat – nadwagę ma blisko 30 proc. polskich dzieci w wieku 5−9 lat.

 

Podobnie jak inne kraje regionu, Polska zmaga się z rosnącą śmiertelnością z powodu tzw. chorób cywilizacyjnych. Wśród nich są choroby układu krążenia oraz nowotwory złośliwe, które stanowią najczęstszą przyczynę zgonów w kraju. Łącznie powodują 65 proc. wszystkich zgonów, tj. więcej niż średnio w UE (61 proc.), ale mniej niż w 2010 r. (70 proc.).

Potrzeby medyczne Polaków

Mieszkańcy Polski coraz rzadziej oceniają, że ich potrzeby medyczne są niezaspokojone. Obecnie uważa tak 8,5 proc. osób (w UE 3,6 proc.), podczas gdy w 2010 r. było ich 14,3 proc. W przeciwieństwie do ogólnej sytuacji w UE, gdzie najczęstszą przeszkodą są zbyt wysokie ceny usług, w Polsce niezmiennie największym utrudnieniem w zaspokojeniu potrzeb medycznych jest zbyt długi czas oczekiwania w kolejce (1/3 przypadków). Znacznie częściej niż na początku dekady mieszkańcy Polski przyznają, że wstrzymywali się z wizytą u lekarza, czekając, aż stan zdrowia poprawi się samoistnie; nadal wielu z nich tłumaczy się również brakiem czasu. Dużo rzadziej niż w 2010 r. wskazywane są natomiast jako przeszkoda zbyt wysokie koszty leczenia.

 

W raporcie omówiono również poziom i zróżnicowanie umiejętności wśród uczniów (obrazują je wyniki międzynarodowego badania PISA, prowadzonego przez OECD). Polscy piętnastolatkowie znajdują się w światowej czołówce pod względem umiejętności czytania ze zrozumieniem oraz rozumowania matematycznego. W obydwu tych obszarach w 2018 r. Polska zajęła dziesiąte miejsce wśród niemal 80 krajów z całego świata uczestniczących w badaniu. Jeszcze lepiej polscy uczniowie wypadają na tle krajów UE − w czytaniu zajęli czwarte miejsce, a w matematyce trzecie.

 

ZOBACZ: GUS: w 2020 r. zmarło o 68 tys. więcej osób niż rok wcześniej

 

W Polsce, podobnie jak w innych krajach UE, nierówności między sytuacją osób różnej płci są widoczne m.in. na rynku pracy, pomimo lepszego wykształcenia kobiet. Rzadziej niż mężczyźni porzucają one naukę na wczesnym etapie edukacji; na co najwyżej gimnazjalnym poziomie poprzestało 3,6 proc. kobiet w wieku 18-24 lata, podczas gdy mężczyzn – 6,7 proc. Kobiety są również bardziej skłonne do kontynuowania edukacji na poziomie akademickim. Wykształcenie wyższe posiada ponad połowa kobiet w wieku 30-34 lata, natomiast wśród mężczyzn legitymuje się nim niespełna 40 proc..

 

Przewaga kobiet pod względem poziomu wykształcenia nie przekłada się na ich równe szanse na zatrudnienie. Wraz z ogólną poprawą uwarunkowań gospodarczych zmieniła się sytuacja kobiet na rynku pracy i jest lepsza niż na początku dekady. Nadal jednak wskaźnik zatrudnienia w wieku produkcyjnym wśród kobiet jest niższy niż wśród mężczyzn (70 proc. wobec 79 proc.), a stopa bezrobocia kobiet w tej samej grupie wieku jest wyższa niż stopa bezrobocia mężczyzn (4 proc. wobec 3 proc.).

Dysproporcja w płacach kobiet i mężczyzn

Pracujące kobiety w Polsce otrzymują przeciętnie o 9 proc. niższą płacę niż mężczyźni. Jest to mniejsza dysproporcja niż w całej UE (gdzie wynosi 16 proc.), jednak w przeciwieństwie do ogólnej tendencji w regionie, od 2010 r. zwiększyła się dwukrotnie. Największe zróżnicowanie jest m.in. pomiędzy pracującymi w działalności finansowej i ubezpieczeniowej oraz w informacji i komunikacji, gdzie kobiety zarabiają o 30 proc. mniej niż mężczyźni. Natomiast więcej od mężczyzn (o 5 proc.-8 proc.) otrzymują za pracę kobiety zatrudnione w transporcie i gospodarce magazynowej oraz budownictwie.

 

Kobiety w Polsce, tak jak w innych krajach, w mniejszym stopniu niż mężczyźni biorą czynny udział w życiu gospodarczym i politycznym, choć są w nim obecne częściej niż na początku dekady. Zajmują ponad 46 proc. stanowisk wyższego szczebla (nieco więcej niż w 2010 r.), ale nadal im wyższy szczebel zarządzania, tym mniejsza reprezentacja płci żeńskiej. Kobiety obejmują połowę stanowisk kierowniczych (podobnie jak w 2010 r.), ale wśród przedstawicieli władz publicznych, wyższych urzędników i dyrektorów generalnych jest ich tylko nieco ponad 30 proc. (w 2010 r. – 28 proc.). Wyraźnie zróżnicowana jest powszechność kobiet na stanowiskach kierowniczych w zależności od branży. Osoby płci żeńskiej stanowią większość (73-63 proc.) wśród kierowników m.in. w handlu detalicznym i hurtowym, gastronomii i hotelarstwie oraz obsłudze biznesu i zarządzania. Mniej niż mężczyzn (poniżej 20 proc.) jest ich natomiast na stanowiskach kierowniczych w rolnictwie, sektorze ICT oraz przemyśle, budownictwie i dystrybucji.

 

ZOBACZ: GUS: przeciętny czas poszukiwania pracy w I kw. 2021 r. wynosił ponad 7 miesięcy

 

Również w życiu politycznym obecność kobiet w Polsce jest mniejsza niż mężczyzn, choć wyraźnie zwiększyła się od początku dekady. Wpływ miały na to m.in. regulacje prawne, które od 2011 r. gwarantują kobietom co najmniej 35 proc. miejsc na listach wyborczych do samorządu, Sejmu i Senatu oraz Parlamentu Europejskiego. Kobiety zajmują obecnie 28 proc. miejsc w Sejmie i Senacie, podczas gdy w 2010 r. było to 18 proc.. Jest to jednak nadal nieco mniej niż przeciętnie w UE, gdzie na kobiety przypada blisko 32 proc. miejsc w parlamentach krajowych.

 

Jako źródło danych wykorzystano polską Platformę SDG, prowadzoną przez GUS oraz bazy międzynarodowe, prowadzone przez ONZ i jej agendy, a także Eurostat, OECD, Bank Światowy. Dla zachowania porównywalności, z baz tych pochodzą również dane dla Polski, przez co wartości prezentowane w publikacji mogą się nieco różnić od zamieszczonych w innych opracowaniach GUS.

aml / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie