Mazowieckie. Będzie śledztwo ws. śmierci 5-latka, który zginął przygnieciony łyżką od ładowacza
Prokuratura Rejonowa w Przysusze (woj. mazowieckie) wszczęła śledztwo w związku z wypadkiem, w którym zginął 5-letni chłopiec. Dziecko przygniotła łyżka od ładowacza, na której dziadek przewoził dwóch chłopców. Niewykluczone, że 70-latek usłyszy zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku.
Jak poinformowała w czwartek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu Beata Galas, ze wstępnych ustaleń wynika, że po powrocie z przedszkola wnuki poprosiły dziadka, by przewiózł ich ładowaczem, którym wcześniej transportował drewno. Chłopcy usiedli na łyżce ładowacza. Kiedy dziadek uniósł ją do góry, a potem opuszczał, nagle odpięła się i przygniotła chłopców.
ZOBACZ: Wypadek w fabryce. Nie ma winnych wypadku w pracy, maszyna ucięła jej ręce
5-latek zmarł mimo półtoragodzinnej reanimacji. Starszy z chłopców, w wieku 6 lat, trafił do szpitala z obrażeniami niezagrażającymi życiu.
Rzeczniczka przekazała, że na miejscu tragedii był biegły, który ma sporządzić opinię dotyczącą funkcjonowania maszyny. Oceni m.in. czy dziadek właściwie zamocował łyżkę i czy jej odpięcie mogły spowodować dzieci.
Mężczyźnie grozi do 5 lat więzienia
Galas dodała, że na razie śledztwo prowadzone jest w kierunku nieumyślnego spowodowania wypadku przez dziadka chłopców. Zgodnie z kodeksem karnym, kto nieumyślnie powoduje śmierć człowieka, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Zdaniem rzeczniczki niewykluczone jest, że postępowanie rozszerzone zostanie o art. 160 paragraf 2 kodeksu karnego, który mówi, że jeżeli na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Śledczy mają w planie przesłuchanie rodziców chłopca i świadków zdarzenia. Dopiero po zebraniu wszystkich materiałów podejmą decyzję o ewentualnym postawieniu zarzutów dziadkowi chłopców. 70-latek w chwili, gdy doszło do tragedii, był trzeźwy; nie został zatrzymany.
Na piątek zaplanowana jest sekcja zwłok 5-latka.