Okła-Drewnowicz: prezydent potwierdził, że jest funkcjonariuszem partyjnym
Prezydent Andrzej Duda, wręczając dymisję byłemu wicepremierowi Jarosławowi Gowinowi, powiedział publicznie, że nie dojdzie do zwyczajowego spotkania w cztery oczy, bo "nie wie, kogo do siebie zaprasza". - Głowie państwa nie przystoi publicznie łajać polityka - powiedziała w programie "Śniadanie Rymanowskiego w Polsat News i Interii" posłanka KO Marzena Okła-Drewnowicz.
Goście "Śniadania Bogdana Rymanowskiego w Polsat News i Interii" odnieśli się do wręczenia dymisji Jarosławowi Gowinowi (Porozumienie) przez prezydenta Andrzeja Dudę. Prezydent powiedział podczas uroczystości, że nie odbędzie się zwyczajowe spotkanie w cztery oczy, gdyż "musi być pewien, kogo do siebie zaprasza". Wyjaśnił, że będzie obserwował, czy Gowin zmienia front by kontynuować swoją karierę polityczną z kimś innym, czy też będzie wspierał obóz Zjednoczonej Prawicy.
Jarosław Gowin w odpowiedzi napisał: "Jeśli ktoś nie wie, po stronie którego obozu jestem, to odpowiadam jasno: mój sprzeciw wobec drastycznego podnoszenia podatków i fatalnego w skutkach lex TVN wynika z tego, że zawsze stałem i będę stać po stronie obozu, któremu na imię Polska".
Czarzasty: Gdzie stał Jarosław Gowin?
- Gowin powinien powiedzieć: dobrze, że się nie spotykamy, bo jak patrzę na pana to nie wiem, czy pan jest samodzielnym politykiem, czy nadal pan jest uzależniony od tego, co powie pan Kaczyński - stwierdził Włodzimierz Czarzasty (Lewica). - Jak pan się zdecyduje, czy pan będzie prowadził swoją linię i politykę, bo to już jest druga kadencja i właściwie już pan powinien wiedzieć, na czym polega pana rola (...), to się spotkamy na kawę - powiedział lider Lewicy.
- Wypowiedź pana prezydenta była trochę niegrzeczna - przyznał Czarzasty.
ZOBACZ: Jarosław Gowin z dymisją. Prezydent Andrzej Duda odmówił mu spotkania w cztery oczy
Odniósł się także, do słów Gowina, mówiącego o "obozie Polska".
- A gdzie pan stał, jak był pan za powołaniem Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, kiedy pan wybierał sędziów-dublerów, kiedy pan razem z rządem upolityczniał KRS, gdzie pan stał, kiedy było bez przerwy łamane prawo i konfliktowaliśmy się z Unia Europejską - wymieniał Czarzasty. - To też pan stal po stronie Polski? To są dwie Polski? - argumentował.
Porównał także sprawy Gowina oraz szefa NIK Mariana Banasia. Jego zdaniem obaj będą teraz "pomagali" opozycji. - Możemy korzystać z tego, co oni robią dla Polski demokratycznej, ale pamiętajmy, co ci ludzie przez sześć ostatnich lat robili - powiedział używając wobec nich sformułowania "świadkowie koronni".
WIDEO - "Śniadanie Rymanowskiego w Polsat News i Interii"
Bortniczuk: Wszyscy stoimy po stronie Polski
- Dosyć długo trwałem w tym samym obozie, w którym był Jarosław Gowin. Dokładnie dotąd dopóki utożsamiał się z tym obozem, który my ciągle chcemy współtworzyć i który - jak uważamy - na dobre zmienia Polskę i wiele dobrych rozwiązań w Polsce wprowadza - stwierdził Kamil Bortniczuk (Partia Republikańska).
- Wypowiedź pana prezydenta ocierała się o niegrzeczność, ona była bardzo mocna, ale ja rozumiem intencje - mówił Bortniczuk. - Wiem, że przez kilka ostatnich dni w otoczeniu Jarosława Gowina narastały różnego rodzaju sugestie, jakoby pan prezydent się z tą decyzją nie zgadzał, jakoby Jarosław Gowin mógł liczyć na poparcie pana prezydenta, być może na współpracę polityczną w przyszłości i te sugestie niewątpliwie do pana prezydenta dotarły - zaznaczył polityk.
ZOBACZ: Jarosław Gowin: USA przygotowują listę restrykcji wobec Polski
- Pan prezydent postanowił się odciąć i nie doprowadzić do spotkania w cztery oczy, ponieważ obawiał się tego - jak to bywa ze spotkaniami w cztery oczy - że później każda ze stron mogłaby, szczególnie w kuluarach budować swoją narrację dotyczącą tego spotkania - dodał.
- Pan prezydent zdecydował się przeciąć różnego rodzaju sugestie i dywagacje dotyczące tej (rzekomej - red.) współpracy - powiedział Bortniczuk.
Z kolei Jarosławowi Gowinowi odpowiedział na jego wpis na Twitterze: - W naszym mniemaniu wszyscy stoimy po stronie Polski i polskiego interesu. Nieco inaczej go widzimy, widzimy dojście do jego realizacji nieco innymi drogami. Dzisiaj mówienie, że ktoś stoi po stronie Polski, to jest sugerowanie, że ci inni stoją po stronie antypolskiej, są z jakiegoś antypolskiego obozu - powiedział Bortniczuk. Zasugerował także, że podobnie wybrzmiewa nazwa inicjatywy Rafała Trzaskowskiego wspierana przez Donalda Tuska "Campus Polska".
Bosak: Więcej klasy miał Gowin
- Nikt prezydentowi nie odbiera prawa do posiadania poglądów politycznych - powiedział Piotr Zgorzelski (PSL). - Symbolicznym jednak jest fakt, że jak się zostaje prezydentem, to oddaje się swoją legitymację partyjną i się zapowiada, że poglądów politycznych się nie będzie eksponowało - mówił wicemarszałek Sejmu.
- Prezydent Duda pokazał, że są dwie kategorie polityków. Stojących po jego stronie, jego obozu politycznego i ci którzy stoją po innej stronie. O to tutaj chodzi - powiedział. - Prezydent nie powinien tak robić - powiedział Zgorzelski.
- Niestety politykiem, który miał więcej klasy, był tutaj Gowin - powiedział Krzysztof Bosak (Konfederacja) nawiązując do sytuacji, w której po komentarzu prezydenta lider Porozumienia podszedł do głowy państwa z wyciągniętą dłonią.
ZOBACZ: Jarosław Gowin oficjalnie odwołany. Prezydent Duda podjął decyzję
- Chcą segregować sanitarnie, chcą segregować politycznie, wypowiedź (prezydenta - red.) żenująca - powiedział Bosak.
- Pan prezydent miał prawo do swojego zdania i wypowiedział je - powiedział Janusz Kowalski (Solidarna Polska). - Odpowiedź Jarosława Gowina, że zawsze stal po stronie Polski, nijak się ma do faktów. Kiedy broniliśmy jako Solidarna Polska i Zbigniew Ziobro twardego stanowiska Polski w negocjacjach z Brukselą, chociażby w grudniu 2020 roku, to jednak pamiętam pana premiera Gowina, który pojechal do Brukseli i to stanowisko osłabiał - powiedział Kowalski.
- Dzisiaj Gowin bardzo szybko wypisuje się ze Zjednoczonej Prawicy i przechodzi do obozu trzeciej RP.
"Głowie państwa nie przystoi publicznie łajać polityka"
- Pan prezydent jako głowa państwa pokazał, że dyplomacja w jego wydaniu jest naprawdę zerowa - powiedziała Marzena Okła-Drewnowicz (Koalicja Obywatelska). - Głowie państwa nie przystoi publicznie łajać polityka. To było żenujące i trochę przykre. Poza tym pan prezydent powiedział, ze jest gotowy rozmawiać ze wszystkimi. Jeśliby mu zależało na Polsce, to powinien zaprosić Jarosława Gowina i porozmawiać, aby była większość w parlamencie i żeby jego projekty, ustawy miały szanse ujrzeć światło dzienne - dodała.
- Dzisiaj pan prezydent potwierdził tylko to, że jest funkcjonariuszem partyjnym, a nie głową państwa, której zależy na dobru Polski.
ZOBACZ: Nie żegnam się z tym rządem - Jarosław Gowin w "Gościu Wydarzeń"
Gośćmi Bogdana Rymanowskiego w programie "Śniadanie Rymanowskiego w Polsat News i Interii" byli: Krzysztof Bosak (Konfederacja), Włodzimierz Czarzasty (Nowa Lewica), Piotr Zgorzelski (PSL), Kamil Bortniczuk (Partia Republikańska), Marzena Okła-Drewnowicz (Koalicja Obywatelska), Janusz Kowalski (Solidarna Polska).
Dotychczasowe wydania programu można obejrzeć tutaj.