Nowe przypadki koronawirusa w Polsce. Dane Ministerstwa Zdrowia, 26 lipca
Mamy 74 nowe i potwierdzone przypadki koronawirusa - poinformowało w poniedziałek Ministerstwo Zdrowia. Jak dodał resort, nikt nie zmarł z powodu COVID-19 Tydzień temu odnotowaliśmy 67 nowych przypadków i jeden zgon. Od początku pandemii wyzdrowiało łącznie 2 mln 653 tys. 359 osób. W ciągu doby wykonano ponad 23,5 tys. testów na koronawirusa.
Nowe przypadki koronawirusa pochodzą województw: mazowieckiego (16), małopolskiego (8), śląskiego (7), wielkopolskiego (7), podlaskiego (5), dolnośląskiego (4), świętokrzyskiego (4), kujawsko-pomorskiego (3), pomorskiego (3), zachodniopomorskiego (3), lubelskiego (2), podkarpackiego (2), warmińsko-mazurskiego (2), lubuskiego (1), łódzkiego (1), opolskiego (1). 5 zakażeń to dane bez wskazania adresu, które zostaną uzupełnione przez inspekcję sanitarną.
Z powodu COVID-19 nie zmarła żadna osoba. Żadna osoba nie zmarła też z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami. Liczba zakażonych koronawirusem 2 882 220/75 242 (wszystkie pozytywne przypadki/w tym osoby zmarłe).
Dzienny raport o koronawirusie
305 pacjentów zakażonych COVID-19 potrzebuje hospitalizacji. Wśród nich 35 osób wymaga podłączenia do respiratora. Resort zdrowia przygotował łącznie 6 201 łóżek covidowych i 617 respiratorów.
83 tys 518 osób objętych jest kwarantanną. Od początku pandemii wyzdrowiało łącznie 2 mln 653 tys. 359 osób.
W ciągu doby wykonano ponad 23,5 tys. testów na koronawirusa.
W ciągu doby wykonano 27 724 szczepień, łącznie wykonano 33 mln 770 tys 147 szczepień.
Do lipca zmarło kilkadziesiąt tys. osób więcej niż rok wcześniej
Do połowy lipca tego roku zmarło ponad 60 tys. osób więcej niż w porównywalnym okresie rok wcześniej – wynika z danych urzędów stanu cywilnego, które podaje poniedziałkowy "Dziennik Gazeta Prawna".
ZOBACZ: Rekord zgonów. Do połowy lipca zmarło 60 tys. osób więcej niż rok wcześniej
W ciągu 28 tygodni tego roku zmarło 285 tys. osób, podczas gdy w porównywalnym okresie ubiegłego roku było to 224 tys. Tak duży wzrost – o ponad 60 tys. – jest, jak podaje "DGP" - efektem uderzenia koronawirusa w pierwszej połowie tego roku.
"To najwięcej w skali UE, jeśli chodzi o nadmiarową umieralność. Jesienią można się spodziewać kolejnej fali, choć nie aż tak śmiertelnej" – twierdzi na łamach gazety Adam Czerwiński z Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Czytaj więcej