Wybory w Iranie. Faworytem ultrakonserwatysta
W Iranie rozpoczęły się w piątek rano wybory prezydenckie. Z urzędu ustępuje Hasan Rowhani, który funkcję głowy państwa sprawował dwie czteroletnie kadencje. Faworytem wyborów jest ultrakonserwatysta, szef irańskiego wymiaru sprawiedliwości Ebrahim Raisi.
Lokale wyborcze zostały otwarte o godz. 7:00 czasu lokalnego. Trzy minuty po ich otwarciu w wyborach wziął udział duchowo-polityczny przywódca Iranu ajatollah Ali Chamanei, który kartę do głosowania wrzucił do urny w meczecie Imama w Teheranie.
ZOBACZ: Iran: amnestia dla ponad 1,8 tys. więźniów z okazji szyickiego święta
- Każdy głos się liczy… przyjdź i zagłosuj i wybierz swojego prezydenta… jest to ważne dla przyszłości twojego kraju – mówił Chamenei w państwowej telewizji po oddaniu swojego głosu. Dodał, że duża frekwencja będzie pokazem siły irańskiego narodu, która może złagodzić zagraniczną presję na Iran.
Nie ma silnych przeciwników?
Wyborcy będą mogli głosować do północy, ale wcześniej rząd zapowiedział, że wybory mogą zostać przedłużone o dwie godziny.
Faworytem wyborów jest ultrakonserwatysta, szef irańskiego wymiaru sprawiedliwości Ebrahim Raisi, który w wyborach cztery lata temu uzyskał 38 proc. głosów.
Nie ma on silnego przeciwnika po zdyskwalifikowaniu przez władze kilku osobistości politycznych, które mogłyby go przyćmić.
Rozmowy w Wiedniu
Niemal w ostatniej chwili z wyborów wycofało się dwóch z siedmiu wcześniej zarejestrowanych kandydatów - Mohsen Mehralizadeh, jeden z dwóch kandydatów reformistów oraz jeden z pięciu kandydatów ultrakonserwatystów, Alireza Zakani.
Piątkowe wybory odbędą się w czasie, gdy przedstawiciele Iranu i światowych mocarstw prowadzą w Wiedniu rozmowy mające na celu uratowanie irańskiego porozumienia nuklearnego z 2015 r., a także na tle powszechnego niezadowolenia z poważnego kryzysu gospodarczego i społecznego w kraju.
Według niewielu dostępnych sondaży odsetek osób, które nie pójdą w piątek do urn wyborczych, może przekroczyć rekordowy dotąd poziom 57 proc., odnotowany w wyborach parlamentarnych w 2020 roku.
Czytaj więcej