Chiny. Doszło do uszkodzenia prętów paliwowych w elektrowni jądrowej. Nie ma wycieku

Świat
Chiny. Doszło do uszkodzenia prętów paliwowych w elektrowni jądrowej. Nie ma wycieku
Wikimedia/Rama/zdjęcie ilustracyjne
Na zdjęciu przykładowy rdzeń reaktora

W chińskiej elektrowni jądrowej w Taishan w pobliżu Hongkongu doszło do uszkodzenia pięciu prętów paliwowych w reaktorze, ale nie stwierdzono wycieku radioaktywnego - poinformował w środę chiński rząd, potwierdzając incydent, który wywołał obawy o bezpieczeństwo obiektu.

Promieniowanie wzrosło wewnątrz reaktora nr 1 w elektrowni jądrowej w mieście Taishan w prowincji Guangdong, ale zostało ograniczone przez bariery, które działały zgodnie z planem – podało na swoim koncie w mediach społecznościowych ministerstwo ekologii i środowiska.

 

ZOBACZ: Stoltenberg i Biden o relacjach z Rosją i Chinami

 

Rząd Hongkongu poinformował, że obserwuje elektrownię i prosi władze Guangdong o szczegóły po tym, jak jej francuski współwłaściciel poinformował w poniedziałek o zwiększonej ilości gazów szlachetnych w reaktorze. Według ekspertów pręty paliwowe pękły i wyciekł radioaktywny gaz produkowany w procesie rozszczepienia jądrowego. Gazy szlachetne, takie jak ksenon i krypton, są produktami ubocznymi rozszczepienia wraz z cząsteczkami cezu, strontu i innych pierwiastków radioaktywnych – wskazuje agencja AP.

Władze uspokajają 

- Nie ma problemu wycieku radioaktywnego do środowiska – zakomunikowało chińskie ministerstwo. Jak stwierdzono, promieniowanie w chłodziwie reaktora wzrosło, ale mieściło się w – jak to ujęto – "dopuszczalnym zakresie".

 

Według resortu uszkodzona jest powłoka ochronna na ok. pięciu z 60 000 prętów paliwowych reaktora. Jak przekazano, takie uszkodzenie jest nieuniknione ze względu na produkcję i inne problemy i jest znacznie poniżej poziomu, z którym powinna poradzić sobie elektrownia.

 

ZOBACZ: Szczyt NATO. Andrzej Duda spotkał się z prezydentem USA Joe Bidenem

 

Ministerstwo poinformowało, że właściwe organy będą nadzorować środki kontroli poziomu promieniowania w reaktorze, nie podało jednak żadnych szczegółów.

 

Elektrownia Taishan, która rozpoczęła działalność komercyjną w grudniu 2018 roku, jest własnością China Guangdong Nuclear Power Group i Electricite de France. Drugi reaktor rozpoczął pracę we wrześniu 2019 roku. Siłownia posiada pierwsze reaktory nowego typu o nazwie European Pressurized Reactors, zaprojektowane przez firmę Framatome, której większościowym właścicielem jest Electricite de France. Dwa kolejne są budowane w Finlandii i we Francji.

Chiny dementują doniesienia CNN

Chińskie ministerstwo zaprzeczyło doniesieniom amerykańskiej stacji CNN, jakoby regulatorzy zwiększyli poziom promieniowania dozwolonego poza elektrownią, aby uniknąć jej zamknięcia.

 

Chiny są jednym z największych użytkowników energii jądrowej i budują kolejne reaktory. Przywódcy kraju postrzegają energetykę jądrową jako sposób na zmniejszenie zanieczyszczenia powietrza i zapotrzebowania na import ropy naftowej i gazu.

 

ZOBACZ: Saudyjczyk stracony za przestępstwo, które popełnił jako nieletni. Miał przyznać się po torturach

 

Według danych Światowego Stowarzyszenia Energetyki Jądrowej ChRL posiada 50 działających reaktorów i buduje 18 kolejnych. Chiny zbudowały reaktory w oparciu o technologię francuską, amerykańską, rosyjską i kanadyjską. Przedsiębiorstwa państwowe opracowały również własny reaktor, Hualong One, i wprowadzają go na rynek za granicą.

wys / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie