Badanie: ponad 47 tys. dzikich zwierząt sprzedanych w Wuhan

Świat
Badanie: ponad 47 tys. dzikich zwierząt sprzedanych w Wuhan
Flickr/Arend Kuester
Autorzy artykułu ustalili, że na wuhańskich targach sprzedawano dzikie zwierzęta należące do 38 różnych gatunków, w tym 31 gatunków chronionych.

Przez dwa i pół roku przed wybuchem pandemii Covid-19 na targach w chińskim mieście Wuhan sprzedano ponad 47 tys. dzikich zwierząt, w tym z gatunków mogących potencjalnie przenosić koronawirusa – twierdzą badacze z Chin, Kanady i Wielkiej Brytanii.

Autorzy artykułu zamieszczonego na łamach czasopisma otwartego dostępu "Scientific Research" wydawanego przez Nature Research ustalili, że na wuhańskich targach sprzedawano dzikie zwierzęta należące do 38 różnych gatunków, w tym 31 gatunków chronionych.

 

ZOBACZ: Chiny. Nieznana choroba płuc zabiła 9 lat temu robotników w kopalni. Wysłano tam naukowców z Wuhan

 

Zwierzęta trzymane były w klatkach, w złych warunkach higienicznych. Wiele z nich miało rany od kul lub pułapek, co sugeruje, że padły ofiarami kłusowników.

 

Sprzedawano je żywe, a czasem zabijano na miejscu – napisali badacze, podkreślając implikacje takich warunków dla bezpieczeństwa żywności.

Cztery gatunki

Wśród zwierząt sprzedawanych na wuhańskich targach zidentyfikowano co najmniej cztery gatunki, które według naukowców mogą przenosić koronawirusa SARS-CoV-2: cywety, norki, borsuki i jenoty – podkreśla amerykański dziennik "Wall Street Journal", który we wtorek opisał badanie.

 

ZOBACZ: Naukowiec: koronawirus pochodzi z laboratorium w Wuhan

 

Autorzy nie stwierdzili natomiast handlu nietoperzami ani łuskowcami (pangolinami). Nietoperze uznawane są za prawdopodobne pierwotne źródło koronawirusa, natomiast część wcześniejszych badań sugerowała, że łuskowce mogły być nosicielem pośrednim, poprzez którego patogen przeszedł na człowieka.

 

Nowy artykuł "potwierdza to, czego się spodziewano", że na targach "sprzedawano nie tylko produkty ze zwierząt hodowlanych, ale również żywe zwierzęta" – ocenił specjalista ds. bezpieczeństwa żywności Peter Ben Embarek. - Nie wiem, dlaczego te informacje nie zostały udostępnione wcześniej – dodał.

Niejasna geneza

Ben Embarek kieruje zespołem niezależnych naukowców pod egidą Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), który na początku roku odwiedził Wuhan w poszukiwaniu źródeł pandemii Covid-19. Eksperci złożyli wtedy wizytę na targu Huanan, z którym wiązano wiele spośród pierwszych zakażeń koronawirusem, ale nie znaleźli dowodów, że handlowano tam żywymi ssakami.

 

Geneza pandemii Covid-19 wciąż jest niejasna. Po misji w Wuhanie zespół pod egidą WHO ocenił, że najbardziej prawdopodobna jest hipoteza o przejściu koronawirusa na człowieka przez zwierzęta będące nosicielem pośrednim, ale nie wskazano tych zwierząt.

 

Władze USA apelują tymczasem o przeprowadzenie przejrzystego dochodzenia również w sprawie hipotezy o wycieku koronawirusa z laboratorium, którą członkowie misji uznali za "skrajnie mało prawdopodobną", i której stanowczo zaprzeczają władze Chin.

rsr / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie