Adam Bielan: Jarosław Gowin powinien przestać co chwila flirtować z opozycją
- Były prezes Porozumienia Jarosław Gowin ciągnie partię w stronę PSL-u. Mówił też, że myśli o wspólnym starcie w wyborach parlamentarnych. Ja jestem patriotą Zjednoczonej Prawicy - zapewnił Adam Bielan, europoseł wybrany z list PiS, w środowym "Gościu Wydarzeń". Jego zdaniem, kolejnym krokiem po wspólnych listach ludowców i polityków porozumienia mogą być "polityczne plany z Lewicą".
Bogdan Rymanowski zapytał Bielana, czy wyobraża sobie zawiązanie wspólnej koalicji między jego powstającym ugrupowaniem, PiS-em i Solidarną Polską.
- Nie wizualizuję sobie takich prestiżowych scen. Nie mają dla mnie znaczenia politycznego - odparł.
Bielan uznaje siebie jako "pełniącego obowiązki prezesa Porozumienia", co podkreślił w "Gościu Wydarzeń". Staje to w kontrze z decyzją sądu, który jako szefa tej partii wskazał Jarosława Gowina. Wokół przywództwa w ugrupowaniu trwa konflikt między tymi dwoma politykami.
- Staram się zrobić wszystko, aby rząd miał jak najbardziej stabilną większość zdolną do reformowania. Polska wymaga wiele zmian - uznał Adam Bielan.
"Chciałbym, aby niczyje ego nie stawało na przeszkodzie"
Jak dodał, zaprezentowany w połowie maja Polski Ład "jest dobrym" programem, lecz aby jego założenia weszły w życie, niezbędna jest parlamentarna większość. Dopytany, jak mu idzie "tworzenie większości bez Gowina i jego posłów" odpowiedział: - Nie mówiłbym o personaliach, moim celem nie jest wyeliminowanie Gowina.
- Chciałbym tylko, aby niczyje ego, nawet osoby pełniącej funkcję wicepremiera, nie stawało na przeszkodzie do realizacji naszych celów - zapewnił.
Prowadzący "Gościa Wydarzeń" zapytał wtedy, czy "ego Gowina jest większe" niż jego. - Moje ego jest malutkie, maluteńkie, kieszonkowe - skomentował Bielan.
Następnie europoseł przypomniał, iż "oprócz kwestii personalnych, ważne są różnice polityczne". - Były prezes Porozumienia Jarosław Gowin ciągnie tę partię w stronę PSL-u. Mówił też, że myśli o wspólnym starcie w wyborach parlamentarnych. Ja jestem patriotą Zjednoczonej Prawicy - zadeklarował.
Jak dodał Bielan, jego koledzy z Porozumienia "nie dali się skusić" takiej wizji. - Start z list PSL to jedno, ale umawianie się na plany polityczne z Lewicą to kolejny krok, którego - mam nadzieję - moi koledzy z Porozumienia nigdy nie wykonają - mówił w Polsat News.
Bielan: Gowin nie wyciągnął wniosków, nadal "huśta łódką"
Bogdan Rymanowski przypomniał wówczas, że Lewica zagłosowała "za" ustawą ratyfikującą Fundusz Odbudowy, dzięki czemu osiągnięto sejmową większość. Adam Bielan odparł, że ten dokument powinna poprzeć "zdecydowana większość parlamentu".
- Jestem raczej zdziwiony, dlaczego PO, mająca usta pełne frazesów o solidarności europejskiej, nie chciała poprzeć ustawy, bez której kraje południa Europy nie otrzymałyby w czerwcu znaczącej pomocy finansowej - powiedział.
WIDEO: Bielan o Gowinie: powinien przestać flirtować z opozycją
Prowadzący przytoczył opinię Gowina, według którego to nie on "wyciąga" posłów Porozumienia do opozycji, lecz "tacy ludzie, jak Bielan, wypychają Porozumienie ze Zjednoczonej Prawicy", co mogłoby grozić jej rozpadem.
- Liderzy opozycji publicznie mówili, że byli umówieni na wymnianę marszałka Sejmu z Elżbiety Witek na Jarosława Gowina, co byłoby pierwszym krokiem do zmiany koalicji trądowej w najgorszym momencie czyli podczas pierwszej fali epidemii - przypomniał Bielan.
ZOBACZ: Marek Sawicki w "Graffiti": PSL jest zawsze na pozycji kuszonego
Jego zdaniem, "w lipcu 2020 r. Kaczyński wyciągnął rękę do Gowina, który nie miał poparcia większości w swojej partii". - Wskazywały na to głosowania na prezydium. Prezes PiS zaprosił go do rządu, ale Gowin nie wyciągnął wniosków sprzed roku i nadal próbuje "huśtać łódką" - opisał.
Wtedy Adam Bielan zauważył, że wicepremier podpisał się pod Polskim Ładem, a wcześniej negocjował jego warunki. - Kilkadziesiąt godzin później jego "pretorianie" nie zostawiali na tym dokumencie suchej nitki, a Gowin zaczął się coraz bardziej od niego dystansować - stwierdził.
"Tłumaczenie się, że nie wiedział, nie jest poważne"
Według gościa Polsat News, "jeżeli podpis na oczach milionów Polaków nic nie znaczy, to w jaki sposób możemy mieć pewność stabilnej większości".
- Negocjacje trwały przez wiele tygodni, a Gowin prezentował szczegóły swoim współpracownikom dwa dni przed publiczną prezentacją Polskiego Ładu. Tłumaczenie się, że o czymś nie wiedział, nie jest poważne - ocenił.
Później zapewnił jednak, że z optymizmem patrzy na "ewentualną zmianę postępowania Jarosława Gowina". - Kiedyś przeszedł z obozu PO, powrót do niego będzie trudny. Może podjąć rozmowy z Europejską Partią Ludową, której szefem jest Donald Tusk, ale wtedy jego wiarygodność spadnie do zera - mówił Bielan.
W jego opinii, Gowin "musi dobrze rządzić wypełniać rolę wicepremiera oraz bardzo ważnego ministra gospodarki". - Z drugiej strony powinien przestać flirtować co chwilę z opozycją, a skupiać się na lojalnej współpracy w Zjednoczonej Prawicy - poradził.
Jak uznał, "w polityce są różnice zdań i nie wszyscy się lubią, jednak jeśli na coś się umawiamy to umowy trzeba dotrzymywać".
- Gowin umawiał się z Kaczyńskim, że Porozumienie wyznaczy kandydata na Rzecznika Praw Obywatelskich, jeśli tej funkcji nie obejmie Bartłomiej Wróblewski, lecz prezes PiS stwierdził, że nie poprze prof. Marka Konopczyńskiego - zauważył Bogdan Rymanowski.
"Staroń nie zasłużyła na takie potraktowanie"
Zdaniem Bielana, Gowin starał się przez wiele miesięcy, mimo zgłoszenia Wróblewskiego, by kandydatem została senator Lidia Staroń.
- Rozmawiał z Jarosławem Kaczyńskim i panią senator, namawiał ją do startu i uzyskał zgodę obu. Znam panią Staroń od wielu lat, zasiadaliśmy razem w Senacie. Nie zasłużyła sobie na takie potraktowanie. Jeśli Gowin bez słowa zmienia zdanie i wystawia kandydata (prof. Marcina Wiącka - red.) razem z opozycją to nie jest zachowanie dżentelmeńskie - mówił.
ZOBACZ: Piekarska o Kukizie: kto PiS-u dotyka, ten z polityki szybko znika
Bielan zapytany, jaką nazwę będzie nosić jego partia, odpowiedział, że na razie "stara się wyprostować sprawy w Porozumieniu". - To stajnia Augiasza, mamy szereg nieprawidłowości, dlatego PKW odrzuciła nasze sprawozdanie. Jest olbrzymi bałagan formalno-prawny - opisał polityk.
Zapewnił, że "wsłuchuje się w głos kolegów i koleżanek" mówiących, iż "szyld Porozumienia zużył się po tym, co zrobił Gowin". - Stąd propozycja, abyśmy dokonali w czerwcu rebrandingu (zmiany nazwy - red.) - ujawnił.
"Gowin chciał sprywatyzować Porozumienie"
Jak dodał, w nowej nazwie nie będzie nazwiska żadnego polityka. Bielan uznał również, że nie wie, czy znajdzie się we władzach tego ugrupowania.
- W przeciwieństwie do partii Gowina, którą chciał sprywatyzować, u nas będą demokratyczne wybory. To będzie partia, która będzie kontynuacją Porozumienia - przekazał.
Według niego, ta operacja powinna zakończyć się do połowy lipca.
Czytaj więcej