Woś: ponawiamy propozycję radykalnego zaostrzenia kar, w tym bezwzględnego dożywocia

Polska
Woś: ponawiamy propozycję radykalnego zaostrzenia kar, w tym bezwzględnego dożywocia
Polsat News
- Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro propozycję radykalnego zaostrzenia kar, w tym wprowadzenie kary bezwzględnego dożywocia - powiedział wiceminister Michał Woś na konferencji prasowej.

- Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro propozycję radykalnego zaostrzenia kar, w tym wprowadzenie kary bezwzględnego dożywocia - powiedział wiceminister Michał Woś. Zaprezentował również projekt zmiany przepisów, zapowiadając "bardzo szeroką reformę związaną z postępowaniem w sprawie nieletnich".

- Ostatnie tragiczne wydarzenia, których byliśmy świadkami potwierdzają tezę, że trzeba zaostrzyć kary. Surowość kary ma bardzo ważne znaczenie, nieuchronność połączona z surowością - powiedział wiceminister sprawiedliwości Michał Woś. 

 

Jak przyznał liczne przykłady pokazują, że państwo polskie dobrze egzekwuje nieuchronność kary, ale są problemy z ich surowością. 

 

ZOBACZ: Gryfice. Pochód licealistów. Uczniowie oddają cześć zamordowanej Magdzie

 

- Dlatego minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro propozycję radykalnego zaostrzenia kar, w tym wprowadzenie kary bezwzględnego dożywocia - powiedział Woś. Dodał, że przedstawiciele ministerstwa liczą, że ta propozycja spotka się z aprobatą wszystkich sił politycznych. 

 

- Surowość kary ma swoje znaczenie nie tylko związane z odstraszaniem, ale również z izolacją. W ostatnich przypadkach, gdyby izolacja zadziałała, to być może rodziny nie opłakiwałyby dziś swoich bliskich - dodał. 

Szeroka reforma przepisów

- Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało bardzo szeroką reformę związaną z postępowaniem w sprawie nieletnich. To jest ustawa o wspieraniu i resocjalizacji nieletnich, kompleksowa reforma - powiedział Michał Woś. 

 

Jak przyznał prace nad tą ustawą trwały od kilku lat pod kierownictwem prof. Henryka Haaka. Według wiceministra sprawiedliwości ustawa ma ponad 400 artykułów. 

 

- Chcemy wprowadzić obowiązek dozoru kuratora, w przypadku najcięższych przestępstw. Sąd rodzinny będzie decydował o tym, czy resocjalizacja osoby, która opuszcza mury zakładu poprawczego powiodła się i czy nie potrzebuje bieżącego nadzoru Państwa nad sobą - powiedział polityk. 

 

ZOBACZ: Mężczyzna wysyłał nagie zdjęcia nieletniej przez internet. Został namierzony przez łowców pedofilów

 

W przypadku najcięższych przestępstw takich jak gwałt, pedofilia, morderstwo ma zostać wprowadzony obowiązek umieszczania w zakładzie poprawczym. - W chwili obecnej mamy przypadki, gdy nawet wobec zabójstw nieletni ma dozór kuratora - powiedział Woś. 

 

Jeśli resocjalizacja nie będzie skuteczna, sąd ma mieć możliwość wydłużenia pobytu w zakładzie poprawczym do 24 roku życia. 

 

Ministerstwo Sprawiedliwości chce wprowadzenia instytucji pośredniej, pomiędzy Młodzieżowym Ośrodkiem Wychowawczym, a zakładem poprawczym.

 

- Chcemy powołać Okręgowe Ośrodki Wychowawcze, które byłyby stadium pośrednim między łagodnym MOW-em, a zakładem poprawczym - dodał Woś.

"Dzieci nie powinny stawać przed sądem"

- Wyznaczamy dolną granicę odpowiedzialności. Oczywiście za czyny karne, przestępstwa, można ponosić jak dorosły od 15 roku życia, za czyny karalne od 13. roku życia, ale nie ma dolnej granicy za demoralizację. Proponujemy wiek 10 lat, tak żeby najmłodsze dzieci nie musiały stawać przed sądem. To praca z rodziną powinna być podstawą - poinformował Michał Woś. 

 

Jak przyznał, według badań ponad 60 proc. społeczeństwa popiera takie rozwiązanie.

 

- W polskim systemie resocjalizacji mamy problem z tym, że wszyscy są wrzuceni do jednego worka, tzn. ci, którzy rokują i ci, w przypadku których te nadzieje są niewielkie. Ich współdziałanie w ramach jednej instytucji obniża tak naprawę skuteczność resocjalizacji innych - stwierdził wiceminister. Jak mówił, założeniem projektu ustawy jest izolacja najtrudniejszych przypadków, co ma wzmocnić skuteczność resocjalizacji.

Założenia projektu

Projekt zakłada m.in., że nieletni sprawcy najpoważniejszych przestępstw, takich jak zabójstwo, gwałt, pedofilia, będą obligatoryjnie trafiali do zakładów poprawczych. - Mamy teraz przypadki zabójstw, które skutkują tym, że nieletni ma tylko dozór kuratora - wskazał wiceminister.

 

Jak dodał, po opuszczeniu murów zakładu poprawczego o tym, czy resocjalizacja już się powiodła czy nie, decydować będzie sąd rodzinny. W razie wątpliwości osobę taką będzie można objąć dozorem kuratora, tak żeby "państwo wiedziało, co się z taką osobą dzieje".

 

Zgodnie z zapowiedzią, projekt ma zmienić także górną granicę wiekową przebywania w zakładzie poprawczym. Obecnie pozostają w nim osoby maksymalnie do 21. roku życia, bez względu na rodzaj popełnionego czynu karalnego i stosunek do resocjalizacji.

 

Projekt wprowadza możliwość wydłużenia pobytu do trzech lat, jeśli dotychczasowa resocjalizacja nie przyniosła skutku. Dotyczyć ma to jedynie sprawców najpoważniejszych przestępstw, a decyzję o przedłużeniu pobytu w zakładzie poprawczym będzie podejmował sąd rodzinny. Wychowankowie powyżej 21. roku życia będą poddawani resocjalizacji w nowym rodzaju zakładów poprawczych dla nieletnich przeznaczonym dla tej grupy wiekowej.

 

Wiceminister poinformował, że resort chce wprowadzić "pośrednią instytucję" pomiędzy młodzieżowym ośrodkiem wychowawczym, a zakładem poprawczym - chodzi o okręgowe ośrodki wychowawcze. W takich ośrodkach przebywałyby osoby, które skończyły 13 lat i popełniły czyn karalny oraz - w wyjątkowych wypadkach - osoby, które nie popełniły czynu karalnego, ale są "mocno zdemoralizowane", a stosowane już wobec nich środki były nieskuteczne.

 

Proponowane przepisy określają też minimalną granicę wieku odpowiedzialności za demoralizację na poziomie 10 lat. "Dziś w ustawie nie ma zapisu o minimalnym wieku takiej osoby, zatem przed sądem mogą stanąć nawet dzieci sześcioletnie, które ukradną w sklepie batonik czy pobiją się z kolegami" - wskazało Ministerstwo Sprawiedliwości.

 

Rozwiązania mają też umożliwić dyrektorom szkół kierowanie uczniów za mniej poważne występki do prac porządkowych na terenie szkoły i wokół niej. Projekt gwarantuje ponadto powołanie komisji ds. ośrodka leczniczego, która wskaże sądowi odpowiednią dla nieletniego placówkę w razie problemów ze zdrowiem psychicznym nastolatka.

 

"Na razie sądy rodzinne muszą same radzić sobie z poszukiwaniem właściwego ośrodka terapeutycznego, co jest trudne i opóźnia pomoc. To niezwykle ważne, bo sędziowie alarmują, że przybywa młodych osób wymagających specjalistycznej opieki" - zaznaczono.

 

ZOBACZ: Śmiertelnie pobili kobietę i powiesili jej zwłoki. Sąd uznał, że to nie zabójstwo

 

Jako że w zakładach poprawczych, młodzieżowych ośrodkach wychowawczych i schroniskach dla nieletnich resocjalizację odbywają również matki, Ministerstwo Sprawiedliwości zaproponowało wydzielenie domów, w których będą one mogły opiekować się swoimi dziećmi.

 

Jak wskazano, nieletni mają mieć też prawo do pomocy obrońcy od początku jakichkolwiek czynności z ich udziałem. "Nieletni, których nie stać na adwokata z wyboru, skorzystają z pomocy obrońcy z urzędu. Będzie on wyznaczany przez sąd rodzinny po stwierdzeniu zaistnienia określonych przesłanek" - wskazał resort.

 

"Zapobieganie niepożądanym zachowaniom wśród dzieci i młodzieży, patologiom i demoralizacji, jest jednym z kluczowych wyzwań, jakie stoją przed rodzina, systemem edukacji i wymiarem sprawiedliwości" - podkreśliło Ministerstwo Sprawiedliwości. Wiceszef MS Michał Woś poinformował, że właśnie rozpoczynają się "szerokie konsultacje" wokół projektu.

dsk / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie