"Rosja jest państwem-agresorem i nie ma co do tego wątpliwości". Wiceminister o słowach Dudy

Polska
"Rosja jest państwem-agresorem i nie ma co do tego wątpliwości". Wiceminister o słowach Dudy
Polsat News
Transmisja od g. 19:20 w Polsacie, Polsat News i na polstanews.pl

Marcin Przydacz, wiceszef MSZ w programie "Gość Wydarzeń" odniósł się do słów prezydenta Andrzeja Dudy, który określił Rosję mianem "państwa-agresora". - Rosja prowadzi agresywną politykę względem całego zachodniego świata, ale przede wszystkim względem swoich własnych sąsiadów. To jest agresywne państwo, które próbuje odbudować swoją pozycję imperialną - powiedział.

Prowadzący Piotr Witwicki zapytał wiceministra o to, czy włączenie się FBI w śledztwo ws. aresztowania Ramana Pratasiewicza to dobra informacja. 

 

- Zawsze dobrą wiadomością jest gdy światowa opinia publiczna, a zwłaszcza amerykańskie instytucje, włączają się w sprawę tego, co się wydarzyło. Ten niedzielny przypadek jest przekroczeniem granic, więc nie dziwi mnie to, że instytucje zza wielkiej wody będą starały się wyjaśnić przyczyny i przebieg - powiedział Przydacz. 

"Dwóch autokratów"

Jak stwierdził gość Polsat News Alaksander Łukaszenka na arenie międzynarodowej może liczyć jedynie na wsparcie Władimira Putina. 

 

- Ja na miejscu Łukaszenki nie uśmiechałbym się. Decyzje dot. ruchu lotniczego i sankcji to bardzo zła wiadomość dla Białorusi. Niestety dla niego Łukaszenka może spotykać się tylko z Putinem. Dwóch autokratów próbuje decydować o przyszłości swoich narodów, bez poparcia społeczeństwa - stwierdził.

 

ZOBACZ: Putin: Rosja "wybije zęby" wszystkim, którzy spróbują coś od niej uszczknąć

 

- W głębi duszy Łukaszenka się boi swojej przyszłości i dlatego stara się zyskać wsparcie polityczne Kremla, a to z pewnością będzie go dużo kosztować - dodał. 

"Dojdzie do otrzeźwienia"

Wiceminister stwierdził, że dobrą wiadomością jest fakt, że państwa UE zareagowały. Po raz pierwszy od dawna mamy do czynienia z twardymi sankcjami. Przyznał, że jest w tym również wkład premiera Mateusza Morawieckiego. - To jest element, który będzie w Mińsku brany pod uwagę przy kolejnych takich działań. Dojdzie tam do otrzeźwienia, dojdzie do otrzeźwienia też w Moskwie, bo pamiętajmy, że jest ona gwarantem funkcjonowania Łukaszenki - powiedział.

 

ZOBACZ: "Łukaszenka nakręca spiralę przemocy, jest coraz bardziej nieprzewidywalny"

 

Przyznał, że nie przekreśla szansy na obalenie reżimu Łukaszenki przez społeczeństwo białoruskie. - W latach 80-tych w Polsce też wiele scenariuszy wydawały się abstrakcyjne. Rzeczywistość to po kilku latach zweryfikowała. Nigdy nie mówmy nigdy - stwierdził. 

 

Piotr Witwicki zapytał rozmówcę o to, czy sankcje nałożone przez inne państwa nie pogłębią w społeczeństwie wrogich nastrojów wobec zachodu. - Rosną nastroje przede wszystkim antyrosyjskie. Winny tych sankcji jest również Alaksander Łukaszenka, bo to przez niego zachód reaguje w taki sposób - przyznał. 

 

WIDEO: Marcin Przydacz "Gościem Wydarzeń"

  

"To nieudolna prowokacja KGB"

Wiceminister Przydacz skomentował oskarżenie Alaksandra Łukaszenki. Zdaniem prezydenta Białorusi maile dotyczące ładunków na pokładzie samolotu mogły zostać wysłane z polskiego adresu IP. 


- Trudno traktować to poważnie. Łukaszenka zawsze wskazuje na wrogów zewnętrznych, a teraz kompromitująco pokazuje maile wysłane ze Szwajcarii, które jak się okazało były wysłane już po zawróceniu samolotu. To jest bardzo absurdalne i śmieszne. Dementuje to. To nieudolna prowokacja KGB - przyznał. 

 

ZOBACZ: "Der Spiegel": Białoruś wezwała samolot Ryanaira do lądowania przed otrzymaniem maila


- Łukaszenka oskarża Polskę, zachód, Stany Zjednoczone o wszystkie najstraszniejsze rzeczy, które wydarzyły się na świecie. Trudno je traktować poważnie. Nawet jego najbliżsi współpracownicy widzą już, że to kłamstwo, które ma uzasadnić te działania reżimu w Mińsku - podsumował. 

Rosja "państwem-agresorem"?

Wiceminister odniósł się również do słów prezydenta Andrzeja Dudy, który podczas wizyty w Gruzji określił Rosję mianem "państwa-agresora". Jak przyznał, należy zrozumieć, że słowa te padły w Gruzji, której część terytorium bezprawnie zajmują Rosjanie. 

 

- Rosja prowadzi agresywną politykę względem całego zachodniego świata, ale przede wszystkim względem swoich własnych sąsiadów, odbierając terytorium, dominując. To jest agresywne państwo, które próbuje odbudować, nieudolnie, swoją pozycję imperialną - powiedział

 

- Rosja jest państwem agresorem i nie ma co do tego wątpliwości - podsumował. Dodał, że nie jest to partner łatwy do negocjacji na arenie międzynarodowej.

Uproszczenie procedury azylowej

Przydacz zapytany o uproszczenie procedury azylowej powiedział, że w jego przekonaniu procedury "są skuteczne i wszyscy, którzy chcieli uzyskać azyl, uzyskali go"

 

- Kolega Ramana Pratasiewicza uzyskał tą ochroną międzynarodową w bardzo krótkim czasie. Również Roman Protasiewicz, gdyby chciał, mógłby ją uzyskać. Po prostu uznał w pewnym momencie, że ta ochrona, którą państwo Polskie mu zapewnia jest wystarczająca i nie było potrzeby kontynuowania tego postępowania, w związku z czym, zostało umorzone - powiedział. 

 

ZOBACZ: Andrzej Duda: Rosja jest państwem-agresorem

 

Zapowiedział jednak, że ministerstwo będzie przyglądać się procedurom, choć jego zdaniem są one dość proste.  - Jeśli analiza wykaże, to będziemy to rekomendować parlamentowi. Trudno poddawać krytyce przepisy, które dobrze funkcjonują - podsumował. 

 

Wszystkie programy "Gość Wydarzeń" do zobaczenia na stronie polsatnews.pl

dsk / Polsat News, Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie