Kliknął w wysłany link. Stracił 1,5 tys. złotych

Pandemia spowodowała, że częściej zakupy robimy przez internet. Sprytnie wykorzystują to cyberprzestępcy, którzy próbują różnych metod, aby wyłudzić pieniądze i oczyścić konta bankowe z oszczędności. Ich metody są coraz bardziej zuchwałe i sprytne. Kilka dni temu przekonał się o tym 29-letni mieszkaniec Strzelec Opolskich.

Uzupełnił dane do przelewu, zajęto mu konto

Mężczyzna wystawił na popularnym serwisie zakupowym ogłoszenie dotyczące sprzedaży butów. Po krótkim czasie odezwała się do niego osoba rzekomo zainteresowana zakupem obuwia. Osoba ta przesłała mu link aktywacyjny, oświadczając, że przeleje pieniądze za obuwie na konto sprzedającego po tym, jak sprzedawca zaloguje się na przesłanej stronie. 29-latek kliknął w przesłany link i uzupełnił wymagane dane, łącznie z wszystkimi informacjami dotyczącymi płatności kartą. Po zalogowaniu się do bankowości internetowej, zauważył, że z jego konta zniknęło 1,5 tysiąca złotych.

ZOBACZ: Nie daj się okraść w internecie. Eksperci opowiedzą o bezpieczeństwie w sieci

Jak działają oszuści?

Powyższe zdarzenie dokładnie opisuje sposób działania oszustów. Przestępcy wysyłają linki aktywacyjne, po kliknięciu których otwierają się strony internetowe wymagające wpisania szczegółowych danych osobowych bądź do złudzenia przypominające konta bankowości internetowej. Zalogowanie się powoduje instalacje wirusów, które w łatwy sposób umożliwiają dostęp do konta bankowego i przelanie z niego pieniędzy.

Jedno kliknięcie i fatalne skutki

Policja apeluje, aby nie klikać w linki nieznanego pochodzenia. Nie wolno podawać w nich swoich szczegółowych danych osobowych, haseł do bankowości internetowej ani kodów do karty bankomatowej. Aby uniknąć oszustwa, nie należy instalować na urządzeniach mobilnych aplikacji nieznanego pochodzenia. Policja przestrzega, aby także nie klikać w nagle pojawiające się okna na ekranie. 

WIDEO: Borys Budka w programie "Gość Wydarzeń": Nie wybieram się do europarlamentu