Tysiące osób nie przyszło po drugą dawkę. "Zbyt szybko zapominamy o pandemii"

Polska
Tysiące osób nie przyszło po drugą dawkę. "Zbyt szybko zapominamy o pandemii"
PAP/EPA/ROLEX DELA PENA
Zdecydowana większość nie zgłosiła się na drugie szczepienie preparatem Pfizer.

Ministerstwo Zdrowia poinformowało polsatnews.pl o liczbie osób, które mimo wyznaczonego terminu, nie stawiły się na wizytę w celu przyjęcia drugiej dawki szczepienia przeciw COVID-19. Od początku Narodowego Programu Szczepień odnotowano ponad 9 tys. takich przypadków. - Trochę zbyt szybko zapominamy o pandemii i jej konsekwencjach - skomentował wcześniej tę sytuację szef KPRM Michał Dworczyk.

Z informacji, przekazanych polsatnews.pl przez Biuro Komunikacji Ministerstwa Zdrowia, wynika, że łącznie w skali kraju chodzi o dokładnie 9240 osób.

 

ZOBACZ: W Polsce startuje pilotaż aplikacji covidowej. Co z osobami, które nie mogły się zaszczepić?

 

Zdecydowana większość z nich nie zgłosiła się na przyjęcie drugiej dawki preparatu, który został przygotowany przez koncern farmaceutyczny Pfizer. Nie przyszły 7644 osoby, m.in z województwa mazowieckiego (1308), śląskiego (824) i dolnośląskiego (708).

 

Dane Ministerstwa Zdrowia
Dane Ministerstwa Zdrowia

Po kolejne szczepienie Moderną nie zgłosiło się 1040 osób, najwięcej z nich pochodzi również z trzech wyżej wymienionych województw. Z kolei najmniej przypadków nie stawienia się na drugie szczepienie odnotowano, kiedy szczepionką była AstraZeneca - chodzi o 556 osób.

"Trochę mniej się boimy"

Michał Dworczyk pytany w środę na konferencji prasowej, czy dużo jest przypadków osób zaszczepionych pierwszą dawką szczepionki przeciw Covid-19, które nie zgłaszają się po drugą dawkę, odpowiedział: - Jest trochę takich przypadków. W tej chwili nie podam dokładnych liczb, czy procentów. Natomiast jest to statystycznie dostrzegana grupa. I tutaj mamy nadzieję, że rzeczywiście nie stanie się to w pewnym momencie jakimś problemem.

 

ZOBACZ: Prezydent Poznania zapowiedział, że nie będzie się spotykał się z niezaszczepionymi

 

Według niego, "mamy do czynienia z takim momentem, z jednej strony radosnym". - Dlatego, że ostatnia fala pandemii odchodzi do przeszłości, obostrzenia są likwidowane i to jest właśnie powód do radości dla wszystkich Polaków - wyjaśniał minister.

 

Ale - dodał - "z drugiej strony ta sytuacja powoduje, że trochę mniej się boimy". - Trochę zbyt szybko zapominamy o pandemii i jej konsekwencjach. I determinacja u niektórych osób na przykład do tego, żeby wykonać drugie szczepienie, a to dopiero ono daje gwarancję skutecznego zaszczepienia, trochę osób o tym zapomina - powiedział Dworczyk.

 

Wyraził też nadzieję, że "nie stanie się to jakimś poważniejszym problemem".

Mniej chętnych

Urzędnicy poinformowali również, że spadło zainteresowanie szczepieniami, rejestruje się coraz mniej osób, które są chętne, aby przyjąć preparat. Mimo, że są wolne terminy i szczepionki, to brakuje na nie chętnych.

 

WIDEO: Polacy nie chcą się szczepić, spada liczba rejestracji.

  

 

Obecnie zaszczepionych pierwszą dawką lub zarejestrowanych na nią jest 48 procent dorosłych Polaków, wynika z danych przekazanych w środę. Podano również, że na szczepienia zapisało się 10 proc. nastolatków. 

 

Rząd ma zamiar przeprowadzić kampanię społeczną m.in. przy pomocy popularnych sportowców, która będzie miała za zadanie przekonanie wahających się osób. 

rsr/grz / Polsatnews.pl / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie