Maciej Konieczny z Razem o mieszkaniowym Polskim Ładzie. "Kompletna kapitulacja PiS-u"
Program budownictwa mieszkaniowego zaproponowany w Polskim Ładzie to dla Razem "kompletna kapitulacja PiS-u". Z uznaniem spotyka się jednak projekt zmian w prawie pracy i wprowadzenia jednolitego modelu zatrudnienia. Maciej Konieczny, poseł Lewicy, współzałożyciel i członek rady krajowej Razem był gościem Marcina Fijołka w środowym Graffiti w Polsat News.
- Jeżeli Polski Ład jest komunistyczny, to strach pomyśleć, co mógłby Sławomir Neumann powiedzieć o programie administracji Joe Bidena - mówił w środę w Graffiti Maciej Konieczny, poseł Lewicy. Odniósł się w ten sposób do zarzutów ze strony liberalnej opozycji pod adresem propozycji Polskiego Ładu, legislacyjnej ofensywy PiS-u. "Polskim fenomenem i czymś niespotykanym w Europie" określił degresywny system podatkowy, gdzie ci, "którzy z trudem wiążą koniec z końcem w dużo większym stopniu utrzymują państwo niż ci, którym powodzi się lepiej". Poseł wyraził nadzieję, że Polski Ład odwróci tę sytuację.
Maciej Konieczny: należy nam się europejski standard
Pytany o zmiany w oskładkowaniu umów o dzieło i działalności gospodarczej oraz plan wprowadzenia jednolitej formy zatrudnienia przypomniał, że "część z nich faktycznie jest przedsiębiorcami, którzy realnie prowadzą działalność i w ten sposób się rozliczają. Ale bardzo duża część z nich to są pracownicy wypchnięci na samozatrudnienie, którzy raz w miesiącu podpisują fakturę ze swoim pracodawcą i to jest próba ominięcia Kodeksu pracy". Takim pracownikom "należy się umowa o pracę, to jest po prostu europejski standard" - podkreślił.
ZOBACZ: Co dalej z Funduszem Odbudowy? Konieczny: jestem zaskoczony formą i przebiegiem rozmów z PiS
Program budownictwa mieszkaniowego, który budzi wiele komentarzy, Konieczny określił jako "kompletną kapitulację PiS-u". Ułatwienia w zdobywaniu kredytów hipotecznych są jego zdaniem "przeszkodą w stworzeniu publicznej alternatywy dla mieszkań kupowanych na rynku, czyli tego, co realnie sprawia, że mieszkania są bardziej dostępne". Przypomniał też, że to "powrót do pomysłów Platformy Obywatelskiej, czyli dopłat do kretydu". - Te dopłaty staną się częścią zysku deweloperów i banków. Czekają nas 20-metrowe kawalerki za pół miliona w kredycie na 40 lat. Nie tędy droga - powiedział.
WIDEO: Maciej Konieczny z partii Razem o Polskim Ładzie. "Program mieszkaniowy to kompletna kapitulacja PiS-u"
Czy jego zdaniem odpowiedzią jest wielki publiczny projekt budowania tanich mieszkań na wynajem? Zapytany o to w świetle wcześniejszych takich projektów, Konieczny odpowiedział: - Prawo i Sprawiedliwość odbiło się od tego pomysłu raz. Tylko nie przypisujmy tego, co nie wyszło Prawu i Sprawiedliwości, jakimś uniwersalnym zdolnościom państwa. W wielu krajach świata publiczne budownictwo mieszkaniowe z powodzeniem funkcjonuje. Nawet za tak legendarnie niesprawnego PRL-us udało się tych mieszkań sporo budować. Okazuje się, że III RP, rozwijający się europejski kraj, nie potrafi tego zrobić. To poważna porażka Prawa i Sprawiedliwości - powiedział.
Lidia Staroń czy Robert Dopierała rzecznikiem praw obywatelskich?
Maciej Konieczny został też zapytany o kandydaturę Lidii Staroń na Rzecznika Praw Obywatelskich. - Wciąż jest to kandydatura silnie związana z obozem politycznym, który już do tej pory wsławił się tym, że często myli ważne instytucje państwowe z instytucjami partyjnymi. To nie jest dobra droga. Rzecznik Praw Obywatelskich musi być możliwie niezależny szczególnie wobec rządów Prawa i Sprawiedliwości, które bezwzględnie podporządkowuje sobie instytucje państwa. I dlatego Lewica raz jeszcze zgłosi swoją kandydaturę - powiedział.
Nie zdradził, o kogo może chodzić. - Będziemy oczywiście rozmawiali z innymi partnerami nad możliwym realnym wyłonieniem rzecznika - powiedział. Nie potwierdził nieoficjalnych informacji, według których może nim być gliwicki prawnik Robert Dopierała.
Razem z Lewicą. Maciej Konieczny: "dalej nie kłaniamy się Millerowi"
Marcin Fijołek przypomniał niedawne wspomnienie Adriana Zandberga - wpis na Twitterze z czasów zakładania partii Razem. Ile zostało w Macieju Koniecznym "politycznego zawadiaki"? - Nie ukrywam, że przez te sześć lat parę rzeczy mnie zaskoczyło, ale myślę, że pewna doza niezależności jest nie tylko przy mnie, ale i partii Razem. I myślę, że pewne rzeczy, o które wtedy walczyliśmy - na przykład kwestia śmieciówek czy stabilności zatrudnienia - to jest coś, co wtedy wydawało się egzotyczne, a teraz jest w samym centrum polskiej sceny politycznej - powiedział.
Rocznicowo. pic.twitter.com/lKnxLJCiks
— Adrian Zandberg (@ZandbergRAZEM) May 16, 2021
Czy do zaskoczeń należało, że jest w jednej partii z Włodzimierzem Czarzastym, Joanną Senyszyn czy Markiem Dyduchem? - Nie tylko bym się tym wtedy zdziwił, ale bym się oburzył. Jestem podwójnie zaskoczony - po pierwsze, że jestem w tym składzie w parlamencie, a po drugie, że na ten moment jest to całkiem dobra opcja - powiedział. Podkreślił, że partia Razem "dalej się nie kłania Leszkowi Millerowi", który powinien "odpowiedzieć za nielegalne więzienia CIA i udział w nielegalnej wojnie w Iraku. I to pozostaje niezmienne".
ZOBACZ: Sąd koleżeński Lewicy Razem wykluczył z partii działaczkę oskarżaną o transfobię
Jeśli chodzi o wyrzucenie z partii Urszuli Kuczyńskiej, Maciej Konieczny odniósł się do obaw, że Razem przestała być partią demokratyczną, platformą dyskusji. - To nie jest tylko problem partii Razem, że media społecznościowe doprowadzają do szybkiej eskalacji konfliktu. To, co dałoby się przedyskutować, staje się szybko wojną religijną, która kończy się wykluczeniem. To coś, nad czym ubolewam - powiedział.