Francja zagrożona islamizmem? Wojskowi kolejny raz apelują do Macrona

Świat
Francja zagrożona islamizmem? Wojskowi kolejny raz apelują do Macrona
PAP/EPA/Jean-Francois Badias / POOL
Prezydent Francji Emmanuel Macron

Po raz kolejny francuscy wojskowi opublikowali apel w tygodniku "Valeurs Actuelles", zwracając się do prezydenta Emmanuela Macrona o ratowanie kraju zagrożonego islamizmem. Tym razem apel podpisało ponad 36 tys. wojskowych służby czynnej.

Dokument, w którym oceniono, że "przetrwanie naszego kraju" jest zagrożone, został opublikowany w niedzielę wieczorem na stronie internetowej czasopisma konserwatystów francuskich.

 

Autorzy apelu skierowanego do prezydenta, ministrów, parlamentarzystów i generałów przedstawiają się jako żołnierze służby czynnej, którzy "niedawno rozpoczęli karierę".

 

ZOBACZ: Generałowie wzywają do obrony Francji przed islamizmem

 

"Podejmijcie działania, panie i panowie. Tym razem nie chodzi o niestandardowe emocje, przedłużanie waszych mandatów i zdobywanie nowych, gotowe formuły czy mediatyzację (…). Chodzi o przetrwanie naszego kraju, waszego kraju" - czytamy w apelu.

 

Sygnatariusze podkreślają, że jako wojskowi nie mogą zgodnie z prawem wyrazić swoich poglądów "z podniesioną przyłbicą".

"Niemożliwe jest dla nas milczenie"

"Należymy do tych, których gazety nazwały »pokoleniem ognia«. Mężczyźni i kobiety, żołnierze czynni, wszystkich armii i wszystkich rang, kochamy nasz kraj. Choć zgodnie z prawem nie możemy wyrazić swoich poglądów z podniesioną przyłbicą, to równie niemożliwe jest dla nas milczenie" - piszą wojskowi.

 

Dodają, że prawie wszyscy z nich uczestniczyli w licznych operacjach wojskowych i na własne oczy widzieli opuszczone przedmieścia, przestępczość i przemoc.

 

ZOBACZ: Francja: mężczyzna odciął drugiemu głowę

 

"Podjęto próby instrumentalizacji kilku wspólnot religijnych, dla których Francja nic nie znaczy, jest przedmiotem sarkazmu, pogardy, a nawet nienawiści" - twierdzą wojskowi.

 

"W Afganistanie, Mali, Republice Środkowoafrykańskiej lub gdzie indziej, wielu z nas doświadczyło ostrzałów. Niektórzy zostawili tam towarzyszy. Ofiarowali swoje życie, aby zniszczyć islamizm, któremu ustępuje się na naszej ziemi" - uważają autorzy apelu.

Apel podpisało ponad 36 tys. wojskowych

Po pierwszym apelu emerytowanych generałów, oficerów i około tysiąca żołnierzy z 21 kwietnia, który wywołał krytykę ze strony premiera Jeana Castexa i minister sił zbrojnych Florence Parly, kolejny apel został podpisany przez ponad 36 tys. wojskowych - podała AFP.

 

Lewica określiła pierwszy apel generałów jako nawoływanie do puczu, a premier Castex jako "sprzeczny z wartościami Republiki". Jednak prokurator Paryża Remy Heitz odrzucił wniosek o wszczęcie śledztwa przeciwko autorom apelu, ponieważ nie stwierdził znamion przestępstwa.

ac / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie