Śląsk. Pierwsza kolejowa stacja na żądanie w regionie. Pociągi mogą się nie zatrzymać

Biznes
Śląsk. Pierwsza kolejowa stacja na żądanie w regionie. Pociągi mogą się nie zatrzymać
Flickr/Dariusz Sieczkowski
Na śląskiej sieci Kolei Śląskich oraz Polregio pojawi się pierwszy przystanek "na żądanie"

Nie należy lekceważyć czarnego trójkąta przy nazwie stacji w rozkładzie jazdy PKP. Informuje o nietypowym statusie przystanku - "na żądanie". To ostrzeżenie dla pasażerów, chcących z niego skorzystać, że muszą zachować się w określony sposób, by pociąg się zatrzymał. Takie stacje w Polsce istniały dotychczas na Dolnym Śląsku, lecz od 1 maja pierwsza pojawi się w województwie śląskim.

Przez wiele lat przystanki "na żądanie" znane były w Polsce z komunikacji autobusowej. By pojazdy nie zatrzymywały się za każdym razem w mało uczęszczanych miejscach albo nocą, gdy pasażerów jest mniej, podróżni muszą sygnalizować kierowcy machaniem ręką, że chcą wsiąść.

 

Natomiast w sytuacji, gdy ktoś chce wyjść z autobusu, może skorzystać z "ciepłego guzika" przy drzwiach, a jeśli takiego nie ma, poinformować kierującego.

 

ZOBACZ: Komunikacja miejska nadal w lockdownie. Rząd nie rezygnuje z limitów

 

Dwa lata temu stacje "na żądanie" wkroczyły na dolnośląskie szlaki kolejowe. Obecnie w tym regionie Polski jest ich 22. Teraz pomysłem zainteresowali się kolejarze z innego województwa.

 

Przystanek "z trójkątem" debiutuje na Śląsku

 

Pierwszy przystanek "na żądanie" dla pociągów pojawi na Śląsku od soboty 1 maja. Będzie to Zabrzeg Czarnolesie, obsługiwany przez składy Polregio oraz pociągi linii S6 i S61 Kolei Śląskich do Wisły i Cieszyna.

 

Z danych Urzędu Transportu Kolejowego wynika, iż dziennie korzysta z niego mniej niż 10 osób.

 

 

Na rozkładach jazdy stacje "na żądanie" oznaczane są czarnym trójkątem. Taki sam znaczek pojawia się na schematach linii komunikacyjnych.

 

ZOBACZ: Warszawa. Powstaną nowe stacje PKP. Mają ułatwić dojazd do centrum i nad Wisłę

 

To ważna informacja dla pasażera, który - jeśli chce wsiąść na przystanku "na żądanie" - musi ustawić się w miejscu widocznym dla maszynisty. 

 

"Poprawa punktualności i oszczędność energii"

 

Kierujący składami na przystankach "na żądanie" zatrzymują się na wyłącznie, gdy zauważą chętnych podróżnych. Jeżeli natomiast ktoś chce wysiąść na takiej stacji, musi zgłosić to wcześniej do drużyny konduktorskiej, jeśli w pojeździe nie ma odpowiedniego przycisku.

 

Zdaniem śląskich kolejarzy, taka forma postoju przyczyni się do "poprawy punktualności oraz oszczędności energii". Przypomnieli, że stacje "na żądanie", poza województwem dolnośląskim, istnieją też za granicami Polski: w Szwajcarii i Czechach. 

wka/bas / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie