Część rosyjskich wojsk wraca do swoich jednostek. Reakcja NATO
Minister obrony Rosji Siergiej Szojgu polecił w czwartek, by siły dwóch okręgów wojskowych, Południowego i Zachodniego, powróciły na miejsca stałej dyslokacji. Szojgu mówił o tym na anektowanym Krymie, gdzie trwają ćwiczenia z udziałem 10 tysięcy żołnierzy.
Szef resortu obrony powiedział, że "uważa za całkowicie zrealizowane" cele postawione armii podczas niezapowiedzianego sprawdzianu gotowości.
ZOBACZ: Rosja wydala 10 amerykańskich dyplomatów
- W związku z tym podjąłem decyzję o zakończeniu sprawdzianu w okręgach wojskowych: Południowym i Zachodnim - oświadczył.
Sprawdzianem gotowości swoich sił Rosja uzasadniała przerzucenie w ostatnim czasie wojsk na Morze Czarne i oderwany od Ukrainy Półwysep Krymski.
Duże ćwiczenia
Na jego terenie rosyjskie siły zbrojne prowadzą w czwartek duże ćwiczenia oddziałów Południowego Okręgu Wojskowego i wojsk powietrznodesantowych.
ZOBACZ: Ukraina szykuje się na wojnę? Możliwy "stan specjalny" podczas ćwiczeń
Zgodnie z rozkazem Szojgu na miejsca stałej dyslokacji powrócą żołnierze: 48. armii Południowego Okręgu Wojskowego, 41. armii Centralnego Okręgu Wojskowego, 76. dywizji desantowo-szturmowej i 98. dywizji powietrznodesantowej.
Obie dywizje należą do rosyjskich wojsk powietrznodesantowych.
NATO: Rosja wycofuje swoje wojska w odpowiednim czasie, pozostajemy czujni
Oświadczenie Rosji o wycofaniu swoich wojsk do baz z obszaru w pobliżu granicy z Ukrainą, jest ważne i wydane w odpowiednim czasie - zakomunikowało NATO i zapewniło, że Sojusz pozostaje nadal czujny.
"Wszelkie kroki zmierzające do deeskalacji ze strony Rosji są ważne i od dawna oczekiwane" - cytuje agencja Reuters anonimowego przedstawiciela NATO.
"NATO zachowuje czujność i będzie nadal uważnie obserwować nieuzasadnione gromadzenie sił zbrojnych Rosji na Ukrainie i wokół niej" - dodał urzędnik. Podkreślił przy tym, że NATO wspiera Ukrainę i wezwał Rosję do wycofania wszystkich swoich sił z terytorium tego kraju.