Chory na COVID-19 wziął ślub w szpitalu. Wyzdrowiał i wrócił do żony
Pomorskie Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku opuścił zakażony koronawirusem pacjent, który kilka tygodni temu zawarł związek małżeński na oddziale covidowym. Podczas ceremonii świadkiem i fotografem były pielęgniarki w skafandrach, zamiast balonów powieszono nadmuchane lateksowe zabiegowe rękawiczki jednorazowe. Młody małżonek wyzdrowiał i mógł dołączyć do świeżo poślubionej żony.
"Mamy dla Was dobrą wiadomość, bo dzisiaj właśnie mury Pomorskiego Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku opuścił i udał się do domu Pan Młody. Bardzo się cieszymy, że Małżonkowie mogą być już razem" - napisali pomorscy medycy na Facebooku.
Ślub miał dodać energii i zmobilizować do walki
Chodzi o mężczyznę, który z powodu zakażenia wirusem SARS-CoV-2 przebywał na oddziale covidowym gdańskiego szpitala.
Dyrekcja lecznicy zgodziła się, by chory poślubił swoją narzeczoną na oddziale. Teraz wyleczony pacjent został wypisany i mógł wrócić do domu.
ZOBACZ: 101-latka pokonała koronawirusa. Wcześniej zrobił to 99-letni mężczyzna
"Wiemy, że koronawirus jest trudną i nieprzewidywalną chorobą" - powiedziała rzeczniczka spółki Szpitale Pomorskie Małgorzata Pisarewicz portalowi gdańsk.pl. "W prośbie o możliwość wzięcia ślubu na terenie szpitala przyszła panna młoda napisała, że ta uroczystość ma przynieść siły naszemu pacjentowi, zmobilizować go do walki o zdrowie, dodać energii. Szpital wyraził zgodę na tę wyjątkową uroczystość, chyba pierwszą w naszej historii, bo na terenie szpitala także przed epidemią takiego wydarzenia nie mieliśmy" - dodała rzeczniczka szpitala.
WIDEO - Wyzdrowiał i wraca do żony. Ożenił się w szpitalu
Szpitale Pomorskie poinformowały o wyzdrowieniu pacjenta gdańskiego szpitala na Facebooku.
Ślub na oddziale dla chorych na COVID-19
Do zawarcia związku małżeńskiego na oddziale covidowym doszło trzy tygodnie temu w Pomorskim Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku. Małżonkowie wystąpili do zarządu szpitala o zgodę na zawarcie małżeństwa na oddziale.
"Z uwagi na ciężki stan męża bardzo nam zależało, żeby odbyło się to możliwie najszybciej. Tym bardziej dziękujemy, że nastąpiło to w bardzo krótkim czasie" - napisała pragnąca zachować anonimowość kobieta.
ZOBACZ: Pokonała raka i sepsę. 102-latka po raz drugi wyzdrowiała z Covid-19
Narzeczeni uzyskali zgodę szpitala na ślub w szpitalu. Ceremonia odbyła się z udziałem medyków w pełnym zabezpieczeniu wymaganym w związku z pandemią koronawirusa. Obecny był ksiądz. Panna młoda mogła ubrać się elegancko, ale także musiała włożyć kombinezon. Fotografem była jedna z pielęgniarek. Inna pełniła rolę świadka małżeństwa. Zamiast balonów salę przystrojono nadmuchanymi jednorazowymi rękawiczkami lateksowymi.
"Bardzo chcemy podziękować całemu personelowi za pomoc, bez tych osób na pewno by się to nie udało. Tak ważna dla nas chwila z jednej strony bardzo radosna, a z drugiej przykra, że w takich okolicznościach dzięki życzliwości wszystkich Państwa mogła się wydarzyć" - napisała w liście do szpitala żona chorego na COVID-19 mężczyzny.