Wielka Brytania. Policja przerwała mszę w polskim kościele. Teraz "głęboko żałuje"

Świat
Wielka Brytania. Policja przerwała mszę w polskim kościele. Teraz "głęboko żałuje"
YouTube/Paradyzja

Najpierw interwencja w Wielki Piątek, teraz "ubolewanie". Przedstawiciel londyńskiej policji metropolitalnej wystąpił podczas mszy świętej w polskim kościele Chrystusa Króla w Balham w południowej części miasta. Funkcjonariusze tej formacji ponad tydzień temu przerwali inne nabożeństwo, bo uznali, że w budynku łamane są ograniczenia epidemiczne.

Do zdarzenia, do którego podczas niedzielnej mszy świętej nawiązał komisarz Andy Wadey, doszło w Wielki Piątek około godz. 18.

 

W trakcie Liturgii Męki Pańskiej do kościoła weszło dwoje policjantów, którzy oznajmili zgromadzonym wiernym, że zostały złamane restrykcje epidemiczne i nakazali opuścić świątynię pod groźbą grzywny w wysokości 200 funtów, a w razie odmowy wykonania polecenia - aresztu. Wszyscy wierni bez sprzeciwu wykonali polecenie.

 

ZOBACZ: Nielegalne wesele w Wielkopolsce. Policja wylegitymowała 81 uczestników [WIDEO]

 

Jaka oświadczyła później policja, niektóre osoby znajdujące się w kościele nie miały zasłoniętych twarzy, a obecni w nim wyraźnie nie zachowywali dystansu społecznego, w związku z czym funkcjonariusze podjęli decyzję, że kontynuowanie tego nabożeństwa nie byłoby bezpieczne.

 

Parafia Chrystusa Króla nie zgodziła się z tą oceną, podkreślając, że policja przekroczyła swoje kompetencje, gdyż wszystkie rządowe wymogi zostały dotrzymane, a funkcjonariusze odwoływali się do nieaktualnych już przepisów o zakazie publicznych celebracji w miejscach kultu.

 

 

"Głęboko tego żałujemy"

 

W niedzielę Wadey przyznał, że funkcjonariusze "są świadomi wydarzeń, do których doszło w Wielki Piątek".

 

- Naszym zamiarem jest wspieranie i chronienie społeczności w czasie pandemii. Wiemy jednak, że wielu ludzi było bardzo zdenerwowanych z powodu tego, co się wydarzyło w Wielki Piątek i głęboko tego żałujemy - powiedział komisarz w kościele w Balham.

 

Zapewnił, że od tego czasu policja metropolitalna dokładnie rozważyła te wydarzenia. - Mam szczerą nadzieję, że dzisiejszy dzień będzie oznaczał początek odnowionej, trwałej relacji z parafią Chrystusa Króla w Balham, a także z całą polską społecznością - mówił Wadey.

 

ZOBACZ: Jasna Góra. Zlot 10 tys. motocyklistów podczas epidemii. Nie wszyscy pamiętali o restrykcjach

 

Przypomniał, że ostatni rok był niesamowicie trudny dla wszystkich w Londynie, a pandemia Covid-19 wymusiła wprowadzenie restrykcji, które są wyzwaniem, także dla wspólnot wierzących, a czasem też dla samej policji, ale celem policji jest służenie wszystkim, w tym polskiej społeczności i wszystkim społecznościom katolickim.

 

Na niedzielnej mszy obecny był także arcybiskup John Wilson z archidiecezji Southwark, której podlega parafia Chrystusa Króla.

 

Parafianka: wierni doceniają fakt, że protest nie został bez odpowiedzi

 

Jak przekazała Judyta Braun, która jest mocno zaangażowana w życie parafii jako wolontariuszka, reakcja uczestników niedzielnej mszy na wyrazy ubolewania ze strony policji "była ogólnie pozytywna" i wierni doceniają fakt, że głoszony przez parafię protest nie pozostał bez odpowiedzi.

 

Wyraziła też nadzieję, że ten przykry incydent będzie miał pozytywne następstwa, bo pokazał on, że prawa chrześcijan muszą również być respektowane. Od czasu przerwanego nabożeństwa w Wielki Piątek wszystkie późniejsze wydarzenia w kościele Chrystusa Króla odbyły się bez zakłóceń.

wka/ PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie