Czeski minister zdrowia odwołany. Nie zgadzał się na używanie Sputnik V

Świat
Czeski minister zdrowia odwołany. Nie zgadzał się na używanie Sputnik V
PAP/EPA/MARTIN DIVISEK
Były minister Blatny na konferencji prasowej, na której poinformował o swoim odwołaniu, odpowiadając na pytanie dziennikarzy, powtórzył, że jest przeciwnikiem podawania szczepionek niezatwierdzonych przez Europejską Agencję Leków (EMA).

Prezydent Milosz Zeman odwołał w środę ministra zdrowia Jana Blatnego i mianował nowym szefem resortu Petra Arenbergera. To czwarty minister zdrowia w czasie pandemii Covid-19. Według mediów jedną z przyczyn zmiany jest niezgoda Blatnego na rosyjską szczepionkę Sputnik V.

Podczas uroczystości mianowania prezydent podkreślał, że Blatny blokował otrzymanie szczepionek ze Wschodu, które nie są uznawane przez instytucje europejskie.

 

"Histeria ideologiczna"

 

- Kto w ten sposób postępuje szkodzi Republice Czeskiej. Przejmuje odpowiedzialność za ludzi, którzy umierają w związku z brakiem szczepionek i powolnym szczepieniem – powiedział Zeman i stwierdził, że rosyjską szczepionkę Sputnik V kupują Niemcy, Austria i inne kraje.

 

ZOBACZ: Czechy. Luksusowy hotel dla bezdomnych z koronawirusem. Wynajął go praski ratusz

 

Odmowę jej używania nazwał "histerią ideologiczną" i apelował do nowego ministra, żeby jej nie ulegał.

 

Z wcześniejszych wypowiedzi Arenbergera wynika, że ma inne podejście niż Blatny do rosyjskiej szczepionki. - Wiem o wielu pacjentach, którzy na Sputnik czekają – stwierdził. On sam zaproponował przeprowadzenie szerokich badań klinicznych na większej liczbie pacjentów.

 

Przeciwny niezatwierdzonym szczepionkom

 

Były minister Blatny na konferencji prasowej, na której poinformował o swoim odwołaniu, odpowiadając na pytanie dziennikarzy, powtórzył, że jest przeciwnikiem podawania szczepionek niezatwierdzonych przez Europejską Agencję Leków (EMA).

 

ZOBACZ: Czechy. Lekarze dostaną nagrody za walkę z pandemią. Nawet kilka tysięcy euro

 

Blatny swoje odwołanie nazwał politycznym i podkreślił, że premier ma do tego prawo. Stał na czele resortu zdrowia przez pięć miesięcy. Stwierdził, że kierował się tylko swoją profesjonalną wiedzą i decydował na podstawie fachowych danych i analiz.

 

- Mam czyste sumienie – powiedział. Jego zdaniem decyzję premiera można interpretować także w ten sposób, że jeżeli chodzi o pandemię Covid-19, to kraj ma już najgorsze za sobą.

 

Nowy, czwarty z kolei minister zdrowia w czasie pandemii Covid-19 ma 62 lata, jest lekarzem dermatologiem, dyrektorem szpitala uniwersyteckiego Królewskie Vinohrady w Pradze. Prowadził badania w Niemczech i USA. W 2017 roku uzyskał tytuł Lekarza Roku.

rsr
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie