Doklejone zdjęcia pustych ławek w kościele w Nowym Sączu. Proboszcz wyjaśnia

Polska
Doklejone zdjęcia pustych ławek w kościele w Nowym Sączu. Proboszcz wyjaśnia
Twitter

W niedzielę internet obiegło nagranie z parafii pod wezwaniem św. Małgorzaty w Nowym Sączu, na którym do obrazu z transmisji mszy, obok ołtarza wklejono... zdjęcia pustych ławek. Internauci sugerowali, że była to próba ukrycia ilości wiernych w kościele. Głos w sprawie zabrał proboszcz parafii, który wytłumaczył, że cała sytuacja była wynikiem błędu.

Od soboty w całym kraju obowiązują nowe obostrzenia epidemiczne. Dotyczą one m.in. kościołów, w których może przebywać jedna osoba na 20 mkw. W świątyniach również nakaz zakrywania ust i nosa oraz zachowywanie 1,5 m odległości od innych osób.

 

Z powodu obostrzeń wiele parafii zdecydowało się transmitować msze święte w internecie.

 

Puste ławki wklejone w transmisję

 

Na podobny krok zdecydowała się bazylika pw. Św. Małgorzaty w Nowym Sączu, która zamieściła na swojej stronie internetowej transmisję niedzielnego nabożeństwa. Wierni śledzący mszę online, zauważyli, że na wideo doklejono zdjęcia pustych ławek. Wielu z nich uznało to za próbę ukrycia ilości wiernych w kościele.

 

ZOBACZ: Spór o otwarte kościoły. Miejsce "ukojenia" czy "rozprzestrzeniania się wirusa"?

 

"Podczas transmisji mszy zostały wklejone - w tak bezczelny sposób - puste ławki" - napisał jeden z internautów, którzy zamieścił na twitterze fragment transmisji. "To są Ci księża, którym ufamy, że będą pilnować obostrzeń?" - dodał. 

 

 

Sprawą zainteresowały się media, a w poniedziałek do sprawy odniósł się proboszcz parafii ks. Jerzy Jurkiewicz, który poinformował, że w bazylice trwa remont generalny, który spowodował wyłączanie poszczególnych przestrzeni świątyni z dostępu wiernych, zmianę miejsca celebracji nabożeństw i modyfikację ustawienia kamer.

 

"Niefortunnie się stało"

 

"W bieżącej chwili prezbiterium bazyliki jest całkowicie wyłączone z kultu i odgrodzone folią, a liturgia sprawowana jest przy ołtarzu ustawionym pośrodku kościoła. Nowa liturgiczna przestrzeń pociągnęła za sobą zmianę umiejscowienia kamery" - napisał proboszcz.

 

Ksiądz całą sytuację z doklejonymi ławkami uznał za "niefortunną".

 

"Niefortunnie się stało, że na przekazywany obraz nałożyły się aż trzy ujęcia. Stało się to jednak bez żadnego intencjonalnego zamiaru ukrywania czegokolwiek bądź manipulowania przekazem" - zapewnił. 

 

ZOBACZ: "Kościoły powinny zostać zamknięte, rozprzestrzenia się tam koronawirus"

 

"Szczerze ubolewamy nad tym, co się wydarzyło i przepraszamy wszystkich, którzy w jakikolwiek sposób poczuli się tym dotknięci czy zniesmaczeni" - stwierdził.

 

Jak dodał "niejednokrotnie zdarzały się przerwy czy zakłócenia w transmisjach liturgicznych". "Środki techniczne same z siebie bywają nieprzewidywalne a cóż dopiero, kiedy przychodzi im funkcjonować w ciągle zmieniających się warunkach mobilno-remontowych" - przypomniał.

 

Proboszcz podkreślił również, że "od samego początku pojawienia się pandemii, bazylika funkcjonuje w reżimie sanitarnym, co jest podwójnie wymagające w kontekście remontu".

dk/ml/ / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie