Niespokojna noc w Bristolu. Tłum rzucał w policję cegłami, butelkami i petardami

Świat
Niespokojna noc w Bristolu. Tłum rzucał w policję cegłami, butelkami i petardami
Reuters
W Bristolu trwają protesty przeciw projektowi ustawy o policji, przestępczości, wyrokach i sądach.

Dziesięć osób aresztowano w nocy z piątku na sobotę w Bristolu w południowo-zachodniej Anglii podczas zamieszek w trakcie kolejnego w tym mieście protestu przeciw projektowi ustawy, która m.in. zwiększa uprawnienia policji wobec uczestników demonstracji.

Zamieszki potępili w sobotę premier Boris Johnson i minister spraw wewnętrznych Priti Patel.

 

ZOBACZ: "Haniebne sceny" w Bristolu. Wielu policjantów rannych po zamieszkach

 

W spokojnym początkowo proteście uczestniczyło ponad tysiąc osób, które siedziały na ulicy przed siedzibą lokalnej policji, ale gdy ok. godz. 22 policja wezwała uczestników do rozejścia się, część z nich zaczęła rzucać w kierunku funkcjonariuszy butelkami, cegłami i jajkami.

 

 

Był to trzeci w ciągu zaledwie sześciu dniu protest w Bristolu przeciw projektowi ustawy o policji, przestępczości, wyrokach i sądach. Szczególnie gwałtowny przebieg miał pierwszy, w minioną niedzielę, gdy obrażenia odniosło 21 policjantów, a dwa samochody policji zostały podpalone.

 

 

Po sobotnich zamieszkach aresztowano 9 osób, po wtorkowych - 15. Wszystkie demonstracje były niezgodne z prawem, bo przepisy epidemiczne zabraniają obecnie organizowania protestów.

 

Cegły, butelki i petardy

 

Kontrowersje w projekcie ustawy, która obecnie jest rozpatrywana przez Izbę Gmin, budzą zapisy zwiększające uprawnienia policji do tego, by nie wyrażać zgody na demonstracje, jeśli mogą one spowodować poważne zakłócenia dla mieszkańców i firm na terenach, gdzie miałyby się odbywać.

 

 

"Minionej nocy byliśmy świadkami haniebnych ataków na policjantów w Bristolu. Nasi funkcjonariusze nie powinni mieć do czynienia z sytuacją, gdy cegły, butelki i petardy są rzucane w nich przez tłum, który zamierza użyć przemocy i spowodować uszkodzenie mienia. Policja i miasto mają moje pełne poparcie" - napisał w sobotę na Twitterze premier Johnson.

 

 

- Nie mam wątpliwości, że milcząca, przestrzegająca prawa większość będzie zbulwersowana działaniami tej przestępczej mniejszości. Pomimo wielokrotnych ostrzeżeń, aby się rozejść, jest jasne, że ci chuligani mieli jedynie zamiar spowodować kłopoty - oświadczyła z kolei minister Patel.

rsr / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie