Andrzej Poczobut zatrzymany. "Zabrali go i nie powiedzieli dokąd"

Świat
Andrzej Poczobut zatrzymany. "Zabrali go i nie powiedzieli dokąd"
Polsat News

W Grodnie zatrzymany został członek zarządu Związku Polaków na Białorusi Andrzej Poczobut. Z dziennikarzem nie ma kontaktu. Przeszukiwana jest również polska szkoła w Lidzie i mieszkanie tamtejszej działaczki Ireny Biernackiej. Wobec Andżeliki Borys wszczęto sprawę karną za podżeganie do nienawiści na tle religijnym i narodowościowym.

Zatrzymanie Andrzeja Poczobuta potwierdzają działacze ZPB. - Został zabrany, lecz nie wiadomo dokąd - poinformował przedstawiciel ZPB, powołując się na żonę Poczobuta.

 

Rano portal Znadniemna.pl poinformował o rewizjach w mieszkaniu Poczobuta, działaczki z Wołkowyska oraz w siedzibie ZPB w Grodnie. Żona Andrzeja Poczobuta poinformowała na Facebooku, że do mieszkania weszli milicjanci w kominiarkach i rozpoczęła się rewizja. 

 

ZOBACZ: "Polska jest nazywana hieną Europy, harcerze - Piłsudskijugend". Poczobut o narracji na Białorusi

 

Po przeszukaniu w domu Ireny Biernackiej, prezes oddziału ZPB w Lidzie, została ona zabrana na komendę milicji. Poinformowała o tym jej córka.

 

"Nie czekali na adwokata"

 

Po rewizji w naszym mieszkaniu, która trwała około trzech godzin, funkcjonariusze zabrali Andrzeja, lecz nie powiedzieli dokąd – poinformowała żona zatrzymanego w czwartek działacza Związku Polaków na Białorusi (ZPB) Andrzeja Poczobuta. - Na adwokata nie czekali – dodała.

 

- Rewizja rozpoczęła się o 8:15 rano (6:15 w Polsce). Weszli funkcjonariusze – niektórzy byli w maskach, niektórzy w kominiarkach” – opowiedziała Oksana Poczobut. - Poinformowano nas, że rewizja jest związana ze sprawą karą o podżeganie do nienawiści – dodała. Chodzi o punkt 3 artykułu 130 Kodeksu Karnego Białorusi. W czasie rewizji skonfiskowano, jak mówiła Poczobut, wszystkie telefony, komputery, karty bankowe, a także telefony i szkolne komputery dzieci.

 

Funkcjonariusze sami weszli do mieszkania. - Zobaczyliśmy ich już w przedpokoju, powiedzieli, że "było otwarte". Wcześniej syn wychodził do szkoły – powiedziała żona aktywisty. - Sporządzono protokół i zabrali go (męża), ale nie powiedzieli dokąd. Nie chcieli czekać na adwokata. Stwierdzili, że jeśli nie przedstawimy podpisanej umowy z adwokatem, to nie będą czekać – wskazała.

 

"Nagrywali telefonem"

 

Funkcjonariusze nagrywali rewizję kamerą. - Oprócz tego jeden z nich nagrywał wszystko telefonem komórkowym – dodała.

 

Oksana Poczobut poinformowała, że gdy trwała rewizja, zdążyła zebrać rzeczy osobiste dla męża, w tym komplet bielizny, ubrania oraz leki na serce. Oświadczono jej, że mąż został zatrzymany, jednak nie podano, jaki ma status.

 

We wtorek w Senacie odbędzie się międzynarodowa konferencja z udziałem m.in. marszałek Senatu Tomasza Grodzkiego oraz Swiatłany Cichanouskiej; będzie dotyczyć m.in. wydarzeń, do których dochodzi obecnie na Białorusi - poinformował szef senackiej komisji spraw zagranicznych Bogdan Klich (KO).

 

Również w czwartek o zatrzymaniu Andrzeja Poczobuta, członka zarządu Związku Polaków na Białorusi, poinformował szef KPRM.

 

Wideo: w Grodnie zatrzymany został członek zarządu Związku Polaków na Białorusi Andrzej Poczobut

  

"Dziś nad ranem został zatrzymany w Grodnie Andrzej Poczobut. Człowiek prawy i pryncypialny od lat walczący o prawa Polaków na Białorusi, wielokrotnie represjonowany przez reżim Łukaszenki. Członek zarządu Związku Polaków na Białorusi. Andrzej trzymaj się! Nie zostawimy Was!" - napisał w czwartek szef kancelarii premiera.

 

 

"Nasila się atak na działaczy mniejszości polskiej na Białorusi: trwa rewizja u Andrzeja Poczobuta w Grodnie i u Marii Tiszkowskiej dyrektorki polskiej szkoły społecznej w Wołkowysku" - napisała dziennikarka Agnieszka Romaszewska-Guzy.

 

O wszczęciu postępowania karnego wobec prezes Związku Polaków na Białorusi Andżeliki Borys poinformowała prokuratura generalna Białorusi. W siedzibie ZPB w Grodnie oraz w mieszkaniach działaczy trwają przeszukania.

ZOBACZ: Sprawa karna wobec Andżeliki Borys. "Za podżeganie do nienawiści"

 

Konsul jest na miejscu i podejmuje interwencję celem wyjaśnienia sytuacji - napisał wiceszef MSZ Marcin Przydacz. 

 

 

Reżim Łukaszenki potrzebuje "zewnętrznego wroga"

 

Poczobut mówił w środę w Polsat News, że reżim Łukaszenki potrzebuje "zewnętrznego wroga, by odwrócić uwagę społeczeństwa białoruskiego od ciężkiej sytuacji gospodarczej, od kryzysu politycznego, który trwa na Białorusi".

 

- Można powiedzieć, że Polacy zostali wybrani na wroga, bo to mniejszość, która nie jest w stanie się bronić i jest łatwym celem. Dlatego polska mniejszość stała się w ostatnich tygodniach celem medialnej nagonki i bardzo brutalnych represji - wskazał dziennikarz. 

 

- W więzieniu w Brześciu znajduje się nauczycielka języka polskiego i grozi jej do 12 lat pozbawienia wolności za to, że zorganizowała akademię ku czci żołnierzy wyklętych. Władze potraktowały to jako rozpalanie waśni na tle narodowościowym - przypomniał Poczobut. 

 

Wideo: Poczobut mówił o tym, jak postrzegana jest Polska przez reżim Łukaszenki

  

Jak ocenił, Polska ma instrumenty, żeby wpływać na działania reżimu. - Mam nadzieję, że te narzędzia zostaną użyte. Od początku marca wszyscy Polacy czują się zagrożeni na Białorusi. Przez prokuraturę odwiedzane są szkoły społeczne, zbierane są dane, gdzie dzieci uczą się języka polskiego. Nie wiemy po co im te informacje. Poza tym pogróżki - wymieniał. 

 

ZOBACZ: Cichanouska o białoruskich dziennikarzach: są bohaterami naszych czasów

 

- W państwowych mediach Polska nazywana jest hieną Europy. Harcerze są nazywani Piłsudskijugend. Polska oskarżana jest o niestworzone rzeczy. W tej narracji jest miejsce dla mniejszości polskiej, która tu na miejscu "szkodzi, mąci i przeszkadza". Z tym cały czas się spotykamy. W sierpniu Łukaszenka ogłosił, że Polska chce zaatakować Białoruś, jednostki wojskowe zostały przerzucone na zachód kraju. Od tego momentu zaczęła się ta kampania propagandowa - mówił. 

 

Morawiecki: będziemy interweniować

 

Zatrzymanie Andżeliki Borys komentował w środę premier Mateusz Morawiecki. - Nasz konsul udaje się na komisariat. Będziemy interweniować - zapewnił podczas konferencji prasowej w Wadowicach.

 

Zdaniem szefa rządu, liderka ZPB "wytrwale pracuje na rzecz pielęgnowania kultury polskiej na Białorusi i animowania życia kulturalnego Polaków". 

 

WIDEO: Premier Mateusz Morawiecki o zatrzymaniu Andżeliki Borys

  

- Spotkałem się jakiś czas temu z panią prezes Borys i wiem, że bardzo dba o jak najlepsze relacje z białoruskim rządem, ale jednocześnie dba o polskość - przypomniał Morawiecki.

msl/ms/ PAP, Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie