Notariusze będą nagrywani? Senackie komisje reagują na materiał "Państwa w Państwie"

Polska
Notariusze będą nagrywani? Senackie komisje reagują na materiał "Państwa w Państwie"
PAP/Rafał Guz
To reakcja na materiał "Państwa w Państwie" o rodzinie oszukanej przez mafię lichwiarską

Senackie komisje nadal nie podjęły decyzji ws. projektu dotyczącego m.in. wprowadzenia obowiązku nagrywania czynności notarialnych. Podczas wtorkowej dyskusji senatorowie zgłosili szereg propozycji precyzujących zakres ewentualnych nagrań. Do tematu komisje mają powrócić za kilka tygodni. To reakcja na materiał "Państwa w Państwie" o rodzinie oszukanej przez mafię lichwiarską.

Prace nad projektem nowelizacji Prawa o notariacie, którego sprawozdawcą jest senator Lidia Staroń (Koło Senatorów Niezależnych), senackie komisje ustawodawcza oraz praw człowieka, praworządności i petycji prowadzą już od ponad roku. Rozpoczęły się one w lutym ub.r., gdy projekt został skierowany do komisji. Do tej pory komisje już czterokrotnie dyskutowały nad propozycją, oprócz wtorku także w zeszłym roku - 25 czerwca oraz 9 i 28 września.

 

Projekt budzi liczne zastrzeżenia części senatorów, a także Krajowej Rady Notarialnej (KRN). - Proszę pamiętać, że mówimy o aktach notarialnych, które w dużej części mieszczą tajemnice państwowe, tajemnice przedsiębiorstwa, tajemnice handlowe, dokumentują ogromne inwestycje - mówił podczas wtorkowego posiedzenia prezes KRN Mariusz Białecki. Jak dodał w UE żaden z krajów nie stosuje procedury nagrywania takich czynności, zaś na świecie - według Międzynarodowej Unii Notariatu - tylko trzy kraje stosują taką procedurę, a są to: Białoruś, Rosja i Chiny.

 

Zgodnie z główną zmianą mającą być - według pierwotnej wersji projektu - wprowadzoną do Prawa o notariacie, notariusz miałby utrwalać przebieg czynności notarialnych za pomocą urządzenia rejestrującego obraz i dźwięk. - Wprowadzenie powyższej regulacji podyktowane jest koniecznością zapewnienia pełnego udokumentowania czynności notarialnych oraz prawidłowości tychże czynności. Utrwalenie przebiegu czynności pozwoli, w razie sporu, na rzetelną, obiektywną ocenę przebiegu czynności - zaznaczono w uzasadnieniu projektu. 

 

Nagarnie przechowywane przez 10 lat

 

Jak dodano w tym uzasadnieniu, nagranie czynności może stanowić dodatkowy dowód przy ewentualnej jej weryfikacji, gdyż zdarzają się bulwersujące przypadki np. "notariuszy odwiedzających zakłady dla obłożenie chorych i tam sporządzających akty notarialne z udziałem osób niezdolnych z uwagi na swój stan psychiczny do wykonywania choćby najprostszych czynności". Zgodnie z projektem zapis obrazu i dźwięku miałby być przechowywany przez 10 lat.

 

We wtorek do tej propozycji senatorowie zgłosili swoje poprawki. Senator Staroń zaproponowała doprecyzowanie, aby nagrywaniu podlegały nie wszystkie czynności notarialne, tylko akty notarialne. Ponadto w wypadku uchwał organów kapitałowych spółek dokonywanych poza kancelarią notarialną nagrywany miałby być tylko dźwięk. Zaś w wypadku nieukończenia czynności notarialnej nagranie miałoby być kasowane.

 

ZOBACZ: W sidłach lichwiarskiej mafii - materiał "Państwa w Państwie"

 

Natomiast wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka (Lewica) zgłosiła m.in. poprawkę, żeby nagrywanie ograniczyć tylko i wyłącznie do czynności dotyczących przeniesienia własności nieruchomości, zaś nagrywany miałby być tylko dźwięk.

 

Zgłaszane poprawki są uzasadniane tym, że - jak także wskazywała KRN - w pierwotnym brzmieniu projekt przewiduje nagrywanie około 18 mln czynności notarialnych rocznie, także zupełnie formalnych.

 

- Najważniejsze czynności w tym kraju są zawierane w formie aktu notarialnego. To nie tylko umowy sprzedaży, czy darowizn nieruchomości, ale też małżeńskie umowy majątkowe, działy spadku. To jest liczba kilku milionów rocznie, a unieważnianych aktów są promile - zaznaczał Lech Borzemski z KRN. Jak podkreślił "na coś takiego, taką ingerencję w prywatność obywateli, nie poważyły się nawet władze PRL wtedy, kiedy istniały państwowe biura notarialne".

 

Rząd nie komentuje 

 

Zwolennicy projektu w jego kontekście wskazują natomiast m.in. na zeszłoroczny akt oskarżenia w sprawie tzw. lichwy mieszkaniowej. Sprawa skierowana do gdańskiego sądu dotyczy cywilnoprawnych umów pożyczek, zabezpieczonych zastawami na nieruchomościach, przy wykorzystaniu ciężkiej sytuacji życiowej pokrzywdzonych. Przewija się w niej kilku notariuszy, z których trzech oskarżono o popełnienie przestępstw polegających na ułatwieniu doprowadzenia pokrzywdzonych do niekorzystnego rozporządzenia mieniem i niedopełnienia obowiązku rzetelnego sporządzenia aktów notarialnych.

 

ZOBACZ: Warszawski notariusz zatrzymany przez CBA. Chodzi o reprywatyzację

 

- Obecny etap prac legislacyjnych nad projektem nie jest etapem właściwym do przedstawienia stanowiska rządu do tego projektu - zaznaczył w piśmie skierowanym na wtorkowe posiedzenie komisji wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta. Na potrzebę określenia listy czynności notarialnych, które podlegałyby nagrywaniu, resort sprawiedliwości wskazywał jednak jeszcze we wrześniu zeszłego roku.

 

Ponadto projekt dotyczy postępowań dyscyplinarnych notariuszy. Wydłużeniu ma ulec okres przedawnienia karalności przewinień dyscyplinarnych. W razie wszczęcia postępowania przedawnienie następowałoby z upływem ośmiu lat od chwili popełnienia czynu, a nie pięciu - jak obecnie. Doprecyzowane mają zostać też regulacje o orzekaniu przez sąd dyscyplinarny o zawieszeniu w czynnościach zawodowych notariusza, przeciwko któremu wszczęto postępowanie karne, dyscyplinarne lub o ubezwłasnowolnienie.

 

Prace nad nową wersją przepisów

 

Do tej części projektu Aleksander Pociej (KO) zgłosił poprawkę - przewidującą możliwość składania odwołań obywateli od decyzji izby notarialnej odmawiającej wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec notariusza.

 

Natomiast Marek Borowski (KO) wskazał, że nad tym projektem trzeba jeszcze popracować. - Wnioskuję, żeby odłożyć tę sprawę i przeformułować przepisy, aby dotyczyły one ściśle tego, co jest problemem - powiedział składając wniosek o przerwę w obradach.

 

ZOBACZ: Uprowadzili i zawieźli do... notariusza. 34-latek mógł stracić nawet 2 mln złotych

 

Wniosek ten poparło 14 senatorów z komisji, 12 było przeciw, zaś czterech wstrzymało się od głosu. Obecnie biuro legislacyjne ma przygotować nową wersję proponowanych zapisów na podstawie zgłoszonych poprawek. - Zakładam, że nie powinno to trwać dłużej niż kilka tygodni - poinformował przewodniczący komisji ustawodawczej Krzysztof Kwiatkowski. 

dsk/ PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie