Bodnar: czy religia na maturze to teraz najważniejszy temat w Polsce?

Polska
Bodnar: czy religia na maturze to teraz najważniejszy temat w Polsce?
Polsat News
Adam Bodnar gościem piątkowego "Graffiti"

- Czy (religia na maturze - red.) to teraz najważniejszy temat w Polsce? To, co się dzieje z uczniami, jaka jest ich kondycja psychiczna, czy mają dostęp do specjalisty - to są tematy, które są moim zdaniem aktualnie najważniejsze - mówił w "Graffiti" Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar.

Bodnar na antenie Polsat News odniósł się do przedłużenia nauki zdalnej w szkołach. Zapewniał, że "pandemia, to nie tylko kwestia zmiany technologicznej", ale też "zagrożenie w przypadku dostępu do edukacji".

 

ZOBACZ: Czarnek: nauka zdalna uczniów starszych przedłużona o dwa tygodnie

 

- Mieliśmy też taki moment, że w niektórych szkołach uczniowie "zaginęli". Przez kilka tygodni, miesięcy w ogóle się nie logowali, okazało się, że cały system edukacji w połączeniu z policją nie jest w stanie sprawdzić, co się z nimi dzieje - mówił RPO, dodając "że trzeba pieczołowicie patrzeć na system edukacji zdalnej".

 

- Czasami mnie dziwią różne działania ministra edukacji narodowej, który bywa, że zajmuje się innymi kwestiami, a nie tymi, które są teraz najbardziej fundamentalne - mówił Bodnar. Pytany o przykłady odparł: dyskusja na temat religii na maturze.

 

- Czy teraz, to jest najważniejszy temat w Polsce, czy raczej to, co dzieje się z uczniami, jaka jest ich kondycja zdrowia psychicznego, czy mają dostęp do psychologa i terapeuty jeżeli dzieje się coś niepokojącego w szkole. Nie mają codziennego, zwyczajowego kontaktu z nauczycielami i rówieśnikami. To są tematy, które w tym momencie są najważniejsze - ocenił.

"Arbitralne stosowanie prawa"

Bodnar pozytywnie ocenił sposób informowania o nowych ograniczeniach związanych z pandemią koronawirusa. Wskazywał, że najnowsze, regionalne obostrzenia zostały zapowiedziane z kilkudniowym wyprzedzeniem - w kolejnych dwóch województwach przepisy będą obowiązywały od poniedziałku, 15 marca. - Nie ma takiego zaskakiwania "z dnia na dzień". Były takie momenty, że zarządzenia były wydawane od godz. 23 i obowiązywały od następnego dnia. Działaliśmy na bazie jakiś prezentacji powerpointowej ministerstwa zdrowia bądź Prezesa Rady Ministrów - mówił.

 

- Niewprowadzanie stanu klęski żywiołowej ogranicza zdecydowanie rząd w zakresie regulowania aktualnej sytuacji. To co robi rząd, to dokonuje zazwyczaj, nie na bazie twardej, prawnej, tylko na bazie rozporządzeń, które mają czasami bardzo wątpliwą podstawę ustawową - dodawał.

 

WIDEO: Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar w "Graffiti"

  

 

RPO ocenił, że aktualny stan rodzi "poważną odpowiedzialność odszkodowawczą skarbu państwa". - Jeśli różne zakazy prawne są wydawane na podstawie przepisów, które można określić, że przekraczają granice ustawowe, to prędzej, czy później, takie sprawy będą rozpatrywane przez sądy. Może to rodzić konieczność odszkodowań dla przedsiębiorców. Tak stanowione prawo nie wywołuje odpowiedniej dyscypliny u obywateli - mówił RPO.

 

- Obecny stan pozwala na arbitralne stosowanie prawa. W przypadku jednej demonstracji policja tylko biernie się przygląda, w przypadku innej - brutalnej rozwiązuje. Tutaj polityka niestety wkracza do gry i wpływa na to, jak zachowuje się państwo - podsumował Bodnar.

"Ciemne chmury nad mediami"

RPO był również pytany o jego zdaniem "obecnie największe zagrożenie dla praw obywatelskich w Polsce". - Obecnie to jest zagrożenie wolności mediów. Uważam, że media mają kluczową rolę do odegrania w zakresie kontrolowania rządzących, przekazywania społeczeństwu informacji w zakresie, które są dla nas wszystkich ważne - w kontekście rozliczania polityków i decyzji procesach wyborczych - mówił.

 

ZOBACZ: O co chodzi w proteście mediów? Wyjaśniamy

 

- Niestety teraz, nad wolnymi mediami zbiera się wiele ciemnych chmur. To zagadnienie, które powinniśmy docenić, zwrócić na nie uwagę, bo od tego zależy przyszłość demokracji - mówił.

Zalecenia NFZ

W poniedziałek wieczorem NFZ poinformowało, że "w związku z rozwojem epidemii, na polecenie ministra zdrowia, centrala NFZ zaleca ograniczenie do niezbędnego minimum lub czasowe zawieszenie udzielania świadczeń wykonywanych planowo".

 

NFZ wyjaśnił, że ograniczenie udzielania świadczeń nie powinno dotyczyć planowej diagnostyki i leczenia chorób nowotworowych. Dodatkowo - jak wskazał fundusz - przy ograniczeniu lub zawieszeniu udzielania świadczeń należy wziąć pod uwagę przyjęty plan leczenia oraz wysokie prawdopodobieństwo pobytu pacjenta po zabiegu w oddziale anestezjologii i intensywnej terapii.

 

Rzecznik Praw Obywatelski określił, że wątpliwości budzi to, czy "zalecenia to nakaz prawny, czy też nie" oraz "w jakim zakresie lekarze powinni się do tego dostosować". - To pewna próba przerzucenia odpowiedzialności na tych, którzy są na dole, którzy są blisko pacjentów, którzy podejmują decyzję. To trochę próba uniknięcia odpowiedzialności przez samo ministerstwo zdrowia - mówił Bodnar.

 

RPO zaznaczał, że specjaliści zastanawiają się "co dzieje się ze szpitalami tymczasowymi" i dlaczego, "w pewnym momencie wstrzymano oddawanie nowych miejsc szpitalnych". - Teraz znowu szuka się rozwiązania gdzieś na około, a nie w sposób, który był do tego przewidziany - dodawał.


Poprzednie odcinki programu dostępne są tutaj.

bas/ Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie