Niedzielski: z ogromnym niepokojem odczytujemy nowe dane o zakażeniach

Polska
Niedzielski: z ogromnym niepokojem odczytujemy nowe dane o zakażeniach
PAP/Radek Pietruszka
Minister mówił o konieczności przestrzegania obostrzeń

- Z ogromnym niepokojem odczytujemy nowe dane na temat dziennych zakażeń. Tendencja wzrostu zachorowań ma trwały charakter. Średnia dzienna zwiększyła się o ponad 13 proc. w porównaniu do ubiegłego tygodnia - mówił w środę minister zdrowia Adam Niedzielski.

W środę minister zdrowia był w Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej im. św. Jana z Dukli.

 

Resort podał w środę, że badania laboratoryjne potwierdziły 8694 nowe zakażenia koronawirusem. Tydzień wcześniej, 10 lutego, było ich 6930. We wtorek MZ informowało, że jest 5178 nowych zakażeń, siedem dni wcześniej, 9 lutego było ich 4029.

 

- Odwraca się tendencja, która do tej pory oznaczała spadek dziennych liczb zachorowań. Przeistacza się w tendencję, która ma charakter trwały i która mówi o zwiększeniu się zachorowań z dnia na dzień - powiedział minister.

 

ZOBACZ: "Trzecia fala pandemii puka do naszych drzwi". Wiceminister zdrowia ostrzega

 

Zaznaczył, że wynik blisko 8700 nowych przypadków to ponad 1700 przypadków więcej niż tydzień temu. - Szybki rachunek pokazuje, że zmiana to 20 proc. z tygodnia na tydzień. Jeżeli podsumujemy to, co się działo w tym tygodniu, przez ostatnie siedem dni, z tym co się działo poprzednio, to widzimy, że efekt zwiększenia jest trwały. Średnia dzienna między poprzednim tygodniem, a tygodniem bieżącym zwiększyła się o ponad 13 proc. - podał szef MZ.

 

Przekazał, że zauważalny jest wzrost liczby zleceń z podstawowej opieki zdrowotnej na badania wykrywające koronawirusa. - Ten wzrost z tygodnia na tydzień wynosi ponad 10 proc. – podał minister.

 

"Prosty rozbieg trzeciej fali"

 

Podkreślił ponadto, że maleje tempo redukcji obłożenia łóżek szpitalnych dla pacjentów covidowych. - W poprzednich tygodniach mieliśmy systematycznie do czynienia ze scenariuszem, że co tydzień średnio tysiąc łóżek mniej było zajętych. W tej chwili to tempo jest rzędu 400, 500 łóżek mniej - przekazał Niedzielski.

 

- Wszystkie te parametry pokazują, że jesteśmy w punkcie, gdzie odwraca się trend, odwraca się tendencja. Zaczynamy mieć do czynienia ze wzrostem zachorowań na covid - stwierdził minister.

 

ZOBACZ: Niedzielski pokazał nagranie z Zakopanego: nie chcę, żeby Krupówki były początkiem trzeciej fali

 

Adam Niedzielski ponownie zaapelował o przestrzeganie reżimu sanitarnego. - Tylko i wyłącznie przestrzeganie zasad jest w stanie zagwarantować nam, że nie rozwinie się trzecia fala pandemii w Polsce – podkreślił.

 

- Zachowania nieodpowiedzialne i lekceważące, które obserwowaliśmy chociażby w weekend, są prostym rozbiegiem trzeciej fali - zaznaczył.

 

Od 4 marca, gdy wykryto pierwszy przypadek zakażenia koronawirusem w Polsce, odnotowano ich w sumie 1 605 372. 41 308 chorych zmarło.

 

"Rośnie udział mutacji brytyjskiej"

 

Minister zwrócił uwagę na dwa czynniki krytyczne, które mają wpływ na dynamikę trzeciej fali koronawirusa. Czynniki te - jak wskazał - to poluzowanie dyscypliny społecznej i nowa mutacja koronawirusa.

 

- Wiemy, że w Polsce obecna jest mutacja brytyjska. (...) W zeszłym tygodniu mieliśmy informację, że obecność tej mutacji jest mniej więcej 5-procentowa. Kolejne próbki, które wpływają pokazują, że niestety ten udział mutacji brytyjskiej rośnie. To jest też element kluczowy, który ewentualnie może doprowadzić do rozwoju trzeciej fali - powiedział Niedzielski.

 

ZOBACZ: Brytyjski koronawirus zmutował jeszcze bardziej

 

Zaapelował o stosowanie się do reguł sanitarnych. - Do znudzenia można powtarzać, że zachowanie dystansu, dezynfekcji, noszenie maseczek, to są naprawdę kluczowe instrumenty walki z koronawirusem - podkreślił.

 

Minister zdrowia wskazując na prognozy krótkookresowe, powiedział że wszystkie modele mówią o wzroście zakażeń w perspektywie miesiąca. - On jest naturalną konsekwencją poluzowania obostrzeń. (...) Wzrostu się spodziewamy, ale jego skala zależy oczywiście od tego, jak będą działały te dwa elementy. Jeżeli będziemy nieodpowiedzialni i dodatkowo nałoży się na to bardziej zakaźna mutacja koronawirusa, oczywiście trzeba się spodziewać wystrzału dziennej liczby zachorowań - przestrzegł.

 

- W optymistycznym scenariuszu zakładamy, że te zachorowania w liczbie średniotygodniowej wzrosną do przedziału 8-10 tys. - dodał szef MZ. Zaznaczył, że model ten nie pokazuje jednak, jak będzie wyglądała rzeczywistość, bo ona zależy od naszych zachowań".

 

Co z dalszymi obostrzeniami?

 

Minister zdrowia został zapytany także, jaka liczba dziennych zakażeń będzie granicą, po której wrócimy do najsurowszych obostrzeń.

 

- My będziemy posługiwali się średnimi tygodniowymi. W tej chwili średnia tygodniowa nie przebiła 6 tysięcy przypadków, więc jest jeszcze przestrzeń do średniej w postaci 10 tysięcy - wskazywał szef MZ.

 

Odnosząc się do branż, które miałyby zostać zamknięte w pierwszej kolejności, Niedzielski przekazał, że "naturalna jest kolejność z jaką otwierano poszczególne sektory gospodarki". - Ale ja nie chciałbym teraz przesądzać, co to będzie dokładnie - dodał.

 

ZOBACZ: Łódź. Odwołane zajęcia w szkole. Niepożądane odczyny u zaszczepionych nauczycieli

 

Minister zdrowia podkreślił, że dzienna liczba zachorowań nie jest jedynym parametrem, który będzie decydujący ws. przywracania obostrzeń. - W tej chwili mamy taką sytuację, że mimo rosnącej liczby zachorowań bardzo dynamicznie maleją zgodny, bo spadek tygodniowej liczby zgonów jest więcej niż 10-procentowy - mówił.

 

- Patrząc na sytuację w sektorze szpitalnym, czyli łóżek, które są przeznaczone na walkę z COVID-19, mamy tutaj dosyć komfortową sytuację, bo zajętość jest rzędu 12-13 tys. łóżek, a mamy infrastrukturę w tej chwili na poziomie mniej więcej 26 tys. łóżek, więc tutaj jest duży bufor bezpieczeństwa - podkreślił.

 

- Będziemy monitorowali wszystkie te trzy parametry i podejmowali wtedy decyzje - dodał Niedzielski.

 

Nowe wyceny świadczeń onkologicznych

 

Podczas konferencji minister poinformował też o nowych wycenach w świadczeniach onkologicznych, które mają wejść w życie od 1 kwietnia.

 

Niedzielski powiedział, że we wtorek podjęto decyzję w trakcie posiedzenia rady taryfikacyjnej przy Agencji Oceny Technologii i Taryfikacji o podniesieniu wycen w różnych dziedzinach onkologicznych. Dodał, że skutkować to będzie zwiększeniem nakładów w onkologii o ponad 200 mln zł w ujęciu rocznym. Zapewnił, że nowe taryfy powinny wejść w życie najpóźniej od 1 kwietnia.

 

ZOBACZ: Jaki jest stan onkologii w Polsce? Zbada to "Drużyna Dobrej Nadziei"

 

Równocześnie minister zaznaczył jednak, że kluczowe jest to, by wracać do leczenia, kontaktu z lekarzem.

 

- Proszę nie lekceważyć objawów. Ośrodki onkologiczne są w pełni zabezpieczone, przygotowane do przyjmowania pacjentów. Wracajmy do leczenia - zaapelował.

 

prz/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie