Założyła fikcyjny sklep dla ofiar przemocy. 18-letnia Polka nagrodzona

Polska
Założyła fikcyjny sklep dla ofiar przemocy. 18-letnia Polka nagrodzona
Polsat News
"Sklep" działa od kwietnia. Otrzymano dotychczas 350 zgłoszeń.

W teorii to sklep z kosmetykami na "potłuczenia, obrzmienia i zasinienia", jednak w praktyce - aplikacja dająca możliwość wezwania pomocy przez ofiary przemocy domowej. Europejski Komitet Ekonomiczno-Społeczny (EKES) przyznał za tę inicjatywę Nagrodę za Solidarność Obywatelską w walce z pandemią jej pomysłodawczyni - 18-letniej Krysi Paszko z Warszawy.

Inicjatywa ma na celu pomoc ofiarom przemocy domowej w niekonwencjonalny sposób, bo za pomocą szyfru. - Osoby, które spotkały się z przemocą domową udając, że są klientami sklepu kosmetycznego, mogą wezwać pomoc, porozmawiać z psychologiem czy uzyskać pomoc prawną. W sytuacji lockdownu, pozostając w domu, ciężko jest wezwać pomoc w sposób jawny - wyjaśniła Krysia Paszko. 

 

ZOBACZ: Przemoc domowa w Holandii. Co trzecie zgłoszenie z polskich rodzin. "Czas wszcząć alarm"

 

Jak dodała, pomysł zrodził się z inspiracji działaniami francuskiego rządu. Ustalono tam, że osoba, która w aptece poprosi o maseczkę o numerze 19, da w ten sposób znać farmaceucie, że ma on do czynienia z ofiarą przemocy domowej. 

 

Wideo: 18-latka laureatką Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego

  

W przypadku projektu 18-latki, po drugiej stronie ekranu zasiadają psycholożki, które decydują czy konieczne będzie interwencja policji czy wystarczy konsultacja, rozmowa interwencyjna, ustalenie planu działania bądź konsultacja prawna. 

 

350 zgłoszeń od kwietnia

 

"Sklep" działa od kwietnia. - Zgłoszeń i interwencji mieliśmy ponad 350. Statystyki wskazują na 30-50 proc. wzrost przemocy domowej w czasie pandemii - opowiada 18-latka. 

 

- Jury zwróciło uwagę na kreatywność i odpowiedź na potrzeby, które wyniknęły z obecnej sytuacji. Wcześniej próby wezwania pomocy mogły mieć jedynie jawną formę. Aktualnie nie jest to łatwe, ponieważ osoba może znajdować się w jednym domu z oprawcą bądź być przez niego kontrolowana. Zwracali uwagę na niekonwencjonalne metody dotarcia do osób młodych. W porównaniu do innych organizacji antyprzemocowych jak Centrum Praw Kobiet czy Feminoteka, zgłaszają się nawet nastoletnie osoby, bo dla nich ta forma kontaktu jest naturalna - wskazała Paszko. 

msl/prz/ Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie