Andrzej Sośnierz, były szef NFZ: tłumy w Zakopanem to nic strasznego

Polska
Andrzej Sośnierz, były szef NFZ: tłumy w Zakopanem to nic strasznego
Polsat News
Andrzej Sośnierz w "Graffiti" komentował sobotnie pojawienie się tłumów turystów na zakopiańskich Krupówkach

- Tłumy na Krupówkach w Zakopanem, tak, jak widziałem je w telewizji, to nie jest nic strasznego z punktu widzenia epidemicznego. Ludzie zachowywali dystans; ponadto w zimie, gdy oddychamy, to nasz oddech błyskawicznie leci do góry. Gorzej, jeżeli zakłócano tam porządek publiczny - mówił w "Graffiti" Andrzej Sośnierz, poseł Porozumienia i były szef NFZ.

Pod koniec zeszłego tygodnia rząd zezwolił na działalność m.in. hoteli (przy maksymalnie 50 proc. obłożenia), ośrodków kultury a także skoków narciarskich.

 

To - wraz z zaplanowanym na weekend konkursem skoków narciarskich w Zakopanem oraz niedzielnych Walentynkach - sprawiło, że w stolicy polskich Tatr zjawiły się rzesze turystów. Wielu z nich uczestniczyło m.in. w spontanicznej imprezie na Krupówkach.

 

ZOBACZ: Tłum ludzi, tańce, śpiewy oraz mandaty. Sobotni wieczór na Krupówkach w Zakopanem

 

O komentarz do zachowania odwiedzających Zakopane prowadzący "Graffiti" Grzegorz Kępka zapytał w poniedziałek Andrzeja Sośnierza, posła Porozumienia (klub PiS), a w latach 2006-2007 prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia.

 

- Tłum na Krupówkach w Zakopanem, tak, jak widziałem go w telewizji, to nie jest nic strasznego z punktu widzenia epidemicznego. Ludzie zachowywali dystans - powiedział gość Polsat News.

 

Jak przypomniał, w zimie, przy panujących obecnie niskich temperaturach, nasz oddech "błyskawicznie leci do góry", co zmniejsza ryzyko transmisji SARS-CoV-2.

 

- Gorzej, jeżeli zakłócano tam porządek publiczny - zastrzegł Sośnierz. Innego zdania na temat sytuacji w Zakopanem był szef KPRM, Michał Dworczyk.

 

- Przypomnę, że obostrzenia zostały zniesione na okres dwóch tygodni i jeżeli będzie sytuacja się pogarszać, to one mogą wrócić. Tego rodzaju zdarzenia, o których pan mówi, stwarzają realne zagrożenie, że zachorowań będzie coraz więcej, a w konsekwencji znowu będziemy musieli zamykać niektóre gałęzie gospodarki - powiedział szef KPRM w porannej rozmowie w RMF FM. - Ta sytuacja jest wyrazem absolutnego braku odpowiedzialności - dodał. 

 

WIDEO: Andrzej Sośnierz w "Graffiti"

  

 

"Nie rozumiem modelu rozmrażania gospodarki"

 

Prowadzący zapytał gościa "Graffiti", czy "rozumie obecny model rozmrażania gospodarki". Jak uściślił, chodzi m.in. o dalsze zakazywanie działalności restauracji w trybie stacjonarnym przy otwartych np. hotelach i basenach. 

 

- Nie rozumiem. W tym miesiącu ukazała się istotna, dobrze opracowana rozprawa naukowa i wynika z niej, że nie ma żadnych różnic między państwami, które stosowały restrykcyjne i mniej restrykcyjne zasady (epidemiczne) - odpowiedział.

 

Zdaniem Sośnierza, trzeba "przede wszystkim zachowywać zasady higieny".

 

"Była próba przejęcia władzy w Porozumieniu"

 

Grzegorz Kępka poruszył następnie temat konfliktu w Porozumieniu, partii Sośnierza. Kilku polityków tego ugrupowania, m.in. Adam Bielan, Zbigniew Gryglas i Kamil Bortniczuk, zostali z niego wykluczeni "za wielokrotne łamanie statutu". Jednocześnie Bielan uznaje, że to on - a nie Jarosław Gowin - jest szefem Porozumienia.

 

ZOBACZ: "Działania Gowina są spowodowane pragnieniem zemsty". Bielan pisze list do członków partii

 

- Była próba przejęcia władzy w naszym ugrupowaniu i jego zdemontowania. W takich sytuacjach należy zadziałać zdecydowanie i prezes Gowin zadziałał zdecydowanie - stwierdził Sośnierz.

 

Dopytany, kto próbował "przejąć władzę", odparł, że był to Bielan "z grupą kilku osób". - Zaczęło to wyglądać kabaretowo. Powoływali osoby na stanowiska, nie mając kompetencji. Śmiałem się, że można powołać też marszałków i hetmanów - dodał Andrzej Sośnierz.

 

Poprzednie odcinki programu "Graffiti" można obejrzeć tutaj.

wka/ polsatnews.pl, Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie