Tłum ludzi, tańce, śpiewy oraz mandaty. Sobotni wieczór na Krupówkach w Zakopanem

Polska
Tłum ludzi, tańce, śpiewy oraz mandaty. Sobotni wieczór na Krupówkach w Zakopanem
Polsat News
Policja interweniuje na Krupówkach

- Podobnie jak piątek, tak i w sobotę zakopiańskie Krupówki przeżywały oblężenie. Interweniowała policja. Turyści urządzili sobie spontaniczną zabawę, tańce i śpiewy - przekazała reporterka Polsat News Klaudia Syrek. Funkcjonariusze wystawili ponad 30 mandatów, część spraw skierowano do sądu.

- Tłum turystów urządził sobie spontaniczną zabawę, są tańce i muzyka - relacjonowała Syrek.

 

Jeszcze w sobotę sprawę skomentował mł. insp. Sebastian Gleń z małopolskiej policji. - Dziś to wygląda podobnie jak wczoraj. Mnóstwo, mnóstwo turystów. Ponad 20 tys. osób pojawiło się w ten weekend w Zakopanem. Po zakończeniu skoków narciarskich dużo osób wyszło na ulice. Rozmawiamy, pouczamy, nakładamy mandaty. Funkcjonariusze podejmują interwencje. Do rana będziemy zwracać uwagę na osoby nietrzeźwe, która mogą być narażone na niebezpieczeństwo podczas mroźnej nocy - powiedział

 

Wideo: policja interweniowała na Krupówkach

   

 

Grupy kibiców skoków narciarskich zebrały się podczas sobotniego konkursu w okolicach Wielkiej Krokwi. Policja wylegitymowała 112 osób, nałożyła 36 mandatów głównie za brak maseczek i skierowała 15 wniosków o ukaranie do sądu – powiedział rzecznik zakopiańskiej policji Roman Wieczorek. Mundurowi zamknęli drogi prowadzące do Wielkiej Krokwi. 

 

Polsat News

 

 

Sobotni konkurs skoków, w związku z pandemią, odbył się przy pustych trybunach.

 

Po poluzowaniu od piątku obostrzeń, do Zakopanego na weekend przyjechało bardzo wielu turystów. Już od piątku na drodze pod Tatry panował wzmożony ruch. Bardzo dużą frekwencję turystyczną widać szczególnie na Krupówkach. Na deptaku również widać wielu turystów, którzy nie stosują się do restrykcji. Na ulicy policja ogłasza komunikat o obowiązku zasłaniania nosa i ust.

 

Do podobnych incydentów dochodziło już w piątek.

 

 

"Miejmy jakieś wyczucie"

 

Do sprawy w sobotę wieczorem odnieśli się goście programu "Debata Tygodnia". - To co widzieliśmy na Krupówkach jest nieodpowiedzialne. Nie po to przekazaliśmy 183 mld zł pomocy dla polskich przedsiębiorców, by teraz ciągle wracać do punktu wyjścia poprzez nieodpowiedzialne zachowanie - ocenił Jan Mosiński (PiS).

 

ZOBACZ: Wiceprezydent Kalisza zakażony koronawirusem. 60 osób, w tym prezydent miasta, na kwarantannie


Zdaniem Roberta Winnickiego (Konfederacja), nie należy potępiać ludzi, którzy "tańczą sobie na Krupówkach". - No ludzie, miejmy jakieś wyczucie, jakąś miarę. Czym oni bardziej zarażają od tych, którzy stoją w kolejkach do stoku czy w sklepach. Naprawdę nie popadajmy w paranoję - podkreślił. 

 

Wideo: goście "Debaty Tygodnia" komentowali wydarzenia w Zakopanem

  

- Wszyscy tak po ludzku czujemy, że po tylu miesiącach siedzenia w domu, nie widzenia się ze znajomymi, jak się nadarza okazja to ludzie szukają upustu emocji, co oczywiście nie zwalnia z obowiązku stosowania się do obostrzeń - powiedział Arkadiusz Myrcha (Koalicja Obywatelska). 

 

Krzysztof Ciecióra z Porozumienia przypomniał, że wytrzymaliśmy przez ten rok, wiec "wytrzymajmy jeszcze te kilka miesięcy". - Wtedy wrócimy do normalnego życia. Wytrzymajmy i wtedy z ręką na sercu będziemy mogli odreagować - zaznaczył.  

msl/ml/ Polsat News, PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie