Mieszkania na wynajem. Kryzysowy spadek stawek

Biznes
Mieszkania na wynajem. Kryzysowy spadek stawek
Pixabay/roshanbhagat43
Wzrosty cen wynajmu były rzadkością. W Sosnowcu małe mieszkania zdrożały o 6 proc.

Właściciele mieszkań na wynajem nie mają powodów do zadowolenia. W ostatnim kwartale2020 roku w Krakowie, Gdańsku i Warszawie stawki za małe i średniej wielkości lokale były o około 10 proc. mniejsze niż rok wcześniej. W 15 dużych miastach - badanych przez Expandera i Rentier.io - koszty najmu spadły średnio o 3,3 proc.

W najgorszej sytuacji znaleźli się ci, którzy postawili na najem krótkoterminowy. Wprowadzony z powodu wiosennej pandemii tymczasowy zakaz świadczenia usług zakwaterowania pozbawił wielu właścicieli mieszkań źródeł przychodu. Najbardziej odporni doczekali się ponownej możliwości wynajmu lokali turystom, jednak musieli toczyć z konkurencją zaciętą walkę o każdego klienta.

 

ZOBACZ: Coraz droższe mieszkania w Polsce. Jeden z największych wzrostów w UE

 

Turystów w 2020 roku było bowiem znacznie mniej niż w poprzednich latach. W okresach najgorszych przestojów w centrum Warszawy oferowano apartamenty nawet za 50 złotych za dobę. Rynek najmu długoterminowego też nie był łatwy. Spadła liczba zainteresowanych ofertami, bo w dużych miastach zabrakło studentów, mniejszy był także napływ imigrantów zarobkowych.

 

Stawki spadły prawie wszędzie

 

Expander i Rentier.io największy spadek stawek ofertowych odnotowały w przypadku małych mieszkań (do 35 m kw.) w Krakowie, w którym było o 12 proc. taniej niż w czwartym kwartale 2019 roku. O 10 proc. potaniał najem średniej wielkości lokali (35-60 m kw.) w Warszawie i Krakowie oraz dużych (powyżej 60 m kw.) w Toruniu. Spadki o 9 proc. dotyczyły małych lokali w Warszawie oraz małych i średnich w Gdańsku.

 

Wzrosty były natomiast rzadkością. W Sosnowcu małe mieszkania zdrożały o 6 proc., a średnie o 3 proc. W Częstochowie koszt najmu dużego lokalu zwiększył się o 4 proc,, a średniego o 3 proc.

 

Koszty najmu w IV kw. 2020 roku

 

Malejące zyski

 

W 2020 roku spadła rentowności inwestycji w mieszkania na wynajem. Właściciele lokali mogli liczyć średnio na 6,2 proc. rentowności brutto w skali roku. Po uwzględnieniu dodatkowych kosztów i podatku rentowność inwestycji w 50-metrowe mieszkanie wynosiła 4,4 proc. netto. Przy jednym miesiącu pustostanu, spadała do 3,9 proc. netto. W pesymistycznym scenariuszu - czyli przy 6 miesiącach przestoju - było to tylko 1,4 proc. netto.

 

ZOBACZ: Został wyrzucony z mieszkania, bo miał koronawirusa

 

Paradoksalnie, nawet jeśli mieszkanie przez pół roku stoi puste, to i tak przynosi ponad trzykrotnie wyższe zyski niż przeciętne lokaty bankowe. Według NBP, średnie oprocentowanie lokat założonych w grudniu 2020 roku wyniosło bowiem 0,51 proc., co po uwzględnieniu podatku daje 0,41 proc. netto.

 

Rachunek kredytobiorcy

 

Z punktu widzenia lokatorów wynajmowanych mieszkań spadki stawek to bardzo dobra informacja. Należy jednak dodać, że w porównaniu z opcją zakupu mieszkania, najem wydaje się coraz mniej atrakcyjny. Obniżki stóp procentowych spowodowały bowiem, że rata kredytu o wartości 300 tysięcy złotych na 25 lat spadła w ciągu roku z 1 557 do 1 334 złotych, a więc aż o 14 proc.

 

To powoduje, że na przykład w Sosnowcu, Częstochowie i Lublinie koszt najmu mieszkania o powierzchni 30 m kw. jest o połowę większy niż rata kredytu na zakup takiej samej nieruchomości. Przenosząc się z małego wynajmowanego mieszkania w do takiego samego, ale własnego w Lublinie można zaoszczędzić 543 złotych miesięcznie.

Jacek Brzeski/ polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie