"Kanadyjczycy są aresztowani i wywożeni". Prawnicy reagują na koronawirusowe restrykcje

Świat
"Kanadyjczycy są aresztowani i wywożeni". Prawnicy reagują na koronawirusowe restrykcje
pixabay
Podróżujące osoby są zatrzymywane na lotniskach Kanady i przymusowo poddawane testom na COVID-19

"To nie są Chiny, Kuba, ani Chile pod rządami Pinocheta, ani Hiszpania pod rządami Franco, ani teokratyczny Iran. Nie pozwolimy rządowi zmienić Kanady w represyjną kopie krajów, które nie szanują praw człowieka i swobód obywatelskich" - napisali przedstawiciele kanadyjskiego Centrum Sprawiedliwości dla Wolności Konstytucyjnych w liście do ministra transportu Omara Alghabry.

"Obywatele są aresztowani na lotnisku i przewożeni do federalnych izolatek. Nie mają możliwości odwołania się do prawnika lub kontroli sądowej. Dzieje się tak nawet, gdy podróżni posiadają negatywny wynik testu PCR. Rodziny mówią nam, że ich bliscy są przetrzymywani, a agenci rządowi nie chcą powiedzieć, gdzie się znajdują. Podróżujący są w stanie doskonale izolować się w domu. Zamiast tego zostali uwięzieni przez rząd federalny" - czytamy w opublikowanym piśmie.

 

To ośrodek zatrzymań?

 

O tym, jak działa nowy rządowy program opowiedział Steve Duesing, obywatel Kanady, z którym rozmawiało "Toronto Sun". Mężczyzna wylądował na lotnisku Toronto Pearson. Wcześniej wykonał obowiązkowy test w stanie Karolina Północna (USA). Urzędnik Kanadyjskiej Agencji Zdrowia Publicznego poinformował go, że przeprowadzony typ badania nie jest akceptowany w Kanadzie. Duesinaga odeskortowano do wahadłowego autobusu i przewieziono pod ochroną policji do strzeżonego hotelu.

 

ZOBACZ: Lockdown w Holandii przedłużony. Obawa przed brytyjskim wariantem koronawirusa

 

- Powiedziano mi, kiedy przyleciałem w niedzielę wieczorem z Charlotte, że albo odbędę trzydniową kwarantannę, albo pójdę do więzienia - przekazał.

 

 

Gazeta odnotowuje, że placówka ma "klimat ośrodka zatrzymań". Przekazuje, że "istnieją bariery uniemożliwiające wchodzenie i wychodzenie, a agenci bezpieczeństwa sprawdzają każdy pojazd wjeżdżający na teren posesji". Każdego pokoju pilnują strażnicy.

 

Do jedzenia Duesinag dostał tylko kanapki. Przyniesiono mu także butelkę wody. Sytuację "Toronto Sun" nazywa "pogwałceniem podstawowych praw człowieka w kraju, który twierdzi, że jest orędownikiem takich wolności".

 

"Aresztowania" niezgodne z prawem

 

Centrum Sprawiedliwości dla Wolności Konstytucyjnych zapowiedziało podjęcie natychmiastowych działań prawnych przeciw rządowi Kanady. Organizacja specjalizująca się w kanadyjskim prawie konstytucyjnym uważa, że wprowadzone przez władze przepisy są rażącym naruszeniem Kanadyjskiej Karty Praw i Wolności.

 

ZOBACZ: Kanada: politycy wyjechali na zagraniczny urlop. Wcześniej apelowali, by zostać w domu

 

Według przedstawicieli Centrum, nowe obostrzenia dotyczące podróży zagranicznych stoją w sprzeczności z prawem do swobodnego wjazdu i wyjazdu z Kanady, prawem do niestosowania się do arbitralnego zatrzymania lub pozbawienia wolności, prawem człowieka do wolności i bezpieczeństwa, prawem do korzystania z pomocy prawnej oraz prawem by nie podlegać okrutnej i niesprawiedliwej karze.

 

 

Prawnicy przekazali, że przetrzymywani obywatele nie zostali skazani za żadne przestępstwo i są przez rząd odizolowani bezprawnie. Uważają, że w takiej sytuacji uniemożliwienie dostępu do prawnika to pogwałcenie praw człowieka. Żądają natychmiastowego uwolnienia każdego "przetrzymywanego Kanadyjczyka".

 

"Aresztowanie i przetrzymywanie Kanadyjczyków w tym względzie jest niezgodne z prawem i konstytucją. W związku z tym żądamy ich natychmiastowego uwolnienia" - napisali.

 

"To polityka najbardziej represyjnych reżimów świata"

 

W liście odnotowano, że funkcjonariusze nie udzielają rodzinom informacji na temat miejsca pobytu ich bliskich. "Mamy doniesienia o tym, że Kanadyjczycy są teraz aresztowani i przewożeni do sekretnych lokalizacji, gdzie mają dostępu do prawnika, sądów i kontaktu z rodziną".

Organizacja uważa, że "nie ma żadnego usprawiedliwienia" dla "nieinformowania rodzin o miejscu pobytu ich bliskich". 

 

ZOBACZ: Nowe zasady wjazdu do Wielkiej Brytanii. Negatywny test lub kwarantanna

 

Centrum napisało, że taka polityka cechuje tylko najbardziej represyjne i niedemokratyczne reżimy na świecie. "Środki te są drakońskie i bardziej odpowiednie dla opresyjnych reżimów, takich jak Iran czy Uzbekistan, niż dla wolnego narodu Kanady".

 

"To nie są Chiny, Kuba, ani Chile pod rządami Pinocheta, ani Hiszpania pod rządami Franco, ani teokratyczny Iran. Nie jesteśmy pozwolimy rządowi zmienić Kanady w represyjną kopie krajów, które nie szanują praw człowieka i swobód obywatelskich" - podkreślono w piśmie.

 

Nie ma żadnego powodu by izolować osoby zdrowe

 

- Nie ma racjonalnego powodu, aby uwięzić Kanadyjczyków tylko dlatego, że skorzystali ze swojego konstytucyjnego prawa do opuszczenia kraju. Ten przepis chroniony jest przez sekcję 6. Kanadyjskiej Karty Praw i Wolności - powiedział prezes organizacji, John Carpay. 

 

ZOBACZ: "Przestaliśmy testować ludzi bezobjawowych"

 

Prawnik uważa, że "nieracjonalne" jest izolowanie osób bezobjawowych. - Nie jest racjonalne nakładanie 14-dniowej kwarantanny na bezobjawowe osoby, które są w stanie przedstawić negatywny wynik testu potwierdzający brak infekcji. Co więcej, rząd federalny przyznał, że sam zdaje sobie sprawę, że międzynarodowe podróże lotnicze powodują znikomą liczbę aktywnych przypadków zakażeń - stwierdził Carpay.

 

Głębokie "zaniepokojenie" wyraził także dyrektor ds. postępowań sądowych w Centrum Sprawiedliwości. - Jesteśmy głęboko zaniepokojeni rosnącym lekceważeniem przez rząd federalny praw konstytucyjnych przysługującym Kanadyjczykom - przekazał Jay Cameron.

 

- Rząd federalny został poinformowany, że jeśli nie uchyli natychmiast tych środków i nie zwolni Kanadyjczyków przetrzymywanych w nielegalnych aresztach w obiektach federalnych, wkrótce rozpoczniemy postępowanie sądowe - poinformował John Carpay.

 

Odpowiedź na obostrzenia

 

Pismo jest odpowiedzią na nowe obostrzenia dotyczące podróży zagranicznych, wprowadzone przez rząd Justina Trudeau w lutym. Premier podkreślił, że nie można Kanadyjczykom zakazać podróży, ale należy zniechęcać ich do wyjazdów, również ze względu na konieczność ochrony przed nowymi wariantami koronawirusa. Powtarzał, że należy zrezygnować z wycieczek, które nie są konieczne.

 

 

W myśl nowego prawa osoby przylatujące do Kanady będą musiały do trzech dni spędzić na własny koszt w w wyznaczonych przez władze hotelach i rządowych ośrodkach w oczekiwaniu na wyniki testów na koronawirusa. Koszty testów i pobytu w placówkach wyniosą około 2 tys. dolarów kanadyjskich na osobę. Następnie, jeśli wynik testu będzie negatywny, pozostałą część dwutygodniowej kwarantanny będzie można spędzić w domu, z zaostrzonymi kontrolami, które przeprowadzać będzie policja federalna oraz prywatne firmy ochroniarskie.

 

Osoby, które będą miały pozytywny wynik testu, będą musiały dokończyć kwarantannę w rządowym ośrodku.

rsr/msl/ polsatnews.pl, "Toronto Sun"
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie