Skutek "domowych" ferii zimowych. Bony turystyczne czekają na lepsze czasy

Polska
Skutek "domowych" ferii zimowych. Bony turystyczne czekają na lepsze czasy
Zdjęcie ilustracyjne/ Pixabay
Z punktu widzenia branży turystycznej tegoroczne ferie były fatalne, a sytuacji nie poprawi się aż do wakacji

Co trzeci Polak w związku z pandemią zrezygnował z wydatków na turystykę lub odłożył je na później - informuje Krajowy Rejestr Długów Biura Informacji Gospodarczej SA. Wstrzymujemy się także z realizacją bonów turystycznych. Mamy ich do dyspozycji ponad 4 miliony, ale do tej pory wykorzystaliśmy tylko 275 tysięcy.

Krajowy Rejestr Długów w ramach badania "Barometr Oszczędności" zapytał Polaków z jakich planowanych wcześniej wydatków zrezygnowali lub jakie chwilowo wstrzymali celem zaoszczędzenia pieniędzy w czasie pandemii.

 

ZOBACZ: Większość Polaków chce natychmiastowego zakończenia lockdownu

 

W odpowiedziach najczęściej wymieniano wyjazdy turystyczne. Odłożyła lub zarzuciła je więcej niż co trzecia osoba (35 proc).

Bony mogą poczekać do marca 2022 roku

Co więcej, ruchu wyjazdowego na razie znacząco nie poprawił bon turystyczny. Z możliwych do wykorzystania ponad 4 milionów bonów aktywowano 1,1 miliona, a tylko 275 tysięcy zrealizowano. Do pobrania zostało wciąż około 3 milionów bonów. Prawo do nich ma każde dziecko do 18 roku życia. Czasu na wykorzystanie bonu jest jeszcze sporo - są ważne do końca marca 2022 roku.

 

ZOBACZ: Długi Polaków rosną. Strach przed bankructwem

 

- Brak perspektyw na wyjazd powstrzymuje Polaków od zrealizowania bonów turystycznych przekazanych przez rząd. Jednak mają one swoją datę ważności, więc można prognozować, że po poluzowaniu obostrzeń wrócimy do urlopowania, chociażby po to by nie zmarnować tego wakacyjnego dodatku - komentuje Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej SA.

Zadłużona branża

Fakt, że bardzo wielu Polaków ostatnie wakacje i ferie spędziło w domach pogarsza sytuację branży turystycznej. Długi biur i agentów od początku marca do końca 2020 roku wzrosły o 30 proc. i osiągnęły poziom 20,4 mln zł. W ciągu pierwszych dwóch tygodni stycznia powiększyły się o kolejne 600 tys. zł.

 

Przez cały zeszły rok średnie zadłużenie biur i agentów turystycznych wzrosło o ponad jedną piąta. Pod koniec grudnia sięgało prawie 39 tys. zł. O 16 proc. zwiększyła się także liczba zobowiązań. Biura i agenci najczęściej pieniądze winni są bankom (7,2 mln zł), a w drugiej kolejności funduszom sekurytyzacyjnym (6,2 mln zł). Natomiast 1,7 mln zł mają do odzyskania od nich firmy faktoringowe.

 

ZOBACZ: Inflacja zmalała pod koniec 2020 roku. Dużo płaciliśmy za energię, mało za paliwa

 

Największymi kwotami do spłacenia obciążone są biura oraz agenci turystyczni z Małopolski. Ich zadłużenie sięga blisko 5,5 mln zł. – Ferie zimowe i sezon narciarski za sprawą lockdownu nie poprawiły ich sytuacji. Dla wielu firm z tego regionu to najważniejszy czas w roku. Trudno będzie to odrobić latem. Według Instytutu Badań Rynku Turystycznego Traveldata większość touroperatorów w kraju nie oczekuje także powrotu ruchu turystycznego przed sezonem wakacyjnym - zauważa Adam Łącki z Krajowego Rejestru Długów.

 

Drugą pozycję wśród zadłużonych województw zajmuje Mazowsze (3,5 mln zł). Z trzecim co do wysokości długiem mierzą się firmy ze Śląska (2,2 mln zł), a tuż za nim jest Pomorze (2,1 mln zł). Większość podmiotów mających do spłacenia należności to jednoosobowe działalności gospodarcze.

Jacek Brzeski
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie