Jedno szczepienie przeciw Covid-19 na całe życie? Profesorowie wyjaśniają

Polska
Jedno szczepienie przeciw Covid-19 na całe życie? Profesorowie wyjaśniają
Polsat News

Zdaniem profesora Piotra Rzymskiego wstępne dane wskazują, że "przeciw Covid-19 nie będziemy musieli szczepić się co roku". - My w tej chwili walczymy o to, by uspokoić sytuację - powiedział. Z kolei prof. Jacek Wysocki zapewnił, że celem aktualnych szczepień jest "przerwanie pandemii".

Profesorowie Jacek Wysocki, specjalista chorób zakaźnych, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Wakcynologii oraz Piotr Rzymski, biolog medyczny z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, byli gośćmi sobotniego programu "Gość Wydarzeń". Członkowie rady programowej inicjatywy "Nauka przeciw pandemii" przyznali, że są po przyjęciu pierwszej dawki szczepionki przeciwko COVID-19.

 

Piotr Witwicki pytał swoich gości, czy "zaszczepienie się raz w życiu będzie wystarczające".

 

ZOBACZ: Medycyna estetyczna przeciwskazaniem do szczepienia? Jest stanowisko lekarzy

 

- Nie wiadomo. Dlatego, że celem tego szczepienia jest w tej chwili przerwanie pandemii. O tym trzeba powiedzieć. Widzimy, co się dzieje podczas pandemii, jest sparaliżowane życie całego świata. Do tego my, pracujący w ochronie zdrowia, boimy się tej sytuacji, żeby nas ta pandemia w Polsce nie przerosła. By liczba chorych nie była większa, niż możliwości naszej ochrony zdrowia - mówił profesor Jacek Wysocki, który podkreślił, że nie wiadomo "na jak długo zostanie z nami wirus i jak długo utrzyma się nasza odporność".

 

Prof. Rzymski dodawał z kolei, że wstępne dane wskazują, że "nie będziemy musieli szczepić się co roku". - Zgadzam się tutaj z opinią profesora Wysockiego. My w tej chwili walczymy o to, by uspokoić sytuację, która wywołuje niewątpliwie ogromny kryzys gospodarczy i zdrowotny - mówił. Przypomniał, że skuteczność szczepionki na poziomie 95 proc. "jest bardzo zadowalająca".

Mutacje a skuteczność szczepionki

Prowadzący program pytał również jakie zagrożenie mogą nieść kolejne mutacje koronawirusa. Prof. Rzymski wyjaśnił, że mówmy o "pewnych wariantach koronawirusa, które charakteryzują się pewnym wariantem mutacji". - Nas interesują tylko i wyłącznie te mutacje, które prowadzą do pojedynczych zmian aminokwasów w białkach koronawirusa, a z punktu widzenia szczepionki tylko i wyłącznie te, które zachodzą w białku S, czyli białku kolcowym, ponieważ jest ono antygenem szczepionkowym. Tych zmian w tzw. wariancie brytyjskim jest dziewięć. Ale aminokwasów w tym białku jest ok. 1270 - wyjaśniał.

 

WIDEO: prof. Wysocki i prof. Rzymski w "Gościu Wydarzeń"

  

- Oznacza to, że te zmiany nie przekraczają 1 proc. długości łańcucha aminokwasowego. Należy uznać je więc jako nieznaczne. Co więcej, wszystkie te zmiany nie prowadzą do zmiany trzeciorzędowej struktury tego białka - jego układu przestrzennego. To bardzo dobra wiadomość z punktu widzenia tego, jak to białko może być atakowane przez przeciwciała - dodawał.

 

Biolog tłumaczył, że drobne zmiany w białku "nie będą znosić skuteczności szczepionki". Potwierdzają to pierwsze badania laboratoryjne.

"Zaszczepić największy odsetek populacji"

Prof. Jacek Wysocki podkreślił, że fakt, że wirus mutuje, a w tej chwili istnieje na niego skuteczna szczepionka, to kolejny argument, by wprowadzać szczepienia szybko. - Żeby tę epidemię opanować, starać się opanować w drodze tak skutecznych narzędzi, które mamy dzisiaj w ręku. Mam głęboką nadzieję, że to się uda - mówił.

 

- Koronawirus, podobnie jak wirus grypy należy do wirusów RNA, ale wirusy grypy mutują zdecydowanie szybciej. Szacuje się, że SARS-Cov-2 mutuje o połowę wolniej, niż wirusy grypy. To bardzo dobra informacja - podsumował prof. Rzymski, który zapewnił, że "musimy zrobić wszystko, by zaszczepić jak największy odsetek populacji".

 

ZOBACZ: Po decyzji Pfizera rząd wstrzymuje transport 330 tys. szczepionek dla "grupy zero"

 

Prof. Wysocki komentując teorie spiskowe zaznaczył, że "nie mogliśmy pozwolić sobie na to, by czekać na szczepionkę 8-10 lat". - Zrobiono wszystko, co było możliwe, by tę szczepionkę wyprodukować szybko. Z jednej strony włożono w to olbrzymie pieniądze, ruszyło wielu producentów. Był taki moment, że ponad 300 różnych szczepionek było w konstrukcji, z których dzisiaj zostało sześć. Reszta z tych produktów gdzieś odpadła, bo nie spełniały oczekiwań, w których nich pokładano - wyjaśniał.

 

- Druga rzecz, to specjalnie dostosowany system rejestracji. Normalnie jest tak, że firma musi przygotować kompletne dokumenty, a obserwacje trwają najczęściej do dwóch lat. Tutaj pozwolono na system "rolowania" i wprowadzanie dokumentów w trakcie badania, częściami. Instytucje niezmiernie szybko przeglądały te dokumenty i dawały swoje uwagi - kontynuował.

 

Choć obserwacje mają być prowadzone przez kolejne lata, to prof. Wysocki podkreślił, że najważniejsze właściwości szczepionki, czyli tolerancja, skuteczność i bezpieczeństwo, zostały uznane za wystarczające, by stosować je na szeroką skalę.

 

Rząd wstrzymuje transport 330 tys. szczepionek

 

- Wstrzymujemy przyszłotygodniowy transport 330 tys. szczepionek dla grupy 0 do szpitali węzłowych do momentu, gdy firma Pfizer dostarczy nam harmonogram dostaw szczepionek - przekazał w sobotę szef KPRM Michał Dworczyk. Dodał, że transport preparatu dla osób, które mają w przyszłym tygodniu dostać drugą dawkę pozostaje bez zmian.

 

Pfizer zapowiedział, że spowolni dostawy szczepionek przeciw Covid-19 do państw UE, tłumacząc to koniecznością przeprowadzenia prac remontowych w fabryce Puurs w Belgii, gdzie szczepionki są produkowane. 25 stycznia firma ma powrócić do pierwotnego harmonogramu dostaw do Unii Europejskiej szczepionek przeciwko Covid-19, a 15 lutego rozpoczną się zwiększone dostawy preparatów.

 

- Informacja firmy Pfizer spadła trochę jak grom z jasnego nieba. Po prostu nikt się jej nie spodziewał. Szkoda, że nie została podana wcześniej, bo teraz wywołuje zamieszanie w harmonogramie szczepień. Natomiast bardzo dobrą informacją jest to, że mamy nie tylko szczepionkę Pfizera, ale też autoryzowaną w Unii Europejskiej szczepionkę Moderny. Pod koniec stycznia EMA pochyli się nad wnioskiem firmy AstraZeneca - komentował prof. Rzymski.

 

- Jeden producent nie jest w stanie spełnić zapotrzebowania obliczu takim, jakim jest pandemia - podsumował.

 

Dotychczasowe odcinki "Gościa Wydarzeń" można obejrzeć tutaj.

jo/bas/ Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie