Ziobro: Prokuratura będzie dążyła do pociągnięcia Giertycha do odpowiedzialności karnej

Polska
Ziobro: Prokuratura będzie dążyła do pociągnięcia Giertycha do odpowiedzialności karnej
Polsat News
Ziobro podkreślił, że "mechanizm odpowiedzialności prawnej jest tak skonstruowany, że niezależnie, jaką ma się pozycję (…) trzeba się liczyć z odpowiedzialnością karną".

Zespół prokuratorów w Prokuraturze Regionalnej w Poznaniu zajmie się śledztwem ws. wyprowadzenia prawie 93 mln zł z giełdowej spółki Polnord; zespół został powołany w związku z pozyskaniem nowych dowodów w rezultacie przeszukań u podejrzanych. - Prokuratura w sposób stanowczy będzie dążyła do wyjaśnienia i pociągnięcia do odpowiedzialności karnej Romana Giertycha – zapewnił Zbigniew Ziobro.

- Prokuratura w sposób stanowczy będzie dążyła do wyjaśnienia i pociągnięcia do odpowiedzialności karnej pana mecenasa Romana Giertycha, w sprawach, co do których zebrano materiał dowodowy wskazujący w jednoznaczny sposób - w ocenie prokuratury - na to, że pan Roman Giertych powinien stanąć przed sądem i odpowiadać za zarzucane przez prokuraturę czyny – powiedział w poniedziałkowej rozmowie z Programem III Polskiego Radia minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro.

 

ZOBACZ: Delegalizacja PiS i komisja śledcza. Propozycje Romana Giertycha

 

Podkreślił, że "mechanizm odpowiedzialności prawnej jest tak skonstruowany, że niezależnie, jaką ma się pozycję (…) trzeba się liczyć z odpowiedzialnością karną".

 

92 mln zł z giełdowej spółki

 

Giertych jest jedną z 12 osób zatrzymanych w połowie października w związku ze śledztwem dotyczącym wyprowadzenia i przywłaszczenia łącznie ok. 92 mln zł z giełdowej spółki deweloperskiej Polnord. Zatrzymanym w sprawie przedstawiono zarzuty dotyczące przywłaszczenia środków spółki oraz wyrządzenia firmie szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, a także prania brudnych pieniędzy.

 

W czwartek Sąd Rejonowy w Poznaniu uchylił środki zapobiegawcze zastosowane przez prokuraturę wobec Romana Giertycha. Według poznańskiego sądu zarzuty wobec adwokata ogłoszono nieskutecznie.

 

Roman Giertych był w latach 2001–2007 posłem na Sejm IV i V kadencji, a w latach 2006–2007 wiceprezesem Rady Ministrów i ministrem edukacji narodowej w rządach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego. Były prezes Młodzieży Wszechpolskiej i Ligi Polskich Rodzin. 

 

Ze informacji źródeł wynika, że sprawą wyprowadzenia 93 mln zł zajmie się zespół prokuratorów w Prokuraturze Regionalnej w Poznaniu. Zespół został powołany w związku z pozyskaniem nowych dowodów w rezultacie przeszukań u podejrzanych. Zespół zajmie się także koordynowaniem działań związanych z prowadzonym postępowaniem.

 

Postępowanie prowadzone przez poznańską Prokuraturę Regionalną dotyczy dwóch wątków – zakupu bezwartościowych - zdaniem prokuratury - wierzytelności spółki Prokom Investments S.A. w kwocie niemal 73 mln zł i nabycia nieruchomości po zawyżonej według śledczych cenie niespełna 27 mln zł.

 

Zatrzymano 12 osób

 

W połowie października w związku ze śledztwem dotyczącym wyprowadzenia i przywłaszczenia łącznie prawie 93 mln zł z giełdowej spółki deweloperskiej Polnord zatrzymano 12 osób, w tym adwokata Romana Giertycha. Zatrzymanym w sprawie przedstawiono zarzuty dotyczące przywłaszczenia środków spółki oraz wyrządzenia firmie szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, a także prania brudnych pieniędzy.

 

Śledczy skierowali do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie pięciu z podejrzanych: Ryszarda Krauzego, Sebastiana J., Piotra Ś., Piotra W. oraz Michała Ś. 17 października Sąd Rejonowy w Poznaniu nie uwzględnił wniosków prokuratury o ich tymczasowe aresztowanie.

 

ZOBACZ: Policjanci mieli śledzić córkę Giertycha. "Nękacie mi dzieci dranie?"

 

Prokuratura Regionalna w Poznaniu złożyła zażalenie na te decyzje – jak przekazywała, wobec pięciu podejrzanych - tłumacząc, że niezastosowanie aresztów wobec podejrzanych umożliwi im "wpływanie na prawidłowy tok postępowania, w tym na przeprowadzenie dowodów – zwłaszcza osobowych". 16 listopada sąd oddalił zażalenia na brak aresztu wobec czterech z nich. Jak informował, zażalenie na brak aresztu dla Piotra W. wpłynęło po terminie.

 

W ubiegły czwartek Sąd Rejonowy w Poznaniu uchylił środki zapobiegawcze nałożone przez prokuraturę na Romana Giertycha. Zdaniem sądu zarzuty wobec adwokata ogłoszono nieskutecznie. "Wynika z zapisu tych czynności, że przy pierwszej próbie stwierdzono – stwierdził to i prokurator, i obecni funkcjonariusze, i obrońcy - że pan Roman Giertych śpi. Stwierdzenie tego typu padło. Następnie podjęto kolejną próbę. Również stwierdzono, że nie ma z nim kontaktu, że prawdopodobnie śpi" – mówił w czwartek rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Poznaniu sędzia Aleksander Brzozowski.

 

Adwokat trafił do szpitala

 

W czasie październikowego zatrzymania Romana Giertycha adwokat trafił do warszawskiego szpitala po tym, jak zasłabł w trakcie przeszukiwania jego domu przez funkcjonariuszy CBA. Obrońcy Giertycha poinformowali, że w czasie prowadzonych z ich klientem czynności prokuratorskich w warszawskim szpitalu Roman Giertych był nieprzytomny i nie doszło do skutecznego ogłoszenia zarzutów wobec adwokata.

 

Prokuratura podała wówczas, że po "skutecznym" przedstawieniu zarzutów wobec Romana Giertycha zastosowano środki zapobiegawcze w postaci 5 mln zł poręczenia majątkowego, zawieszenia w czynnościach adwokata, zakazu opuszczania kraju, dozoru policji połączonego z zakazem kontaktowania się z pozostałymi podejrzanymi. Obrońcy adwokata złożyli do sądu zażalenie na tę decyzję. 17 listopada Sąd Rejonowy Poznań Stare Miasto wstrzymał wykonywanie środków zapobiegawczych wobec Romana Giertycha do czasu rozpatrzenia zażalenia na ich zastosowanie.

msl/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie