Sprawa 10-letniego Ibrahima. Belgijski sąd wydał wyrok

Świat
Sprawa 10-letniego Ibrahima. Belgijski sąd wydał wyrok
Polsat News
10-letnim Ibrahimem ma opiekować się zarówno ojciec, jak i matka

10-letni Ibrahim ma pozostać w Belgii. Jego matka nielegalnie wywiozła go do Polski w 2018 r. - brzmi wyrok sądu w Antwerpii. Jednocześnie sąd podtrzymał prawo matki do opieki nad dzieckiem - rodzice mają opiekować się chłopcem "na przemian". Ojciec Ibrahima, w rozmowie z Dorotą Bawołek, korespondentką Polsat News, przyznał, że jest zadowolony z takiego orzeczenia.

"10-letni Ibrahim, za którym wydano Child Alert - zostaje w Belgii. Matka, która "nielegalnie wywiozła go do Polski" będzie mogła się nim opiekować co drugi tydzień, jeśli zamieszka w Belgii. Ojciec zachowuje prawa rodzicielskie - to ostatni wyrok Sądu Rodzinnego w Antwerpii" - przekazała Dorota Bawołek w poniedziałek na Twitterze.

 

ZOBACZ: Belgijski sąd: to ojciec będzie opiekował się 10-letnim Ibrahimem

 

Z orzeczenia do którego dotarła korespondentka Polsat News wynika, że matka w 2018 r. godząc się na to, by ojciec widywał się z synem jednocześnie zgodziła się na to, że nie może "sama, bez konsultacji i pozwolenia ojca zmieniać adresu zamieszkania dziecka na polski". Kobieta wywożąc Ibrahima do Polski miała mu powiedzieć, że "wyjeżdżają na wakacje". Chłopiec z kolei miał przyznać śledczym, że "wakacje trwały trochę długo".

 

"Syn potrzebuje matki"

Mimo, że sąd uznał, że kobieta wywiozła dziecko do Polski nielegalnie, to podtrzymał jej prawo do opieki nad dzieckiem. "Rodzice mają opiekować się Ibrahimem »na przemian«, dziecko ma spędzać tydzień czasu u ojca, a tydzień u matki (pod belgijskim adresem). »Transfer« ma następować w każdy poniedziałek po szkole, albo w poniedziałek o 9.00 gdy nie ma zajęć szkolnych. Dziecko może też spędzać wakacje z matką, ale na wyjazdy nie mogą odbywać się bez zgody ojca" - przekazała Dorota Bawołek.

 

Sąd zapowiedział, że ponownie zajmie się sprawą w styczniu 2021 r. Do tego czasu policja ma sprawdzić warunki mieszkaniowe i sytuację matki w Belgii. Przesłuchane ma zostać również dziecko.

 

- Syn potrzebuje matki, ale na miejscu, gdzie spędził prawie całe swoje życie, a nie w Polsce - powiedział korespondentce Polsat News ojciec dziecka Azzedine Oudriss. Przyznał, że choć jest zadowolony z wyroku, to nadal obawia się, że jego była partnerka będzie chciała wywieźć dziecko do Polski.

Alarm odwołany po jednym dniu

17 lutego polscy policjanci ogłosili Child Alert po tym, jak dzień wcześniej matka 10-letniego Ibrahima zgłosiła jego porwanie, do którego miało dość w Gdyni.

 

ZOBACZ: 8-latka ma wrócić do domu dziecka w Austrii. "Krzywda dla bezbronnego dziecka"

 

Kobieta zaalarmowała, że dziecko porwał ojciec. Dzień później poszukiwania odwołano po tym, jak belgijskie służby zapewniły, że 10-latkowi nic nie zagraża i zgodnie z prawem pozostaje on pod pieczą ojca.

 

Rodzice Ibrahima walczyli ze sobą przed belgijskimi sądami o prawo do opieki nad chłopcem, które w połowie października 2018 roku przyznano ojcu. Ibrahim miał jednak pozostać na terytorium Belgii. Prawa rodzicielskie zachowali oboje rodzice.

 

Matka chłopca tłumaczyła w lutym tego roku, że gdy wyjeżdżała z synem do Polski w lipcu 2018 r. wiedziała tylko o wyroku, który przyznawał jej pełnię władzy rodzicielskiej. Zapewniała, że o kolejnej decyzji sądu nie została poinformowana. 

bas/ Polsat News, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie