Warszawa szuka oszczędności. Metro w weekendy będzie kursowało krócej

Polska
Warszawa szuka oszczędności. Metro w weekendy będzie kursowało krócej
Flickr/Janusz Jakubowski
Nocne kursy metra uruchamiano, aby wracający z imprez mogli bezpiecznie dotrzeć do domu. Podczas epidemii kluby są zamknięte, więc frekwencja znacznie spadła

Życie nocne w Warszawie zamarło, dlatego weekendowe nocne kursy metra zostaną zawieszone - przekazał stołeczny Zarząd Transportu Miejskiego. Zmiana wejdzie w życie od najbliższego weekendu, czyli od nocy z 27 na 28 listopada. Rzecznik ZTM Tomasz Kunert zapewnił polsatnews.pl, że gdy sytuacja epidemiczna wróci do normy, stolica jest gotowa przywrócić dłuższe kursowanie podziemnej kolei.

Kursy metra w noce z piątku na sobotę i z soboty na niedzielę są uzupełnieniem nocnej siatki połączeń Warszawskiego Transportu Publicznego. To w sumie 34 kursy na linii M1 oraz 35 na M2, wykonywane po północy do godziny trzeciej rano.

 

Jak przekazał we wtorek stołeczny ZTM, epidemia COVID-19 znacznie ograniczyła aktywność społeczną w całej Polsce.

 

- Nocne życie stolicy zamarło. Nieczynne są kina, teatry, kluby, restauracje, nie ma koncertów, wernisaży itp. I to od razu widać w liczbie pasażerów w podziemnej kolei: jest ich mniej o ok. 75 proc. W kursujących w nocy pociągach metra jeździ dziś tyko ok. 24 proc. liczby osób w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku - poinformowała stołeczna spółka.

 

ZTM: na stołecznych ulicach pozostaną autobusy 43 linii nocnych

 

Urzędnicy zdecydowali więc, że że od najbliższego weekendu 28-29 listopada nocne kursy metra zostaną zawieszone. Oznacza to, że ostatnie pociągi odjadą z początkowych stacji tuż po północy.

 

ZOBACZ: Kolejowa katastrofa widmo. Encyklopedie milczą, mówić zaczęli świadkowie

 

- Pasażerowie będą mogli korzystać z dobrze rozwiniętej sieci autobusowej komunikacji nocnej. To dziś 43 linie (ich nazwy rozpoczynają się od litery "N" - red.), których autobusy docierają do najdalszych rejonów Warszawy a także do kilku gmin stołecznej aglomeracji - przypomniało jedocześnie ZTM.

 

Na decyzję o ograniczeniu godzin kursowania metra w weekendy wpłynęła przeprowadzona analiza danych z bramek wejściowych do stacji w noce z piątku na sobotę i z soboty na niedzielę. Pod uwagę wzięto godziny od północy do 3 nad ranem. 

 

"Epidemiczny" spadek frekwencji

 

Jak podał ZTM, w zeszłym tygodniu w noc z piątku na sobotę do metra weszło (na liniach M1 i M2) 2265 osób, a w noc z soboty na niedzielę 2810 osób. To odpowiednio ok. 25 proc. i 31 proc. liczby pasażerów sprzed roku. W zeszłym roku było to 9087 i 9064 osób.

 

Tydzień wcześniej (14-15 listopada) w noc z piątku na sobotę do metra weszło (obydwie linie) 2130 osób, a w noc z soboty na niedzielę 2406 osób. To odpowiednio ok. 20,7 proc. i 23,22 proc. liczby pasażerów sprzed roku. Podobnie było tydzień wcześniej (7-8 listopada) – odpowiednio 25,39 proc. i 22,33 proc.

 

ZOBACZ: Kierowca autobusu uratowała życie pasażerowi. W porę zareagowała

 

"Jeśli odniesiemy to do liczby kursów metra, to okaże się, że średnio jednym kursem metra, od stacji początkowej do końcowej, jechało ok. 60-80 osób. Spadek wykorzystania nocnych kursów jest jednakowy, niezależny od godziny. Widać też wyraźnie, że jest on większy niż w kursów dziennych. W zeszłym tygodniu metro przewoziło w dni powszednie ok. 35-37 proc. liczby pasażerów sprzed epidemii" - argumentuje ZTM.

 

Jak wyjaśniono, gwałtowny spadek pasażerów w nocnym metrze następował po wprowadzaniu w Warszawie obostrzeń wynikających z stref epidemicznych.

 

Zniknęły także nocne tramwaje

 

Przed rozpoczęciem analiz dot. frekwencji w nocnym metrze, rzecznik ZTM Tomasz Kunert zapewnił, że jeśli nocne metro zostanie zawieszone, jesteśmy gotowi je przywrócić, gdy sytuacja związana z epidemią koronawirusa wróci do normy i np. na bulwarach wiślanych znów zacznie pojawiać się sporo mieszkańców Warszawy".

 

ZOBACZ: Spadła punktualność polskich pociągów. Zawsze o czasie przyjeżdżał tylko jeden przewoźnik

 

To niejedyna zmiana dotycząca nocnej komunikacji miejskiej w stolicy. Od 16 listopada do zajezdni szybciej zjeżdżają ostatnie tramwaje linii "9", przejeżdżającej przez centrum stolicy i obsługującej popularny wśród ludzi młodych rejon przy plaży Poniatówka. Zamiast po godz. 1 w nocy, wagony z torów znikają tuż przed północą.

 

Tego samego dnia ZTM zawiesił także kursowanie linii autobusowych dedykowanych szkołom z powodu przeniesienia wszystkich uczniów na naukę zdalną i związanego z tym znacznego spadku frekwencji na tych połączeniach.

wka/ polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie